co moge zrobic?

jestem osoba bardzo samotna. mam troche znajomych ale ani jednego przyjaciela.widze natomiast wsrod tych moich znajomych osoby z ktorymi bardzo chcialabym sie zaprzyjaznic. problem w tym, ze sa to osobnicy plci meskiej co utrudnia mi wychodzenie z inicjatywa. sa to ludzie ktorych znam od niedawna i mysle ze rownie szybko kontakt z nimi moze sie urwac albo bardzo rozluznic (juz teraz rzadko sie spotykamy). bardzo bym tego nie chciala bo czuje do nich wielka sympatie.glupio mi jednak mowic do nich o tym bo wiadomo jak moga to odebrac i zamiast ich przyciagnac to odstrasze.co zrobic by poglebic nasze relacje? czy mam na to jakis wplyw? czy moze lepiej zaczekac jak wszystko sie potoczy.a co wy robicie jak chcecie pozyskac sobie czyjas sympatie i zaciesnic wiezy?

to wtedy jestesmy soba usmiechnieci, mili, sluchajacy innych nikt nie lubi ponurakow

byc soba to znaczy okazywac co sie czuje np to co piszesz plus smutek, za itp:) jak tylko masz naklejony usmiech to grasz! nie jestes soba

przyjazn nie tak latwo "zdobyc". to proces. juz z miloscia jest latwiej. lubimy sie, dobrze dogadujemy, coraz wiecejwpolnych spraw - wypady, wyjscia, wyjazdy, pasje... to ludzi zbliza i staja sie bliscy...