ROZWÓD A DZIECKO

POMÓŻCIE MI. JESTEM W TRAKCIE ROZWODU. MAM NAKAZ SĄDOWY 2 RAZY W TYGODNIU SPOTYKAĆ SIĘ Z DZIECKIEM ( CHODZI O POJEDNANIE). WIEM, ŻE ŻONA PO ROZWODZI WYJEDZIE Z DZIECKIEM NA STAŁE ZA GRANICĘ I BARDZO DŁUGO NIE ZOBACZĘ MOJEGO DZIECKA. O ILE JE KIEDYŚ ZOBACZĘ. ONA UŁAOŻYŁA SOBIE ŻYCIE Z KIMŚ INNYM, DZIECKO DO NIEGO MÓWI TATO. MNIE NIE ZNA PONIEWAŻ DO TEJ PORY GDY PRZYCHODZIŁEM DO DZIECKA WZYWAŁA POLICJE. NIE WIEM DLACZEGO TERAZ CHCE TYCH WIZYT. NAJPRADOPODOBNIEJ CHODZI O TO ŻEBY MNIE ZRANIĆ. ZNOWU. PROSZĘ O POMOC NIE WIEM CO MI GROZI JESLI NIE BĘDĘ PRZYCHODZIĆ DO DZIECKA. A JAK ZNOWU WEZWIE POLICJE? PROSZĘ POMÓŻCIE.

nikt CI nie pomoze ,lepiej wydaj pare zlotych i poradz się prawnika .:)

Pewnie twoja była żona liczy na to, że nie będziesz przychodził i w sądzie powie, że nie interesujesz sie dzieckiem , wtedy dostanie zgodę sądu na wyrobienie dziecku paszportu bez twojej zgody.

Nie masz obowiązku odwiedzać dziecka. To jakaś bzdura! Nic Ci nie grozi.

dzieckiem spotykac czy nie? bo nie kumam...cytuje: NAJPRADOPODOBNIEJ CHODZI O TO ŻEBY MNIE ZRANIĆ. Dziecko ranicie to pewne.

Dlaczego masz tylko 2 widzenia? Albo sam sie tak dałeś wyrolować albo słabo ci zależoło na dziecku???

Ile ma lat wasze dziecko? I jeszcze jedno tylko nie odpowiedzialny i nie dojrzały facet mogl sobie pozwolic na to zeby jego własne dziecko mówiło do innego TATO?!?

Może ona chce ci odebrać prawa rodzicielskie... i chyba ona ma rację. A ty nie musisz dziecka odwiedzać.... i tak nie masz z nim kontaktu, może nawet nie płacisz...

Nie myślisz co czuje twoje dziecko, tylko martwisz sie co ci grozi... "dobry " tatuś z ciebie. Dobrze, że dziecko ma juz nowego...

Nie wiesz co napisac ? ...

CHCĘ SPOTYKAC SIĘ Z DZIECKIEM. ALE MAM WYROK W ZAWIESZENIU ZA WTARGNIĘCIE I ... POBICIE. DLATEGO ŻE CHCIAŁEM SPOTKAĆ SIĘ Z DZIECKIEM. NIE POBIŁEM JEJ. MIAŁA ŚWIADKÓW ( MAMĘ I 2 KOLEŻANKI). DZIECKO MA 3 LATA I MNIE NIE ZNA. DO NIEDAWNA BYŁA Z DZIECKIEM ZAGRANICĄ ALE TERAZ ZABRAŁEM JEJ PASZPORT BO CHCIAŁEM BYĆ Z DZIECKIEM. I O TO WŁASNIE CHODZI. A TE DWA WIDZENIA TO NIE PROPOZYCJA ŻONY TYLKO NAKAZ SĘDZINY.

A DO BRONDYNKI- NA JAKIEJ PODSTAWIE SĄDZISZ ŻE ŻONA MA PRAWO DO DZIECKA A NIE NP. JA. CÓRKA MIAŁA 3 MIESIĄCE JAK ŻONA WYJECHAŁA DO NIEMIECDO RODZICÓ ( DO PRACY) A JA ZAJMOWAŁEM SIĘ DZIECKIEM. PO POŁUDNIAMI ( RANO PRACOWAŁEM) PO PÓŁ ROKU PRZYJECHAŁA BYLIŚMY RAZEM PRZEZ PRAWIE ROK Z PRZERWAMI PONIEWAŻ ŻONA UCIEKAŁA Z DOMU NP. NA DYSKOTEKĘ KTÓRA ZACZYNAŁA SIĘ W SOBOTĘ A KOŃCZYŁA SIĘ NP. W ŚRODĘ. A POTEM ZABRAŁA DZIECKO W \"ODWIEDZINY\" DO RODZICÓW I TAM BYŁA KILKA MIESIĘCY. TERAZ ZABRALEM PASZPORT I WYSTĄPIŁEM O ROZWÓD. TAK ŻE ZANIM KOGOŚ OCENISZ TO DOWIEDZ SIĘ O CO TAK NAPRAWDĘ CHODZI! MAM WRAŻENIE ŻE JESTEŚ TAKA SAMA JAK MOJA ŻONA/

http://sprawy-rozwodowe.info tu masz wszystko o rozwodach