samotność gorsza niż więzienie

otóż to.. kolejny piatek gdy siedzę w domu.. odseparowałam od siebie znajomych i źle mi z tym. Tak po prostu

ja mam problemy, nie chce innych osob, moze jego:) i nikogo wiecej:) mam przyjaciolki, starcyz mi, nieliczni sa przyjaciolmi, anie 20 osob wkolo:)

A czemu?

też siedzę sama - takie życie.......po latach przywykniesz

e-izabeth a masz go? ja swojego straciłam rok temu.. i nie moge zapomniec.. przez krotki okres bylam z ludzmi, zeby zagluszyc. teraz znowu jestem sama. to chyba siedzi w mojej glowie. oczywiscie to ze znowu ich braklo jest konsekwencja tego co dzieje sie ze mna

zreszta hmmm... jest osoba, ktora uwaza ze łaczy nas przyjazn.. nawet 2 chyba. ale to jest tak ze ta pierwsza jest obecna po wczesniejszym zaanonsowaniu, ta druga wtedy gdy ma problemy.. i choc z ta pierwsza zawsze moge sie wygadac, to tak naprawde nie moge nigdy prosic zeby byla gdy tego potrzebuje. tak po prostu pomilczala obok przez godzine

mam go, bo mam jego serce, on ma moje:) to jest scalenie, silne, mocne, nierozerwalne:) milosc rodiz sie kazdego dnia, czytaj tak sie o nia dba, zatem jak kochasz to nie stracilas go rok temu:) gdy on nie kocha to wtedy teak, inaczje nie:)

nie kocha-ma nowe zycie,jest szczesliwy. uznał ze przez 5 lat chyba mnie nie kochal i bylam jego kotwica. a ja glupia nie moge zapomniec