Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna fifka

MIŁOŚĆ

Polecane posty

Gość smutna fifka

Dziewczyny, kobiety, majace doswiadzczenie w zwiazkach. Prosze, doradzcie. Jak to jest z tymi panami? Na poczatku staraja sie, staja na glowie, zapewniaja o milosci. Im bardziej sie wahamy, tym mocniej oni nas chca. Im bardziej jestesmy wybredne i nieprzychylne, tym bardziej pokorni sie staja. Przejmuja sie naszymi zlymi humorami, obchodza sie jak z jajkiem. A gdy uslysza wreszcie (pozytywna) odpowiedz na swoje "kocham" czuja sie jakby zdobyli Mount Everest. Koniec z wiernym wpatrywaniem sie w oczy wybranki, koniec z czulymi smsami, koniec z "wszystko dla ciebie". Dlaczego TAK jest? . . Czy lepiej wodzic ich za nos i nie mowic o swojej milosci? ale jak dlugo tak mozna? mam poczucie ze zdobyta= pozbawiona wartosci dla mezczyzny. Nawet gdy kocha. Chyba nigdy nie bede szczesliwa z mezczyzna... Zapraszam do dyskusji kobiety, dziewczyny z doswiadczeniem w zwiazkach. Pomozcie kochane, bo NIE WIEM co myslec? czy wraz z "kocham" on ucieka do jaskini...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka77
Dokladnie masz racje. W moim przypadku wygladalo to tak. Na początku wszystko ladnie bylo jak w bajce, zawsze bylismy dla siebie nierozlaczni co nieznaczy ze bylismy stale ze soba i wszędzie. A teraz gdy on juz jest tego pewien ze ja go kocham i mowie mu o wspolnej przyszlosci zachowuje sie nie tak jak na poczatku zwiazku kiedy to byl oczarowany. Teraz juz go tak nie interesuje. Ja tez od niego sie oddalam. Moze oni tak maja gdy osiagna zamierzony cel to nie ''spoczywaja na laurach'' i dalej poszukuja nastepnych. Tylko oby tym nastepnym celem nie byla nastepna partnerka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisett
tez tak mam;] Choc nie koniecznie to sie dzieje automatycznie po slowie kocham.Poprostu wystarczy ,ze poczuje sie taki męzczyzna pewny moich uczuc i juz po najwiekszych czulosciach...;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna fifka
to okropnie smutne:( on twierdzi, ze kocha i nic tego nie zmieni. ja zastanawiam sie, czy warto w ogole sie z kims wiazac, skoro zawsze im ponzij- tym goezej czyli zjazd po rowni pochylej. z drugeij strony, samemu tez niedobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna fifka
zamotalam sie, im pozniej, tym gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka77
Eh...on jest za swiadomy twoich uczuc do niego i dlatego tak jest. Zdrugiej znow strony gdyby niewiedzial czy go kochasz domniemywalby czy go kochasz i tez nie bylo ciekawie,. to z facetem jak z jajkiem. :( ani w jedna a ni w druga strone, wiec wktora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×