Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Srebrna Migotka

Bezpłatne sztuczne zapłodnienie dla lesbijek

Polecane posty

Piątek, 2 czerwca 2006 Bezpłatne sztuczne zapłodnienie dla lesbijek PAP 16:10 Duńskie lesbijki i kobiety samotne będą mogły skorzystać z bezpłatnego sztucznego zapłodnienia w szpitalach publicznych - zdecydował parlament Danii. Samą zgodę na sztuczne zapłodnienie lesbijek parlament uchwalił - większością zaledwie jednego głosu - 24 maja. W piątek rozstrzygnięto kwestię bezpłatnego dostępu do tego świadczenia w placówkach publicznej służby zdrowia. Projekt odpowiednich zmian w duńskim prawie wniosły partie opozycyjne, centroprawicowy rząd i prawica zapowiadały sprzeciw. Ostatecznie jednak 24 maja czterech deputowanych z rządzącej Duńskiej Partii Liberalnej głosowało za, a pięciu wstrzymało się od głosu i projekt przeszedł stosunkiem głosów 53-52. Także w piątek kilku deputowanych z partii rządzącej \"wyłamało się\", głosując za bezpłatnym dostępem lesbijek i kobiet samotnych do sztucznego zapłodnienia. Rząd premiera Andersa Fogha Rasmussena nie zdołał przeforsować koncepcji odpłatnego sztucznego zapłodnienia w klinikach prywatnych. Szef rządu nie ukrywał rozczarowania, ale też podkreślał, że ważne było podjęcie decyzji. Ta kwestia jest dyskutowana od wielu lat i nic nie zyskalibyśmy na opóźnianiu głosowania - powiedział. Dotychczasowe prawo stanowiło, że lekarze mogą dokonywać sztucznego zapłodnienia tylko w przypadku kobiet zamężnych bądź pozostających w związku partnerskim z mężczyzną. Za sprawą luki prawnej ustawą ograniczającą sztuczne zapłodnienie nie zostały objęte położne i od siedmiu lat prywatne kliniki położnicze oferują duńskim lesbijkom sztuczne zapłodnienie. Dania jako pierwszy kraj na świecie usankcjonowała w 1989 roku związki partnerskie homoseksualistów. Państwowy Kościół luterański uznaje te związki - jest ich już w tym kraju ok. 3 tysięcy - ale ślubów homoseksualistom nie udziela. Ugrupowania gejów i lesbijek świętowały piątkowe głosowanie jako wielkie zwycięstwo i przypominały, że następnym punktem ich programu politycznego jest prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Obecnie takie adopcje są w Danii wykluczone. Źródło: Wirtualna Polska (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,8335495,wiadomosc.html)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co o tym sądzicie? Co sądzicie o tym, że dwie lesbijki mogą urodzić i wychować dziecko (pochodzące niekoniecznie ze sztucznego zapłodnienia), niezależnie od opinii społeczeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsar
to błąd .Kazdy zasluguje by byc wychowanym przez biokogicznych rodziców.JA wolałbym sie nie urodzic niz byc wychowywanym przez lezbijki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patisia
Tak nie powinno być. Nie pomyśłano tu chyba o tym co takie dziecko bedzie czuc gdy bedzie mieć "dwie mamy"...a inne dzieci mame i tate...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsar
dokładnie liczy sie dobro dziecka ,a nie zachcianki jakichs lesbijek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świr z miasta
To powiedzcie i wytłumaczcie mnie kobiety , jaka jest różnica pomiędzy, lesbijkami które chcą wychować dziecko i matką dziecka , która wraz ze swoją mamusią dziecko wychowują , ponieważ uważają , że facet zrobił już swoje i teraz nie jest potrzebny i musi odejść , jedynie obie domagają się pieniędzy od tego faceta aby dostarczał środki finansowe na wychowanie dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świr z miasta
:D brawo za logiczne myslenie - naprawde:D pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie fakt, że macierzyństwo lesbijek jest w gruncie rzeczy czymś nieuniknionym, czymś, czego nie da się wyeliminować, jeżeli one (lesbijki) zapragną być matkami. Zastanawiam się, jak powinno się podchodzić do takich sytuacji. Protestować? Czy w ogóle? Jeżeli tak, to jak? Przecież nie odbierzesz matce jej własnego dziecka, zwłaszcza, jeżeli jest dobrze traktowane, ma zapewnione zaplecze materialne, często również (konieczny przecież dla właściwego rozwoju) dostęp do płci męskiej (dobrego przyjaciela matek albo samego biologicznego ojca, nierzadko geja). Łatwiej byłoby, gdyby dziecko bardzo jasno i otwarcie deklarowało Twoje poglądy, fdsar: \"JA wolałbym sie nie urodzic niz byc wychowywanym przez lezbijki\". Bardziej prawdopodobne jednak, że dziecko tak nie pomyśli, będzie kochać te kobiety, które otoczyły go miłością od samego początku. Możliwe, że nie będzie w tym dziecku żalu - bo spędzi najwcześniejsze lata bez alternatywy matka-ojciec dla relacji matka-matka, bo matką-matką nasiąknie już na zawsze. W dodatku jest dla mnie ciężki jeszcze inny argument, którym posługują się lesbijki. De facto trudno byłoby wskazać przytłaczającą większość, która mogłyby świecić przykładem, odpierając zarzuty o patologicznych rodzinach, o rozbitych rodzinach, rozwiedzionych rodzicach, wadzących się ze sobą, zarzuty o samotnych matkach, samotnych ojcach. Ciężko zaprzeczyć (człowiek mijałby się wtedy z prawdą). Ciężko potwierdzić (z wiadomych względów). Czuję się zagubiona. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świr z miasta
A ciekawy jestem co podają statystyki , czy lesbijki raczej wolą i chcą wychowywać dziewczynki , czy chłopców ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsar
dziecko 10 letnie bedzie płakać po kątach ,ze rowiesnicy sie z niego nabijają .To jest gorsze niesz samotne macierzyństwo.Bo dziecko potrzebuje miłosci ojca i matki ,a nie dwóch matek z ktorych jedna i tak nie jest biologiczną.Co więc sie stanie ?TA niebiologiczna matka gdy dziecko osiagnie 15 lat zostanie odtrącona na bok.Syn lub córka będą bardziej kochały biologiczną matkę ,a ta druga będzie jedynie jak dobra ciocia ,ale nie matka. sa tu same negatywy tego typu roziwiązań .Jedyny plus to to ,ze ktoś powołał cie na świat.Kłotnie i łzy jednal są nie uniknione oraz rzucanie talerzemi i garnkami .Wczesniej czy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Do świr z miasta\" - no właśnie, \"świr z miasta\" pisze mniej więcej o tym samym paradoksie, który mnie martwi. Jak rzucić (metaforycznym, rzecz jasna) kamieniem w dwie matki lesbijki (kochające się wzajemnie, kochające dziecko) z pozycji hetero, tego hetero, który w jakiś sposób reprezentuje swoją orientacją również hipotetyczną matkę hetero z dalekiego miasteczka, która nie tylko nie darzy miłością ex męża, ale często nie darzy miłością samego dziecka (dziecko niechciane, dziecko wpadka i dalej w tym guście). \"Świr z miasta\" - też mnie to ciekawi. Nie wiem, czy wolą wychowywać dziewczynki, czy chłopców, ale chyba lepszą sytuację miałaby dziewczynka wychowywana przez dwie matki. Mniejsze ryzyko uniknięcia np. zaburzeń z identyfikacją płciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fdsar . \"dziecko 10 letnie bedzie płakać po kątach ,ze rowiesnicy sie z niego nabijają .To jest gorsze niesz samotne macierzyństwo.\" Masz rację, choć w sumie zależy to jedynie od tego, jaką postawę przyjmie społeczeństwo (czy zacznie niszczyć to dziecko, w jakiś sposób w końcu pokrzywdzone przez to, że wychowują je dwie matki, czy tego dziecka nie będzie już niszczyć dodatkowo). Kiedyś młode, samotne matki, które wpadły \"na dyskotece\", również okrutnie piętnowano (piętnowano je bardziej, niż dzisiaj). Nie mówię, że zmiany, zachodzące aktualnie w świadomości społecznej, to zmiany dobre. Istnieją jednak i postępują. Kto wie, czy kiedyś problem, o którym mówisz, nie zredukuje się do aktualnej, dość neutralnej sytuacji wspomnianych przeze mnie samotnych matek, które przewijają dzieci w moim akademiku. Z jednej strony nie chcę tych przemian, niepokojących odmian rodzinnych, z drugiej strony jednak - jestem chrześcijanką. Kiedyś sama założę rodzinę. Wbrew moim poglądom byłoby wpajać moim przyszłym dzieciom, aby wytykały palcami i wyśmiewały się z tej dziewczynki w klasie, która ma drugą matkę zamiast ojca. W jakiś sposób nie byłabym do tego zdolna. \"Co więc sie stanie ?TA niebiologiczna matka gdy dziecko osiagnie 15 lat zostanie odtrącona na bok.Syn lub córka będą bardziej kochały biologiczną matkę ,a ta druga będzie jedynie jak dobra ciocia ,ale nie matka.\" Dobre pytanie. Moim zdaniem wszystko zależy jednak od więzi, jaką dziecko będzie miało z matką biologiczną i z drugą matką. Może będzie to więź silna, może będzie to więź typu takiego, o którym piszesz. Jakiekolwiek uogólnianie wiodłoby do wniosku, że żadna pasierbica ani żaden pasierb nie pokocha macochy / ojczyma. Bywa, że nie pokocha, ale to nie ogólna tendencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsar
w 80 % przypadków ta druga strona przestanie byc traktowana jak rodzic .Gdy dziecko zrozumie i dorosnie.Tylko jak ciocia ,ale nie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsar
nie mam nic do lezbijek ,ale dzieci nie powinny mieć czy wychowawywać .Chyba ,ze adoptować .LEpiej jak wychowuje kogos lesbijka niż sierociniec.Za adopcją jestem ,ale przeciw sztucznemu zapłodnieniu dla les.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fdsar [22:10, 22:12]. \"w 80 % przypadków ta druga strona przestanie byc traktowana jak rodzic .Gdy dziecko zrozumie i dorosnie.Tylko jak ciocia ,ale nie matka.\" Jeżeli mógłbyś, podaj źródło, z którego korzystałeś. Chciałabym poczytać coś więcej (naukowo) o tym, jak wygląda - ogólnie, globalnie - przystosowywanie się dziecka do macochy albo ojczyma. Moja wiedza w tym temacie opiera się jedynie na doświadczeniu zaczerpniętym z życia - na jednej dalekiej znajomej i na mojej przyjaciółce, które (szczęśliwie) znalazły się w 20-stu wspomnianych przez Ciebie procentach. \"Za adopcją jestem ,ale przeciw sztucznemu zapłodnieniu dla les.\" Ja również podchodzę raczej sceptycznie do sztucznego zapłodnienia dla les. Niech zostanie ono dla małżeństw, które naprawdę nie mogą mieć dziecka w inny sposób. Zwłaszcza, że lesbijka, jeżeli zechce, może mieć dziecko w sposób naturalny, choćby przez wstrzyknięcie sobie nasienia dobrego przyjaciela (hetero albo homo), co - z tego, co mi wiadomo - wcale nie jest rzadką praktyką. Kolejny przykład z życia - mam kolegę na studiach (przeciętna, ale miła aparycja, wysoka inteligencja i kultura osobista), który nie chce wejść w związek małżeński, ale chce mieć dziecko (choć równocześnie nie chciałby go mieć przy sobie 24 h na dobę). Nie zdziwiłabym się, gdyby kiedyś miał dziecko z lesbijką. I również popieram adopcję lesbijek, po trochu na zasadzie \"mniejszego zła\". Dwie matki są moim zdaniem nie tylko lepszym rozwiązaniem od sierocińca, ale również od heteryckiej rodziny, w której mąż pije, bije żonę i tak dalej, w znanym schemacie. Sądzę jednak, że w procesie adopcyjnym przyznałabym dziecko rodzinie heteryckiej, jeżeli miałabym wybierać między rodziną heterycką i rodziną homoseksualną, oboma jednakowo predysponowanymi materialnie itp. Idę spać, zajrzę tu rano. Spokojnej nocy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pomysła
Refuntowane przez państwo powinno być tylko naturalne zapładnianie lesbijek. Każdy facet, który tego dokona powinien dostawać do państwa co najmniej dom z ogrodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Srebna Migotka---rozumiem twoje obawy, ale nie mozna zabronic zadnej kobiecie sztucznego zaplodnienia, i niewazne, czy zdecyduje sie na to lesbijka, czy kobieta hetero. Po drugie: orientacji seksualnej sie nie wybiera. Uwazasz, ze gdybys dorastala wsrod samych mezczyzn, bylabys lesbijka? Dlaczego wiec homoseksualisci rodza sie w rodzinach, gdzie nie brak im \"normalnych\" wzorcow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frog9 . \"Srebna Migotka---rozumiem twoje obawy, ale nie mozna zabronic zadnej kobiecie sztucznego zaplodnienia, i niewazne, czy zdecyduje sie na to lesbijka, czy kobieta hetero.\" Zgadza się, nie można zabronić kobiecie sztucznego zapłodnienia. Myślę jednak, że budżet (nie tylko naszego) państwa powinien się raczej skoncentrować na poprawie warunków socjalnych, niż na refundacji sztucznego zapłodnienia dla kobiet, które mogą mieć dziecko w inny sposób. W obliczu tylu problemów, z którymi boryka się (nie tylko nasze) państwo, REFUNDACJA sztucznego zapłodnienia lesbijek ma w sobie coś z groteskowego kaprysu. \"Po drugie: orientacji seksualnej sie nie wybiera. Uwazasz, ze gdybys dorastala wsrod samych mezczyzn, bylabys lesbijka? Dlaczego wiec homoseksualisci rodza sie w rodzinach, gdzie nie brak im \"normalnych\" wzorcow?\" O orientację seksualną dziecka wychowanego przez dwie mamy akurat się nie martwię, bo badania informują, że jedynie 1-2 dzieci na 10 (wychowywanych w związku homoseksualnych) okazuje się homo. Wynik niewiele większy, niż w statystykach rodzin heteroseksualnych, w których odsetek homoseksualnych dzieci równa się mniej więcej 5-7%. Może nie schódźmy na przyczyny orientacji homoseksualnej, bo 1) jest na ten temat wiele teorii, wciąż dopracowywanych i uaktualnianych, 2) nie ma to znaczenia dla naszej dyskusji, ponieważ daleka jestem upatrywania homoseksualnej orientacji dziecka w jego wychowaniu przez homoseksualnych rodziców. Martwię się natomiast (uogólniając i podsumowując tematy dotychczas przeze mnie poruszone) o: 1) identyfikację płciową dziecka wychowanego przez dwie kobiety (przecież nikt nie zmusi tych kobiet do zapewnienia dziecku stałego kontaktu z dorosłym mężczyzną, jeżeli okażą się na tyle nierozsądne, aby go nie zapewnić), 2) kondycję relacji dziecka z drugim, niebiologicznym rodzicem, 3) podejście społeczeństwa do takiego dziecka (piętnowanie dziecka, niewinnego) (problem szczególnie spędzający mi przysłowiowy sen z powiek, po tym, jak czytam pełne paraliżującej nienawiści tematy pokroju \"Onet podaje kolejną szokującą informację z Holandii\" - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3247156, utożsamiające homoseksualizm z pedofilią, zoofilią i Bóg wie czym jeszcze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez uwazam, ze sztuczne zaplodnienie nie powinno byc refundowane przez panstwo. Wystarczy przyjrzec sie w jakich warunkach zyja dzieci z domow dziecka. To one potrzebuja tych pieniedzy. \"Martwię się natomiast (uogólniając i podsumowując tematy dotychczas przeze mnie poruszone) o: 1) identyfikację płciową dziecka wychowanego przez dwie kobiety (przecież nikt nie zmusi tych kobiet do zapewnienia dziecku stałego kontaktu z dorosłym mężczyzną, jeżeli okażą się na tyle nierozsądne, aby go nie zapewnić),\" Mysle, ze nikt nie musi tlumaczyc takim kobietom, ze meski wzorzec jest potrzebny kazdemu dziecku. Walczyc nalezy ze stereotypami np. z przekonaniem, ze lesbijki nienawidza mezczyzn. Same maja przeciez ojcow, braci i przyjaciol \"2) kondycję relacji dziecka z drugim, niebiologicznym rodzicem,\" A co z dziecmi wychowywanymi tylko przez samotne matki? Tam tez brakuje meskich wzorcow. Nalezaloby odebrac im dzieci? \" 3) podejście społeczeństwa do takiego dziecka (piętnowanie dziecka, niewinnego) (problem szczególnie spędzający mi przysłowiowy sen z powiek, po tym, jak czytam pełne paraliżującej nienawiści tematy pokroju \"Onet podaje kolejną szokującą informację z Holandii\" - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3247156, utożsamiające homoseksualizm z pedofilią, zoofilią i Bóg wie czym jeszcze).\" Wina lezy po stronie zacofanego spoleczenstwa, a w naszym pieknym kraju nawet osoby niepoelnosprawne sa czesto wyszydzane i dyskryminowane. Szkoda tylko, ze marsze rownosci sa odbierane jako ataki na spolecznosc heteroseksualna, a ich prawdziwe znaczenie schodzi na drugi plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×