Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaaaaa

Między MŁOTEM a KOWADŁEM

Polecane posty

Gość smutnaaaaa

hmm, nie wiem nawet od czego zacząć, tysiące myśli w mojej głowie. Poznałam jakieś 2 lata temu G. Swego czasu ciągnęło mnie do niego jak ćme do światła...biorąc pod uwagę, że nie należę do śmiałych kobiet nie 'zarywałam' do niego, on również nie należy...G. ma brata, którego poznałam jakieś 6mcy temu...miał dziewczynę...nieukładało im się...kilka razy zchodzili się i rozchodzili...aż poznał mnie. Póki był zajęty widzieliśmy się na imprezie może 3-4razy, nawet nie mieliśmy okazji pogadać. Teraz jak się rozstał zaczął imprezować z G. Poznaliśmy się bliżej. Walczyłam całym sercem by się nie zakochać, bo spodobał mi się już dawno temu. On zaczął się mną interesować, jesteśmy razem i jestem przeszczęśliwa ALE...widziała nas koleżanka jego byłej.wydzwania teraz do niego, mówi, że strasznie ją skrzywdził. tydzień temu był z nią (a byli prawie 2 lata) a dzisiaj jest ze mną...wydzwania do niego po nocach, smsuje...on mówi mi o wszystkim, niczego nie ukrywa, ale nie daje mi to spokoju, że ona tak naciska. On zapewnia mnie ze juz jej nie kocha, ze ze mna chce być, ze jest mu ze mną wspaniale(nie o sexie mowa)Żeby tego było mało G jest zły na brata ze się ze mn spotyka bo jak się teraz okazało zawsze się we mnie podkochiwał. Z g się przyjaźniłam i bardzo chciałabym żeby tak zostało...wszystko takie pogmatwane...nie wiem już co mam myśleć, czy brnąć w ten związek myślać tylko o sobie, czy sobie darować by ON nie miał problemów z bratem i by jego była nie cierpiała tak bardzo...oszaleje:(zamiast się skupiać na egzaminach myśle ciągle o tym wszystki.m. Czemu nigdy nie może być wszystko ok, czemu jak już raz na 5 lat się zakocham nagle wychodzi tyle problemów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o ten
zwiazek, sraj na byla skoro juz jej nie kocha a bracia i tak sie dogadaja w koncu sa bracmi.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaaaaa
chce walczyć....ale ona błaga go wrecz o spotkanie. juz sie raz spotkali, wyjasnil jej wszystko a ona nadal naciska...na sama mysl, ze teraz np moga byc razem i toczyc boj lub godzic sie chce mi sie plakac:;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaaaaa
no i wlasnie sie dowiedzialam, ze poswieci jej "kilka minut" a potem przyjedzie...popierdoli mnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzira z ciebie
dobrze ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy
zdzira.skoro zastanawia sie nad tym ze cierpia inni. przeciez z tego co rozumiem szwiazalas sie z nim jak juz byl wolny. skoro i tak sie nie dogadywali to przynajmniej jemu terz latwiej bo nie mysli o smutkach tylko cieszy sie toba.walcz dziewczyno walcz.bracia sie dogadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
nowa nowość. Powiedziała mu wczoraj, że prawdopodobnie jest w ciąży. tylko nie wiemy jakim cudem skoro On twierdzi, ze nie kochal sie z nia 3,4miesiące.....zwariuje...i rozmawiałam z G. powiedział, że między nami nigdy nie będzie jak dawniej...to boli...na zadnym znajomym, nie zależało mi jak na nim a teraz go straciłam:(Powiedział, ze go zawiodłam, a bratu nie zaufa...co robić?????błagam napiszcie coś bo zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciążą to pewnie ściema
... a jeśli ten "G" naprawdę kocha się w Tobie to raczej nic nie poradzisz musisz sama zdecydować, który z nich jest dla Ciebie ważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
G.stwierdzil, ze nie kocha sie ze mna, ze jestem jego najlepsza przyjaciolka...jak jest juz nie wiem....nie chce wybierac, chce byc z bratem G. i przyjaźnić się z G. jak do tekj pory...tak mi smutno:( Brat G. sprawił, że się uśmiecham, czuję się szczęśliwa....do szczescia brakuje mi tylko porozumienia z G i znikniecia byłej:(nie potrafie sie cieszyc tym co mam jesli mam swiadomosc ze stracilam przyjan G. ize moj wybranek nie moze dogadac sie z wlasnym bratem mimo, ze do tej pory byli jak dobrze qmple:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
G nie kocha sie we ,mnie mialo byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frygetka24
moim zdaniem bracia sie dogadaja. daj g troche czasu i walczcie ze swoim ukochanym z ta kobieta. widac ze nie zawaha sie uzyc zadnej broni. moze nie jestw ciazy.skoro tyle sie nie okchali to przeciez nie mozliwe.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kolejny
dowod na to, ze ludzide sa popierdoleni...znajomi,przyjaciele a cieszyc twoim szczesciem sie nie potrafia....porazka, zmien otoczenie.co ci po przyjacielu ktory jest zly za to ze jestes szczesliwa? nie masz sie co smucic i przejmowac tym co mowi, swiadczy to tylko o tym, ze byla to przyjazn jednostronna niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
...wie ktos jak wylaczyc myslenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dłuuugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
zadzwoniła do niegow czoraj, powiedziała, że może się już cieszyć.myslalam, ze zdala sobie sprawe z tego jaką kretynke z siebie zrobiła...a tu dzisiaj poinformowala go, ze wziela sobie wolne, ze chce sie z nim spotkac. na szczescie powiedzial jej ze nie ma takiej mozliwosci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaaaa
minelo troche czasu od ostatniej mojej wizyty tutaj. Musze sie wam pochwalic szczesciem:)on jej powiedzial, ze jest ze mna...chyba do niej dotarlo...jestesmy bardzo szczelsiwi. on swiata bozego poza mna nie widzi, z reszta ja czuje to samo:)dziekuje wszystkim, ktorzy sie udzielali w dobrej mierze.pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwer234254
wiesz, miałam podobnie związałam się z kimś kiedy jeszcze miał kogoś, poznał mnie, odszedł od niej, ona nie dawała za wygraną, sięgała po wszystko. On powiedział "porozmawiam z nią" i.... zadzwonił dopiero następnego dnia oznajmiając że między nami koniec, on musi znów z nią spróbować, bo ona chce popełnić samobójstwo. Zaraz kolejnego dnia przyszedł, powiedział że się pomylił, że nie umie tamtego uratować. Przyjęłam go. Teraz czasami on " z nią rozmawia" a ja dostaję szału. Nigdy potem się wprawdzie taka sytuacja nie powtórzyła, ale moje nerwy są w strzępach. Boję się go stracić z oczu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie tego czytac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×