Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaałamka

NIENAWIDZE WŁASNEJ MATKI!!

Polecane posty

Gość zaałamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamka
podobny - tylko, że tam juz nikogo nie ma !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jekaterinka
A dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docenisz ją kiedy jej kiedys zabraknie.Kiedy pozostaną Ci po niej tylko fotografie i piękne wspomnienia z dzieciństwa.Zatęsknisz za zapachem i atmosferą świąt.Za jej troską, nawet tą przesadną i czasem męczącą.Za mamą.Po prostu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do konar
a jesli matka wyzywa od najgorszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty konar zakładasz
że każda matka kocha swoje dzieci. To błąd w założeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama to jest zawsze mama.Chocby najgorsza. Piszę z perspektywy czlowieka który miał normalny dom i prawdziwą od nije miłosć , mimo ze zdarzaly sie także te przykre chwile , zawlaszcza w okresie mojego mlodzieńczego buntu w szkole sredniej. Ależ bylem wtedy głupi ...az wstyd wspominać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech konar
Ty piszesz z tej perspektywy a ja ze swojej. Kocham moja mame ale to raczej jest trudna milosc w ktorej trzeba duzo wybaczyc i zapomniec. Najgorsze jest to, ze mi to wybaczanie tak w krew weszlo, ze wybaczam takze facetom.I zostalo we mnie wewnetrzne przekonanie, ze na milosc trzeba zasluzyc.Zabojcza mieszanka dla zwiazku i dla mnie samej.Ale wlasnie taki trening przeszlam w dziecinstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kocham
moją mamę najbardziej na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze jak w ogole
mozna cos takiego napisac:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie
Matka to chyba jedyna osoba, której jestem w stanie wiele wybaczyć. Wielokrotnie się z kimś kłóciłam, i zazwyczaj kończyło się to zerwaniem kontaktów. Z ojcem też nigdy nie miałam super relacji i też nie powiem, że go kocham bo bym skłamała. Ojciec raczej kojarzy mi się z dawaniem kasy, a mamę kocham bo jest, tak bezinteresownie. Nie jestem aniołkiem, nawet uciekłam kiedyś z domu, ale i tak wróciłam do mamy. A i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze nawet gdyby nie wiadomo jak matka byłaby zła trzeba ją kochać bo to w końcu matka. Jeśli matka regularnie krzywdzi dziecko nie zasługuje na szacunek, owszem mieszkać gdzieś trzeba, jeść coś trzeba, ale kochać osoby, która urodziła nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno jestem mądrzejszy o pewne doswiadczenia.Cóż , czlowiek uczy sie na błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A KONKRETNIEJ
:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zawsze jest tak różowo
Nie opowiadajcie mi tu głupot o tęsknocie. Mam przyjaciółke której matka codzienie mowila, ze nie powinna byc na tym swiecie, ze zaluje ze jej nie wyskrobala, ze zawsze chciala chlopca. Zaczela zdradzac jej ojca jak moja przyjaciolka byla jeszcze mala. opowiadala mi jak kazdego dnia nos miala przyklejony do szyby jak na nia czekala, a jak podrosla to wstydzila sie, ze to z tata rozmawia na tematy pierwsza miesiaczka, o tym jak sie zmienia cialo, wstydzial sie ze w wieku 10 lat to taka ja przebiera do snu i czyta bajki. W wieku 18 lat wystawila jej torby za drzwi. Przyjaciolka wyslala jej w tym roku zyczenia na dzien matki to dostala odpowiedź, że nie chce od niej zadnych zyczen, bo jest nikim i nie zyczy sobie jej obecnosci w zyciu. oprzyjaciolka mieszka z ojcem ktory juz dawno sie z ta jedza rozwiodl. Jej matka zyje z kochankiem. Gdy byla mala i "opiekowala" sie dzieckiem, alimentow miala 500 zl. Moja przyjaciolka nigdy nie zobaczyla tych pienidzy na oczy. Codziennie jadla frytki i zupki w proszku. kasa szla na konto a po czasie zaczela z kochankiem budowac sobie dom :-o to jest matka za ktora ona bedzie teksnic? napewo nie. Kiedys szlam z nia, a na ulicy spotkalysmy jej matke, przyjaciolka "czesc mamo" a ona wydarla sie na nia, zeby tak jej nie nazywala odwrocila glowe i poszla w druga strone. byla niedawno w szpitalu prawie 2 miesiace, ojciec codziennie przy niej byl, stawal na glowie, by wziasc urlop w pracy a matka o tym jak nie wiedziala tak nie wie, bo sie tym nie interesuje. ona zawsze chciala chlopca... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamka
--> Konar: wiem, że bede za nią tesknic gdy jej zabraknie. Ja juz teraz za nią tesknie gdy nie jest taka jak zawsze - gdy nie jest dobra. Ale gdy jest pijana i mnie wyzywa od kurw, suk, łajdaczek itd. itp. - to naprawde, ile mozna znosic takie upokorzenie. I to od osoby "którą trzeba kochac, bo to jest matka". Czy dziecka tez nie powinno sie kochac tylko dlatego, ze jest dzieckiem. Dlaczego na mnie przelewa wszystkie zale do tego świata. Nie jest dla mnie wytłumaczeniem, ze nie ma nikogo innego. I nie widze ku temu podstaw, żeby mnie tak nazywał ktokolwiek. Ukończyłam studia (mgr inż.), mam prace z której utrzymujemy siebie i cały dom (mama nie pracuje), nie jestem żadna puszczalska, nie spotykam sie z pierwszym lepszym facetem, nie zapraszam do domu, staram sie pomóc w domu ile moge. Nie włocze sie po knajpach, dyskotekach. Siedze grzecznie w domu - czasami wypad ze znajomymi i zawsze wie z kim. Jak juz mówiłam, gdy jest trzeźwa jest świetna - nie jest nadopiekuńcza, nie meczy zaborczą miłością, może nie potrafimy rozmawiac na wszystkie temty, ale wiem ze moge na nią liczyc. Gdy jest pijana - DRAMAT!! nie ten człowiek. Ale nie potrafie jej pomóc. Rozmowy nic nie dają, pytałam w ośrodkach o leczenie - ale to ona sama musi chciec sie leczyc. Moje checi tutaj nie wytarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moje zdanie
jak można napisać, że trzeba kochać matkę, a taty nie? To ojców mamy wiecej niż jednego na świecie? Bez sensu. Poruszanie się po świecie stereotypami, nic więcej. U mnie w domu jest akurat tak ( a zaznaczam, że jesteśmy normalną rodziną) że mój tatuś jest dla mnie całym światem. Kochammamę, owszem, ale to tata jest dla mnie kimś takim, jak dla Ciebie mama. I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×