Jak szybko i skutecznie zepsuc pralke, zeby latwo dala sie pozniej naprawic???

nie, robie 3 prania ogolnie, ciemne, kolorowe i biale, jak sie uzbiera odpowiednia ilosc do prania. i co w tym dziwnego ze majtki piore z reszta ciuchow???

nie jest rozliczany, placa za miesiac z gory, bez rachunkow:O

no to parę pomysłów już tu padło - teraz któryś zastosuj. jak zdejmiesz blat górny to będziesz miała dostęp do programatora, gdzieś obok powinna byc wtyczka - po prostu odłącz.

nie spisalas wczesniej stanu licznika ?

szczera rozmowa da taki skutek,że będą prali po cichaczu jak jej nie bedzie a focha strzela jak stąd do Oslo---znam ten bólbo nasz sublokator każdą część garderoby prał oddzielnie-spodnie białe to jedno pranie,jasna bluzeczka -drugie---nie chciał łączyć z naszym białym lub innym bo nie i tyle można było z nim pogadać,zepsułyśmy pralkę i nosiłyśmy do koleżanki dorzucając się jej do prądu

wynies pralkę gdzie do znajomych i powiedz, ze byla zepsuta i trzeba bylo zabrać do naprawy :D

bo np. ręczniki pierze się w wysokiej temperaturze a majtki w niskiej (ze względu na gumki). ściereczki kuchennej nie uprałabym z majtkami i skarpetkami. żółtego z czerwonym i niebieskim też bym nie uprała. kurczę, nas jest dwoje a pralka chodzi codziennie albo co drugi dzień. ale twoja sprawa. lokatorom powiedziałabym normalnie, że za bardzo obciążają mnie rachunkami i w związku z tym albo zrezygnują z uzywania mojej pralki albo zapłacą więcej.

no wlasnie ten programator chyba najmniej oczywisty i najskuteczniejszy, poprostu jej nie wlacza;) dziekuje za wszystkie rady, szczegolnie ta kupa genialna:)

albo do końca zepsuc wąż, koszt węża nie jest taki duzy

bez sensu. koszt węża jest pewnie taki sam jak ten prąd, który zużyją przez te 10 dni.

ale skoro i tak przecieka, to tak czy inaczej trzeba go wymienić albo wykręcić i powiedziec, ze juz tak bardzo przeciekał, ze nie dało sie prać moze sami kupią nowy:P

stella przesadzasz-ja nie uprałbym majtek ze skarpetami a ciemnie czerwone to dla mnie ciemne i jedzie z czarnymi w odpowiedniej temp. to nie puszcz kolor,nie zapuszczam reczników i ścierek by smierdziały i mogajechać z bluzkami bawełnianymi,dresami itd.,potwierdzam,że jednej osobie wystarczą3 pralki tygod

popros jakiegos znajomego,zeby jutro przyjechal do ciebie niby jakis mechanik od pralki. sprawdzi niby i stwierdzi,ze musi na warsztat zabrac bo nie da sie naprawic. i jak sie wyprowadza wezmiesz spowrotem.

jacy wy chorzy jestescie. ciekawe czy tez byscie byli tacy rozrzutni? i placili rachunki za inne osoby.

ze to jakas paniusia uwazajaca sie za niewiadomo jakie gowno :O i skopa grosza. zaloze sie ze jak ktos w barze mowi "pozycz zeta to mowisz ze nie masz :O " albo nastepnego dnia pytasz sie czy moze juz odac pieniadze :O

jej pieniądze i jej sprawa co z nimi robi.

to ci powiem madralo, ze sama jestem studentka i niestety, nie bede miala pieniedzy w lipcu, zeby placic rachunki za brudna szmate od podlogi i inne fanaberie moich lokatorow. nie biore duzo i nie obciazam ich zadnymi dodatkowymi oplatami, kupuje nawet papier toaletowy, ktorego zurzywaja 2 rolki dziennie. mam mase kosztopw zwiazanych z wynajmem i czesto wiecej trace niz zarabiam, szczegolnie zima, jak na cale noce zostawiaja zapalone swiatla i ida na imprezy i maja wszystkie oplaty gdzies. jak wynajmuje chyba mam prawo chociaz oplacic rachunki za te pieniadze, a nie dokladac do wszystkiego... nie narzucam sie, wiele osob do mnie wracalo na kolejny rok i teraz zaluja, ci co sie wynosza, ze w przyszlym roku wynajmowac nie bede. ale ty oczywiscie posiadasz cala wiedze na moj temat...

:O cos za cos a jak nie umiesz robic interesów to lepiej ich nie rob

kafeteriuszka - nastepnym razem,zeby uniknac takch niejasnosci dziel rachunki na wszystkie osoby. na sam poczatek wwez kaucje za ostatni rachunek. a tak a propos- masz juz pomysl?

odlaczy sie programator;) a wynajmowac musze, bo w zimie na ogrzewanie nie wyrobie:O a ze mnie nie stac na utrzymanie mieszkania, to je sprzedaje. proste i logiczne.

kafeteriuszka - a co zrobisz jak wpadna na pomysl i naprawia sami pod twoja nieobecnosc? jak na zlosc? wynies pralke z domu,bedziesz miala spokoj.

najwyzej popsuje i wyniose do naprawy;)

do booo przeczytaj uważnie co napisałam. jesli tobie się wydaje, że ręczniki i ścieraczki kuchenne pierze się w wysokiej temperaturze jeśli smierdzą i są "zapuszczone", to ci się po prostu wydaje. zresztą to twój brud, twoje sprawy. jak dla mnie to możesz nawet ustawiać na samo płukanie. nie chce mi się z tobą dochodzić o pierdoły, pierz sobie jak chcesz. ja jednak mam inne wyobrażenie o higienie. do autorki zgadzam się z tym, że jeśli ustalona jest pewna cena za najem a rachunki nie są rozliczane osobno to albo trzeba zmienić system rozliczania, albo nie ingerować w sposób prania przez najemców. i niby off topic, ale bardzo na temat pojechałam z koleżankami nad morze. wynajęto nam kwatery za okreslona kwotę. potem włascicielka domu ścigała nas, że za często się myjemy, bo chodzenie nad morze powinno nam wystarczyć. każdy ma inne wyobrażenie o higienie. jeśli kwota jest stała, to osoba, która wynajmuje lokal powinna uwzględnić, ze uzytkownik może mieć inne przyzwyczajenia, niż wynajmujący. nie nalezy poczytywać tego za złośliwość, ale za inny sposób życia i przyjąć za oczywiste, że tacy sami nie jesteśmy, i że nie jesteśmy miarą tego swiata; nie stanowimy normy.

moje wyobrazenie o higienie jest takie,że codziennie po siłowni ręcznik,koszylkę i spodenki po treningu wrzucamy do pralki,ustawiamy specjalny szybki program i nie czekamy aż stos oddzielnych smrodów nam się uzbiera,zeby je segregować

to policz, jedno pranie kosztuje ok 2 zl, teraz 3 razy dziennie, tak powiedzmy przez 20 dni, to wychodzi 120zl miesiecznie za samo pranie:O ja sie licze z innymi przyzwyczajeniami, ale bez przesady. oni maja swiadomosc, ze sie wynosza i moge ich teraz cmoknac. czemu mnie nie zapytaja, czy nie mam czegos do prania, sami tego nie polacza??? bo maja gdzies wysokosc moich oplat!!! wiec ja mam gdzies ich pranie, niech pobiegaja jakis czas do pralni i dowiedza sie ile kosztuje prawdziwe zycie. przeniesli sie do mnie, bo gdzie indziej im oplaty podniesli i naprawde akceptuje praktycznie wszystko, ale mam dosyc takich rachunkow za prad bo im sie nie chce oszczedzac, bo placa to korzystaja...

jesli masz milego :)

więc prosta matematyka. skoro jedna osoba ma trzy prania tygodniowo, to nic w tym dziwnego, że pięć osób ma piętnascie prań tygodniowo.

dwie osoby mogą trzy prania połączyć i są to trzy prania z pełnym bębnem a nie program1/2moja pralka waży wsad ido niego dostosowuje ilość wody i długość prania.,inna sprawa jest natomiast z gatkami--w czasie studiów w wynajętym praliśmy każdy sobie w rękach

zależy od przyzwyczajeń, od rodzaju pralki...

kafeeriuszka błąd zrobiłaś na samym początku, trzeba było za media osobno się rozliczać :O teraz to faktycznie pozostaje ci albo dogadać się z ludźmi albo \"zepsuć\" pralkę... też wynajmujemy mieszkanie, ale za media osobno płacimy, jak przecholujemy z rachunkami to w następnym miesiącu staramy się oszczędzać, a z praniem jest różnie: na 4 osoby pralka średnio raz dziennie chodzi, czasem dwa razy...ja robię średnio 3-4 prania w tygodniu, recznie nic nie piorę bo mi się zwyczajnie nie chce a co do tego wspólnego prania - mi to ogólnie nie przeszkadza ale swojej bielizny z czyjąś bym nie wyprała, a są ludzie którzy w ogóle nie wyobrażają sobie mieszania swoich brudów z czyimiś i nie dziwi mnie to...