Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samba-aa

Dlaczego mąż nie akceptuje wyjazdów żony solo?

Polecane posty

Gość samba-aa

Moja koleżanka ( bliska mi ) jest z męzem chyba już 17 lat. NIGDY nie wyjeźdzała nigdzie sama ,tj bez swego męża. ON TEGO NIE CHCE I NIE AKCEPTUJE. On jako przyczynę podaje :ON sobie nie wyobraża żeby spędzać czas osobno .To straszny egoizm.Rodzina ma spędzać urlop razem . Koniec .Kropka. Ona nie może nigdzie sie wybrać nawet na jakiś babski weekend.O urlopie z koleżanką np na Krecie nie mówiąc!! Poza tym jest zmęczona tymi wyjazdami z nim ,bo nie maja kasy (trzeba na wszystkim oszczędzać) a poza tym zawsze ona musi sie dostosować do jego humorów , sposobu w jaki spędzać on chce czas - a ten sposób jest po prostu nudny .On nie ma wielkich aspiracji -najlepiej byłoby gdyby cala rodzinka( on,ona+ dzieci) całe dnie chodzili np na spacer lub siedzieli w domu i czytali AutoSport lub Fakt. Ona chce czegoś innego ,ciekawszego. Ale dla świętego spokoju ulega.Rodzi to same konflikty . Jego dom rodzinny ,ktory dał mu wzorce zachowania to : ojciec pilnujący matki -alkoholiczki , dzieci . Nie dziwię się troche ,że mając takie wzorce ,podobnie postepuje ,ale on nie pije , widzi że żona chce czegoś innego a nie potrafi tego jej dać . Ona nawet chce żeby poszedł na terapię . On uważa że sobie z tym poradzą sami. No i tak to trwa. TYLKO POWIEDZCIE: czy ona tego czasem nie chce? Czy jej czasem nie odpowiada takia rola ? No bo czy ktoś kogo taka sytuacja UWIERA zgadzałby się na takie traktowanie? Ponieważ ją lubię ( jego o wiele mniej....nuuudny ,dośc prymitywny) chciałabym spędzić z nią trochę czasu np jakiś Wellness-Weekend, albo wyprawa trekingowa , jakiś biwak babski .....Ale ta przyjaźń nie może sie rozwijać ,bo ...ona nie może się ruszyć na krok od niego i dzieci ..( dzieci maja po 16 i 15 lat ) Dzieciaki też raczej nie mogą nigdzie same wyjechać ,BO NIE ,Rodzina ma spędzać czas razem.Dzieciaki są strasznie zestresowane tymi nudnymi wakacjami "razem",też ulegają huśtawce nastrojów ojca , ktory raz jest wesoły a innym razem nachmurzony i obrażony z byle powodu.Rozumiem że to sprawa na jakąś terapię ale raczej interesuje mnie postawa mojej koleżanki : czemu tego nie zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba-aa
nikogo to nie obchodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za długie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba-aa
To w skrócie tak: co mówi twój facet gdy chcesz wyjechać gdzieś sama ,bez dzieci i bez niego .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba-aa
To w skrócie tak: co mówi twój facet gdy chcesz wyjechać gdzieś sama ,bez dzieci i bez niego .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet mówi
wyjeżdżaj, I nie wracaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam..
facet boi sie ze straci twoja kolezanke spod kontroli, bardzo duzo jest takich facetow ktorzy swe zony nie kochaja tylko chca je posiadac i kontrolowac...dla mnie to on straszny egoista..:( a ona za slaba by sie mu sprzeciwic...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwiuśka mężatka
eeeee tam a ja nie mam ochoty bez męza wyjeżdzać.... mimio, że mogę... niech najpierw kolezanka uporządkuje sprawy w swoim małżeństwie, tak ogólnie, bo te urolopy to wydaje się wierzchołek góry lodowej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samba-aa
No i dobrze - nie ma odzewu z waszej strony , nie ma dla mnie sprawy . Nie pytać , nie wtrącać się , koleżankę chyba spisze na małe straty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno zapamiętaj
sobie raz na zawsze, nigdy nie wolno trzeciej osobie wchodzic w malżeństwo... Poza tym jak ty sobie to wyobrażasz, że twoja znajoma pojedzie z toba na Kretę (a niby nie ma pieniedzy ) zostawi meża i dzieci i bedzie tobie dotrzymywac towarzystwa. Potem przyjedzie to mąz wyjedzie sobie z kolega lub znajomym np. na Karaiby ... Cos tobie sie poprzestawialo pod sufitem dziecinko, nie uważasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
Ok . Broń boże się nie wtrącam ,niczego nawet jej nie mówię ani nie sugeruję ! Gdyby tak było dawno bym z nią na ten temat porozmawiałą a nie zwracala wam gitary tu na forum! Po prostu czasem sie zbieramy - parę koleżanek i jedziemy sobie nad morze albo nad jezioro , gadamy ,opowiadamy sobie jakieś ciekawe rzeczy , opalamy się razem itp .... jest tak na luzie , miło ,widze że i mi i moim koleżankom tego potrzeba- chwilowego oderwania sie od robienia kanapek dzieciom, szukania spodenek kąpielowych i ciągłego dostosowywania się do potrzeb calej rodziny. Odpoczywamy i już..... Z tą Kretą ,to nie jest tak ,że oni nie mają kasy ....Mają tylko inaczej dzielą i wydają ( na samochód którym on jeździ albo na nowy stół ,bo on tak zadecydował itp), to był tylko taki przykład .. równie dobrze moglam powiedzieć :wyjazd nad jezioro ( za 50 PLN) . On by chyba za nic w świecie nie wyjechał sam nawet na Karaiby,bo by ją chyba stracił z oczu a poza tym nie wiedziałby jak wsiąść do samolotu -takie wyjazd to dla niego stres. Ale macie rację - nie ma sie co wtrącać , po prostu nie i juz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
Dla mnie wyjazd osobno oznacza wypalenie się małżeństwa. Jeżeli żona chce wyjechać beze mnie na urlop, to oznacza że traktuje mnie tlko jako jeden z obowiązków. Rozumiem że jakiś mały wyjazd, ale urlop, który przeciętni ludzie mają raz w roku - to już ciężkie by było do strawienia. Owszem, siłą bym nie wstrzymywał, ale po powrocie spytałbym czy jeszcze coś do mie czuje. Dla mnie też osobiście byłaby to nieprzyjemna odmiana bo teraz lubimy wypoczywać razem. Niestety to jest też kwestia dobrania ludzi o podobnych upodobaniach. Ja lubię coś zobaczyć, pójść do kina, teatru, na koncert, pójść do lasu, pojeździć rowerem (i różne inne)- tak samo jak moje słońce. Nie muszę siedzieć cały czas w domu (chociaż oczywiście czasem super jest pobyczyć się w domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
No nie wiem czy chodziło mi o to - czy spędzać urlop razem czy osobno......tematem bardziej jest : czy spędzać TAK urlop razem czy osobno .... Ja zawsze od lat spędzam urlop z mym ukochanym mężem . Jest nam ze sobą super . Ale raz byłam na jakimś wyjeździe z koleżanką i nic sie nie stało , opowiadam mu czasem o tym co tam widziałam itp . Po prostu nie mógl mi wtedy towarzyszyć...( a szkoda...) Co roku jest jednak u tej koleżanki dyskusja ,że nie mogą nigdzie jechać ,bo mają inne wydatki ....Więc nie planują żadnego urlopu ,ona nie ma więc okazji żeby wypowiedzieć JAK i GDZIE chciałaby spędzać wolny czas( a ona pracuje i zarabia więcej od niego) Taki grunt on przygotowuje,żeby ona w końcu zrezygnowana przystala na wogóle jakikolwiek malutki wypoczynek ,oczywiście tylko razem , tylko tam gdzie on chce ... /minimum kosztow - pod względem materialnym i duchowym.../ Nie dyskutują razem co będą robić na urlopie ,co ona chce a co on ,a co dzieci .... Jadą wg starego schematu : jakaś kotwica u krewnych albo taniutkie domki nad jeziorem w niezbyt atrakcyjnem miejscowości . Spacer ,odwiedziny w pizzerii,grill w ogródku ...Ona pierze, szykuje dzieciaki i jego ...on leży na krzesle ,czyta Fakt . Łaskawie czasem zgodzi sie na spacer z nimi po okolicy... Mają prawie po 40 lat. Nie myślę sie wtrącać ! jak jemu i jej to odpowiada - prosze bardzo . JA staram sie od was dowiedzieć ,czy uważacie że to normalne ? Nie będę jej do niczego namawiać ani przekonywać .... Jak jest sama ,z nami , innymi koleżankami ,to naprawdę konie można z nią kraść ....dlatego nam szkoda trochę że nie może towarzyszyć nam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
Jednego tylko nie rozumiem. Skoro oboje pracują, więc albo nie mogą jechać bo mają inne wydatki albo stać ich na to? Jeżeli ona się zgadza z tym że są wydatki ważniejsze niż wspólny wyjazd to chyba oczywiste że na urlop trzeba wybraś coś tańszego, hm? No bo chyba nie może być tak że "ja zarabiam więc sobie pojadę za swoje pieniądze, a że ty nie masz to ze mną nie pojedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
Sama nie wiem czy ona sie zgadza czy nie ,że ważniejsze są inne wydatki ... To chyba tak siłą rozpędu - on decyduje i już... Jak jest sama ,w rozmowie , sluchać ,że chciałaby spędzić także miło czas na urlopie a nie stresować sie że nie stać ich na lody czy kino .... Mimo że od lat zarabia wiecej ,uznaje że jej praca i zarobki nie są takie ważne , i ona nie będzie decydować, zwykle zadecyduje za nią jej mąż ... Sądzę że cale lata na to sie zgadzała i on do tego przywykł. Ona sobie jakoś radzi językowo ,a on kompletnie nie ,więc sądzę że nie chce z nią jechać np za granicę ,bo byłby od niej zależny .Może to jest prawdziwa przyczyna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
A poza tym .... spędzić miło i atrakcyjnie czas na urlopie nie oznacza DROGO i na ANTYPODACH w hotelach 5 gwiazdkowych .!! Tylko że jej mąż tłumaczy brak atrakcji i ciągłe swary i kłótnie na ich wspólnym urlopie tym że nie maja kasy .... ( dzieciaki pojechałyby na pobliski basen ,ona też - on mówi,że to drogi wyjazd, niech siedzą na miejscu .... dzieciaki majaminy skwaszone , ona siedzi i po raz kolejny proponuje spacer ......On wkurzony na nich mówi: wiecie że mamy inne wydatki ,nie możemy sie tak rozrzucać kasą ! ) Oboje są zdrowi , on ma jakiś fach w ręku ( nie pracuje w zawodzie ,żreszta popłatnym , gdzie zawsze brak rąk do pracy) .W tym wieku nie są na dorobku ,maja mieszkanie ,meble ( on je co dwa lata wymienia ,po co - nie wiem ..) ,samochód ,każdy ma komórkę , co tydzień zakupy w marketach .....ubrania itp To w czym problem ? Oj kurczę -to chyba czubek góry lodowej ,jak na to tak patrzę .... A jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
No to rzeczywiście trudno go zrozumieć. Wygląda na to, że klasyczny kanapowiec trafił na aktywną i nie lubiącą się nudzić babeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletne dno
no to powiem tak - ja chcę wyjechać, ale mój facet nie może bo: 1. nie ma kasy 2. zmienia pracę i nie będzie miał urlopu taka sytuacja trwa już dwa lata i przez dwa lata nigdzie nie wyjeżdżałam niestety nie stać mnie na sponsorowanie wyjazdu co mam zrobić? wyjechać sama z dużym prawdopodobieństwem, że mnie zostawi? czy trzeci rok siedzieć w domu, gdzie jedyną rozrywką jest szkoła, praca, dom. właściwie dwie prace :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
kompletne dno "wyjechać sama z dużym prawdopodobieństwem, że mnie zostawi?" Sorry, ale ręce mi opadły. Po prostu tragedia. Jeśli Cię naprawdę kocha, to sam powinien Cię namawiać żebyś wyjechała, jeśli on nie może. Można się trochę dąsać, ale zostawić. Przepraszam Cię, ale dla mnie to jest po prostu terror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
Do kompletne dno : Podoba ci sie to ? Powiedziałaś mu to ?szukacie rozwiązania? co on mówi na twe plany wypoczynku ? Do Jester:No moja koelżanka jest rzeczywiście aktywna i atrakcyjna . On- zupełne przeciwienstwo. Troche zła jestem przez moją postawę wobec niej : czasem słysząc te narzekania , zaplacę za niąw kafece lub kupię jej jakiś drobiazg dla niej ( szminkę ,prenumeratę gazety itp) . Ona przyniesie mi na imieniny coś ze sklepu za 4,50 ( przychodzi znim). Ale w rozmowie szczerze przyznaje że jej głupio że tak itp... No i co tu myśleć ? A może i jej też tak wygodnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz widocznie
im odpowiada w ten sposob spędzać urlop, to ich sprawa ... To co dla jednych jest nie do przyjecia, dla innych jest dobre i normalne. Niech robia co chcą wazne, ze sa szczęśliwi. Spedzanie urlopu tak jak piszesz tzn. ona i ty, to wg mnie poroniony pomysł. Ona ma rodzine , ma dzieci ... nie jest wolna i musi się liczyc z potrzebami najblizszych. Poza tym co to za malżeństwo kiedy on spedza urlop sam i ona sama ... to wybacz, ale moze sie skończyc katastrofą dla związku - nie uważasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katedral
dlatego że jesteście drogie panie takie suki że jak się was spuści z łańcucha to jest prawie 90% szans że dacie dupy innemu. DLATEGO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan-kt
O kurczę od razu ...."suki" spuszczone z łańcucha ! A z kim te suki na urlopach to robią ?? czy nie czasem z żonatymi facetami... Ale to jest strasznei niepsrawiedliwe jak tak myślicie o swych partnerkach ,panowie ,że jak już same gdzieś jadą to od razu faceta sobie do łóżka ciągną obcego ... Oj , co to związki są , co to za związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samb-aa
Widocznie tak ... Też tak sądzę ,że jeśli im to odpowiada to niech sobie tak robią ! Bardziej interesowało mnie wasze zdanie dlaczego facet myśli że partnerka nie potrzebuje czasem odsapnąć od wszystkiego ,także od niego , Bo ja na miejscu faceta też bym chciała czasem wyjechac gdzieś bez rodziny i posurfować np, bez oglądania sie czy wesołe miasteczko jest czynne i czy trzeba wziąć na plażę trzy torby czy dwie i czy na pewno zabrało sie wszystkie plażowe akcesoria dla dzieciaków (dorastających). Ale może to zboczone podejście , może liczy się ten krąg zaklęty :żona- dzieci -teściowie -szwagrowie-gazeta- telewizja-praca-zona-dzieci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jester
"Bardziej interesowało mnie wasze zdanie dlaczego facet myśli że partnerka nie potrzebuje czasem odsapnąć od wszystkiego ,także od niego , " To fakt, ale patrząc na to z drugiej strony (zawsze się jakaś druga strona znajdzie :)) czy ludzie którzy się kochają nie chcą poświęcić najprzyjemniejszego okresu w roku właśnie sobie nawzajem? No bo to trochę niesprawiedliwe - w trudzie razem w przyjemności osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×