Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aionka

mama nie akceptuje mojego związku

Polecane posty

Gość Aionka

Pokochałam mężczyznę, który jest rozwodnikiem. To on został zdradzony porzucony. Moja matka kiedy się dowiedziała o tym fakcie próbuje mi wybić z głowy ten związek.Szantażuje wymeldowaniem, wyzywa od dziwek, nazywa go złym człowiekiem. Od czasu studiów mieszkam w innym niż rodzice mieście. Wróciłam tam tylko na rok, aby znowu wyjechać na studia doktoranckie. Tak naprawde dopiero od 2 lat jestem niezależna finansowo , bo otrzymuje stypendium. Nadal jednak jestem zameldowana u rodziców, bo nie mam własnego mieszkania. Wynajmuje mieszkanie studenckie. Niby nie jestem skazana na ciągłe ataki, ale od jakiegoś czasu moje wizyty w domu rodzinnym są czymś najmniej upragnionym. Nie rozmawiam już o niczym poważnym z mamą, a w powietrzu wisi problem, którego nei da się rozwiazać. Moja mama jest osobą zamkniętą w swoim idealnym świecie i nie dopuszcza żadnych zmian. To czego ona nie akceptuje uznaje jako złe. Jest mi przykro ze tak sie dzieje, ale wiem że nic nie jestem w stanie zrobić. Wiem też że liczy sie przede wszystkim moje dobro i mój spokój. Żeby było dobrze musiałabym zerwac z kimś kogo kocham i szanuję. W imię czego? Uważam że szantaż nie jest drogą do zdobywania szacunku. Moja mama nie miała okazji poznać Michała, nie wie jakim jest człowiekiem. Skazała go zaocznie za fakt, że miał pecha, że ktos go oszukał...Czy ktos z was ma podobne doświadczenia?Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea_i
mojego nie kaceptuje jego mama, no i kumple, oni stanowia elite, no i ex, rzekla ze gram, to co mi ona zrobila jest niewazne....on tez nie wzial mnie w obrone, wzial ja w obrone.. smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wireless
To z nimwiaze się twoja przyszłość , nie rezygnuj z człowieka, którego kochasz z powodu przekonań mamy. To trudny wybór, ale popatrz tutaj , ile tu smutnych, samotnych osob, szukajacych miłości. Jeśli Ty ją znalazłaś, jesli jest prawdziwa i odwzajemniona, to nic nie powinno byc od tego wazniejsze. Trzymaj się. Całuję cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
Aionka, na pewno twoja sytuacja jest niełatwa, bo nikt nie chce robić rodzicom przykrości umyślnie, nikt nie chce ochłodzenia kontaktów, to przeciez rodzice, ale masz szansę teraz dokonać dorosłego, niezaleznego wyboru i zdecydowac o własnym zyciu sama, bo tylko ty wiesz czy warto ryzykować cokolwiek dla tego związku, czy twój wybranek jest tego wart. Twoja mama chce, bys była szczęśliwa, tylko boi się, ze tak sie nie stanie. Rozumiem te uczucia. Tylko szczęśliwym zyciem udowodnisz jej, ze mogła sie mylić, tylko tym, ze jest dla ciebie dobry i kochajacy twój partner moze przekonać ją do siebie, nie słowami nawet rozwiejecie jej obawy. To twoje zycie i w twoim wieku masz prawo ułozyć je jak chcesz, a zdanie mamy, owszem, jest wazne, ale jako głos wspomagający bardziej niz narzucanie zdania. Jeśli zrezygnujesz, moze zdarzyć się tak, ze długie lata bedziesz zastanawiac się, czy nie straciłaś szczęścia, które miałaś w zasięgu ręki i bedzie ci gorzko. Przeczytaj też wpis "lea_i" pod twoim, z punktu widzenia twojego partnera rezygnacja z waszych planów bedzie odrzuceniem go i uczucia, którym cie darzy i byc może powie: "nie walczyła o mnie, nie wzięła mnie w obronę" Wiem, ze cokolwiek ludzie radzą i tak podejmujemy najlepszą z naszego punktu widzenia decycję, bo inaczej sie nie da :) i to jest pocieszające :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
moja mama też nie akcpetuje mojego związku, jakoś sobie z tym radzę i jestem bardzo szczęśliwa z moim partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kolejna
Mam podobny problem-tylko w odwrotna strone! Rodzice mojego faceta nie akceptuja mnie! Ja jestem czesciowo niezalezna finansowo (czyli bez pomocy ani rusz)....on mieszka z nimi, bo zostal wciagniety w rodzinny interes ktory kokosow nie przynosi i nie moze sie do konca usamodzielnic a rzucic tego tez nie moze-bo rodzina! Oboje bysmy sobie poradzili ale tu pojawil sie szantaz...albo ona albo my...jak ona to pakuj manatki, tracisz prace i koniec! Mimo tego spotykamy sie codziennie i ukrywamy sie z nasza miloscia aby odczekac troche i naprostowac pewne sprawy! Wiem ze jego to wiele kosztuje-bo chyba jest w troche gorszej sytuacji niz Ty! Mimo to oboje wiemy ze warto...dlatego na twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala! Wiem ze to bardzo trudne ale nikt Ci drzwi na cztery spusty nie zamknal i jakis kontakt z mama masz! Uwazam ze po czasie powinnas doprowadzic do ich spotkania....gorzej byc nie moze a moze byc juz tylko lepiej w mysl tego ze twoja mama ma jak rozumiem swiadomosc tego ze nadal z nim jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×