Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość talija20

jak nie stać się cierpiętnicą?

Polecane posty

Gość talija20

naprawdę nie chce!jestem osobą pełną energii,towarzyską...nigdy nie zachowywałam się tak jak teraz;( Tydzień temu moj chłopak zerwał nasz 18 miesięczny związek.Był to pierwszy chłopak którego naprawde prawdziwie pokochałam i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.przeżyliśmy razem mnóstwo ważnych zarowno w moim życiu jak i w jego momentów.Mieliśmy plany co do wspólnej przyszłości.a teraz to wszystko straciłam i nie mogę się pozbierać.wiem ze to jeszcze wcześnie bym jakoś się z tym pogodziła,ale ja jestem przerażona tym co się ze mną dzieje!nie umiem sobie poradzić,ciągle myśle o tym wszystkim,jak go odzyskać, jak go zobaczyć...ciągle płaczę(nawet jak odkurzam).nie rozmawiałam jeszcze o tym z nikim, bo wciąż mam nadzieje ze jakoś sie miedzy nami ułoży.i właśnie nadzieja-czy lepiej sobie jej nie robić?pomóżcie proszę, bo nie chce się nad sobą dalej tak użalać, a nie wiem co zrobić by stanąć jakoś na nogi...chociaż na kolana narazie. Dodam ze on powiedział ze potrzebuje czasu,ze musie przemyslec co naprawde do mnie czuje i czy jest sens walczyc o nasz zwiazek.ja co dzien wysylam mu sms-y,kiedy sie widzimy,zawsze prosze go minimum raz zeby do mnie wrocil...poprostu zachowuje sie zalośnie ale nie umiem tego kontrolowac.czy powinnam dac mu ten czas-tzn nie odzywac sie w ogole, albo przynajmniej nie wspominac o uczuciach?prosze napiszcie cos pozytywnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upp
Najgorsze,co mozesz zrobic,to prosic,zeby do ciebie wrocil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snupa
Jak będziesz natrętna to nawet przez myśl mu nie przejdzie zeby wrócić-będziesz dla niego po prostu męcząca! Raczej wybij go sobie z głowy.Pewnie jak Cie kiedys zobaczy szczesliwa w innym zwiazku to zacznie swirowac zebys do niego wrocila.Zawsze tak jest.Tylko ze wtedy mozesz juz nie chciec...Tak to juz jest.Nie ogladaj sie za siebie.Skoro tak Cie potraktowal to nie jest tą osobą w której się zakochałaś.A może on zawsze był inny niż sobie wyobrażałaś? Nie warto zabiegać o kogoś,dla kogo wasze wspólne przeżycia nic nie znaczą.CZas goi rany.Nie siedz tylko sama w domu-wychodz chocby z kolezankami,narazie na siłę,ale to się niedługo zmieni. W końcu nikt nie umarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijamija
Nie zamartwiaj sie do bolu, wyjdz na spacer, zrob cos co lubisz najbardziej, jesli jest to ponad twoje sily, to kiepsko ... do znajomych nie idz, bo zaczniesz sie uzalac, a to czesto meczy innych! Rada -------> pozwol, aby to jednak on sie odezwal, jesli nie, odczekaj i ewentualnie odezwij sie za jakis czas pod byle pretekstem, ale sprawiaj wrazenie, ze to wazne, badz rzeczowa, opanowana, skieruj rozmowe na taki ton, jakbys byla zadowolona z siebie. On ma prawdopodobnie wieksze poczucie swojej wartosci niz ty. Jesli opuscil cie pod wplywem jakis twoich wad musisz koniecznie nad soba popracowac. Spojrz na siebie z innej strony, oczami kogos innego, ale nie doluj sie, badz uparta i dzielna, zmien cos. Odczekaj, a potem mu to udowodnij, ze potrafisz byc inna. Mysle, ze zrozumie. Ja tez tak mailam, teraz jestesmy zareczeni! Tylko czas i odpoczynek od siebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talija
tylko ze ja nie moge przestac o nim myslec...analizowac jego zachowań,nie rozumiem co się teraz dzieje! przez ten tydzien czesto sie spotykalismy i to nie tylko z mojej inicjatywy.i bylo naprawde milo,ale jak tylko zaczynalam temat naszego zwiazku-od razu robil sie nerwowy. do mijamija: wlasnie wczoraj powiedzial o tym czym Ty podsumowalas swoją wypowiedz- ze potrzebuje odpocząć, przemyśleć wszystko...czyli co-lepiej zebysmy sie teraz odizolowali od siebie? ja nie wiem czy dam rade-bo jestem taka niecierpliwa,ciesze sie kkiedy sie spotykamy,ale chce zeby bylo miedzy nami jak najlepiej-zebysmy byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talija
rano postanowilam sobie ze dzis sie do niego nie odezwe,ze dam mu czas.robilam wszystko zeby nie myslec...wracam z basenu-patrze a tu na komorke(zawsze sobie wtedy tak mowie w mysli"czy ktos mnie kocha,czy ktos mnie lubii"?) a tu strzalka od niego...o co mu chodzi-ja nie rozumiem;/ mijamija- juz mam sprawe w ktorej musze sie z nim skontaktowac i to powazna,ale zaczekam jeszcze troche.narazie sie trzymam w tym postanowieniu,choc nie jestem cierpliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijka*
odezwie sie:) to piekne czuc i mowic o tym:) bedzie pieknie:) ucaluj go jak sie odezwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×