latam za nia, plaszcze sie jak glupiec, jestem na jej kazde skinienie

a on tak strasznie mnie olewa :-( Dlaczego ?

i sama przyjdzie:)

a ja pracuje nad tym zeby pewien pan na mnie zwrócił uwagę i niestety mi się to nie udaje choc szukam kontaktu... widocznie tak musi być... nie zawsze ten kto nam sie podoba jest nami zainteresowany...:(

ale szlag mnie trafia, ta jej ignoracja doprowadza mnie do szalu.

Aklime, ale mamy pecha, skad jestes ?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3256465 plis..pomózcie...

Stanę chyba przed nim bez majtek , moze to cos pomoże.

a czy to ważne skąd jestem? jestem...choc chiałabym, zeby mnie nie było..to wystacza... wykończyło mnie to co czuje..i to, ze nie jestem z osobą z która chciałabym byc...w której towrzystwie dobrze się czuje...która mogłaby być dla mnie oparciem... ale ot jest trudna sytuacja....:( dzieli nas wiek, dzieli nas pozycja społeczna..ehhh

cholera jasna...ty jestes dziewczyna czy chłopakiem..bo nie da się wywnioskowac.. piszesz..latam za NIĄ,jestem na JEJ każde skinienie, a potem- a ON mnie tak strasznie olewa

jestem transwestytą , mam 36 lat i przebieram sie za dziewczynę

jakis kretyn sie podszywa, jestem facetem

i mam stulejkę :(

ty wiesniaku, marszcz skore przed monitorem a ie tu psujesz temat, dzrzesz lacha az iskry leca jestem tego pewien

ok juz sie nie odzywam ale rozumiem Cie stary. zawsze mam to samo jak poznaję jakąkolwiek interesującą kobietę :(

:D :D :D pode mnie tez próbowali sie podszyć...chamy głupie :(