czy to jest aż takie straszne???

chciałabym wiąć ślub we wrześniu 2007 roku, szczerze mówiąc to co czytam na różnego rodzaju forach i poradnikach przeraża mnie!!! czy przygotowania do ślubu i wesela to na prawdę taki koszmar? ponad rok wczesniej zalatwianie sali, zespołu... to jest chyba trochę przesada... chyba, że jestem nie z tego zaganianego świata...

Bez paniki, ja swoich prawie nie odczułam, a wszystko załatwialismy sami.

Mnie to też przeraża, na razie nie planuję, ale sobie tak tego nie wyobrażam. Zresztą za cholerę nie chcę brać kościelnego, nie chcę fety na 300 osób i nie chcę chodzić w bezie.

my mielismy 4 miesiace a wiekszosc spraw udalo nam sie zalatwic w 2 tygodnie. tylko naprawde sie sprezylismy, bo nie mieszkamy w Polsce i musielismy jak najwiecej zalatwic przy okazji urlopu. ale da sie :D

Możesz mieć suknie , jaką chcesz i gosci np. 40 osób. I tez może byc udane

to nie musi byc takie straszne... tylko musisz sie zastanowic, jak ma to wszystko wygladac. My bierzemy slub we wrzesniu, decyzja zapadla dwa dni temu :) takze jeszcze nic nie mamy zalatwionego, na razie ogladalismy obraczki. slub bedzie cywilny, w sukni wieczorowej, potem obiad dla rodziny a wieczorem impreza w wynajetym pubie dla przyjaciol i znajomych. Jesli planujesz slub koscielny i tradycyjne wesele to faktycznie jest o wiele wiecej zalatwiania, trudniej o terminy i trzeba wydac duzo, duzo wiecej kasy.

w bezie? czy od dziś biała ślubna to beza? no wiesz? nie mów tak, kazda marzy o tym dniu i o tej bezie jak nazywasz suknie ślubna..