nie mam sily

przykre:(świat nie jest dla takich słabych ludzi jak ja,którzy nie potrafią sie podniesc po klesce,porazce,Wszystko się kreci..ciagle do przodu..kolejny usmiechniete twarze..a ja trwam w miejscu niezdolna do najmniejszego kroku.chce sie od tego wyzwolic,zrobic cokolwiek,by uwolnic sie od tego uczucia ŻE NIC JUZ nie nalezy do mnie..ani moje cialo,ani mysli, ani wrazenia. Uciekam..."daleko, tam gdze nikt i nic mnie juz nie dopadnie". zycie jest ciekawym doswiadczeniem..wszyscy, ktorzy mają swiadomosc go doswiadczają..niestety nie zawsze doswiadczenia sa udane:/ Dobranoc. trzymać za mnie kciuki prosze.heh, chcialam tu napisac..choc to bełkot bez sensu, który nic nie zmieni : ) Nawet w tej chwili b=podejmuje rozne załosne i niezbyt racjonalne kroki. dobranoc.