Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poohatka

30-tki i więcej w pierwszej ciąży

Polecane posty

Nie wiem czy już taki temat gdzieś istnieje ale może i tu się przyda. Ganiam sobie po forach dla \"ciężarówek\" ;) ale wszędzie 20-parolatki się głównie udzielają. Niby ciąża to ciąża ale moze inaczej się ją przeżywa mając lat 20 kilka i magisterium na głowie a inaczej gdy czas goni a tu stresy w pracy i kredyt mieszkaniowy. Tak więc może jednak ktoś tu do mnie dołączy....? Ja jestem na końcu trzeciej dekady życia i na pocżątku nowego życia w moim brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w tym roku koncze 29 lat, jestem z forum \"Od maja staram sie o dziecko\". No i sie wystaralam :D U mnie to dopiero poczatek. W sumie do tej pory nie miałam jakiegos parcia na dziecko... studia, slub, podroze, praca, towarzystwo...typowe..... ale w koncu powiedzialam, ze takie zycie moze trwac i trwac i nigdy nie przyjdzie odpowiedni czas na dzidzie. Wiec sie zakrecilam i maluszek w drodze. Ciesze sie, ze sieodwazylam, i ze sie udalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mazowszankaa! Ja w końcu tego roku kończe 30! I chyba mnie więcej w tym samym czasie będziemy rodzić! I jestem z mazowsza :) Jak pierwsze objawy? I pierwsze stresy? Udaje Ci się całkiem spokojnie podchodzić do tego czy małe niepokoje są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak poszlam robic test, to rece mi lataly. I bylam przerazona dlugo potem. Ale teraz moge powiedziec, ze juz sie \"przyzwyczailam\". Moze to malo romantyczne czy entuzjastyczne stwierdzenie, ale ciaza to jednak dosc duza zmiana w zyciu, zwlaszcza jak sie debiutuje w tych sprawach, wiec napoczatku mialam obawy. Co do objawow to jest dosc dobrze, troche czuje biuscik, ale nie zawsze i bardzo delikatnie. Czasami pobolewa mnie brzuch. Co do mdlosci to takich typowych nie mam, ale czasami ciezko mi na zoladku, paradoksalnie musze wtedy cos sobie szamnąć. I jest lepiej. Duzo spie i czuje sie ociezala, ale moze to tez byc spowodowane tym, ze ostatnio sie troche rozchorowalam niestety. A jak jest u Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym najchętniej nie wstawała z łóżka... a test wyglądał identycznie jak u Ciebie. Ja się cała trzęsłam a mój luby się mało nie rozpłakał z radości:) Miło. Ale stres jest. W pracy mam dużo robotki i trochę mi ciężko w te upały. Nie wiem czy już informowac w robocie żeby mieć lżej czy lepiej na razie nie robić sensacji. Byłam dziś na pierwszym usg :) Widziałam pęcherzyk! Ale lekarka mówi że to dopiero początki i na razie nie chce sie za wiele wypowiadać. Nast. wizyta za miesiąc. Zmieniłaś coś w życiu? Jesz co innego, łykasz jakieś proszki czy ... bo ja wiem.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pije alkoholu. To jedyna zmiana. Jem to, na co mam ochote (no za wyjatkiem tatarka i serow feta, bo gdzies czytalam, ze w ciazy niewskazane). Wcale nie mam zwiekszonego apetytu, na poczatku to wrecz mniej jadlam, ale to moze ze stresu troche. I biore folik, te najmniejsza dawke, ktora bralam jakies 2 miechy przed ciaza.... Zadnych tabs typu witaminki nie zamierzam lykac, wole naturalne. Anemii nie mam, wiec raczej nie sa potrzebne zadne medykamenty. Jezdze na rowerze (no teraz przestalam ze wzgledu na chorobe), wbiegam po schodach. Dopoki bede sie dobrze czula, bede starala sie byc aktywna fizycznie. Oczywiscie bez zadnych wyczynow ekstremalnych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co też bez większych zmian. I też nic nie łykam. Tylko mętlik mam w głowie, staram się co nie co poczytać w necie ale można się zagubić i niepotrzebnie emocje nakręcić. A Ty widze całkiem na luziku :) Ja wciąż myślę o tym co się ze mną dzieje i czy aby na pewno wszystko w porząsiu.Najlepiej to by było mieć zaprzyjażnioną gin żeby móc do niej co chwila dzwonić :) Ta u której byłam wprawdzie bardzo sympatyczna ale nie wyskoczyła z podaniem swojej komóry :) Naczytałam się na forach o różnych komplikacjach i poronieniach i teraz się zastanawiam czy na pewno odpowiednio dbam o siebie :) Zazdroszczę Ci wyluzowania i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo zrownowazonego męża i mysle, ze to on nastraja mnie pozytywnie do swiata :-) Jak bede sie martwic, to nie zmienie nic na lepsze. Wiesz u mnie odpukac wszystko przebiega spokojnie. Nie mam najmniejszych plamien, brzuch mnie nie boli jakos mocno, o czym niektore dziewczyny pisza. Sen z powiek moze mi stracac jedynie wirus, ktory przeszlam, ale na to to juz nie mam zadnego wplywu. Poweekendzieide do lekarza i na wszystkie mozliwe badania. Mmam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze....... tez nie mam zaprzyjaznionej ginki.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie zrobiłam wstępne badania i ginka chwaliła wyniki. Dokładną morfologię mam zrobić przed nast. wizytą. A co do stresów - ja jestem panikara i czarnowidz z natury ;) Ale teraz staram sie pozytywnie zaklinać rzeczywistość i wizualicować w podświadomości baby raczkujące po moim mieszkanku :) Właśnie o tej podświadomości pisały dziewczyny na innych forach. Ale te fora tyleż dobrego co i złego dają. Jak byłam tylko po wynikach hcg i czytałam fora to wydawało mi sie że wszystko mam inaczej niż tamte dziewczyny. Tyle że one są miesiac do przodu :) Teraz zaczynam czuć ciągnięcie w podbrzuszu (tak jak one :) ) i zaczynają mi się poranne atrakcje żołądkowe. Ale akurat z tego ginka się ucieszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz karte ciąży? Kiedy masz nast. wizyte? Bo własnie sie dowiedzialam ze powinnam miec juz karte ciazy i nr komorki do gina. A ja dopiero za miesiąc mam wizyte czyli ponad dwa miesiace bede bez karty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ruszam z badaniami dopiero w tym tygodniu, bo wczesniej choroba zatrzymala mnie w domu. Mysle ze nie ma co panikowac z ta karta ciazy, z racji tego ze np. niektore kobiety dowiaduja sie ze sa w ciazy w 8-9 tygodniu i dopiero od tego czasu zaczynaja latania po lekarzach. Ja uwazam, ze jak ma byc dobrze, to tak bedzie. Ciaza to nie choroba, a lekarze nie sa cudotworcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maricia
cześć Dziewczyny:-) Jak Wasza ciąża? od wpisu minęło troche czasu więc już pewnie wiele rzeczy sie wyjaśniło. Ja mam w sierpniu 31 lat i dzidzię w brzuszku od 5 miesięcy:-). czuję jak codziennie fika koziołki i mnie zaczepia. A jak Wasze maluszki? pozdrawiam i zycze spokojnej ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×