Trudne życie z trudnym ojcem......

Nie wiem czy taki topic był czy nie. ale muszę to z siebie wyrzucić. Jestem 19-latką i właśnie skończyłam szkołe średnią.Żyje zdaje sie że w normalnej rodzinie. Ojciec, matka, żadnych patologii(chociaż moge sie mylić)Nie bede pisać w tej chwili ze szczegłołami sewgo zyciorysu, ale cała sprawa kręci sie wokół mego ojca. pozornie normalny facet zdrowo po 40, jest w rzeczywistośći skur....wiem nie powinnam tak mówić bo to mój ojciec. Ogólnie ma on problemy z alkoholem-jak nie pije to nie pije, ale jak zacznie to i tydzień i dwa non stop chla.A mnie z matką mówi że on nigdy nie ma pieniedzy,że zawsze z dużo wydajemy np. zużywamy za dużo wody albo prądu;/.W celu sprostowania-przez ostatnie pare mieisęcy pieniądze wydawane są na rachunki, jedzenie, o ubraniach nie ma mowy no i na jego alkohol.A dzisiaj na dodatek usłyszałam, ze dla niego najlepiej by było gdybym tak jak moja siostra(ona tego juz nie wytrzymała-jest od kilku miesięcy w anglii) wyjechała gdzies do pracy i nigdy wiecej nie brała od niego nawet złotówki.Chciałam pójśc na studia zaocznie i znaleźć jakąś prace. Ale on JUZ każe mi sie usamodzielnić i isć na swoje.Tyle że bez jego pomocy. Moja babka a jego matka do tej pory daje mu pieniądze-nie są to małe kwoty bo od 2000 w góre. Dodam też że nie należymy do naparwde biednych ludzi ale takich przecietnych. mamy własny dom, duża działke,dobry samochód i na normalne życie też byłoby nas stac.Gdybym nie miała ojca skąpca...rozumiałabym gdyby naprawde nie miał, ale wiem że ma....;/

na dodatek przychodzi do mnie w nocy , obmacuje mnie, wącha cipkę i chce w nią wprowadzic język

przeszlam mniej wiecej to samo ze sowim tatą, tyle, ze nie pil ale tez szastal kasą efekty? gdy zmarl odczulam ulgę, a potem wpakowalam sie w kilka znajomosci z facetami, ktore mnie krzywdzily zaczelam pracowac majac 19lat - uwierz w siebie

hmm...to faktycznie kiepska sprawa... nie ma nic gorszego...jak ojciec pijak,ktory caly hajs wydaje ze alkohol ,mimo ze ma sporo i nie pomaga rodiznie;/

Wpis o 13:30nie jest mój. Jest skur*** ale nie pedofilem:/ A warcając do tematu.Kiedys tak nie było(chyba;/) może tylko ja tego nie dostrzegałam:( Teraz krzywdzi i mnie i matke. moja mama wpadła w wieku 18 lat. nie skonczyła szkoły i nie pracowała. On teraz każe i mi i jej znaleźć sobie prace. Ja jakoś znajde,ale moja matka jest całokwicie od niego uzależniona finansowo bo jest bez szkoły i bez doświadczenia w jakiejkolwiek pracy.. Biedna kobieta chodzi i płacze:( Ja chce pójść do pracy i jestem w tarakcie załatwienia papierkowych spraw, ale wszyscy wiemy jak pracuja nasze urzedy;/(czekam na numer nip żeby móc sie zarejestrować w UP) porostu musze poczekać,ale to nie dociera do mojego ojca. A co do facetów-mam chłoaka już dłuższy czas, nie odpoczątku było slodko miło, ale teraz wiem ze mogę na nim zawsze polegać i na jego rodzinie też.(Przykre, z jego ojcem rozmawiam częściej niż z własnym:( ) Poszłam teraz na kurs prawa jazdy i wiecie kto nauczył mnie jeździć samochodem przed kursem-ojciec mojego chłopaka a nie mój:/ Cholernie boli taki "brak" ojca....

W dodatku że często słysze(tylko on nie wie ze ja słyszę) jak mówi o mnie lub mojej starszej siostrze jak o kimś obcym, z kim nigdy nie miał doczynienia. Ale my jesteśmy do cholery jego córkami...;(;(;(;(