Zawód z przyszłoscia dający pieniądze?

witam, jak z temacie? na jakie studia warto sie wybrac? nie koniecznie 5 letnie. Co polecacie?

hydrauliki nie wymagane studia.

sama kultura, powinni przesiew takich ludzi jak wy robic na forum

IT

Lakarz, architekt....

Mój mąż jest dyrektorem, więc moze dyrektor ?

kanalarz tak tak, to jest pewny zawód i taki przyszłościowy troszke śmierdzący ale co tam po pewnym czasie można przywyknąc.

organista !!!!! u nich nigdy nie ma przestoju w pracy jak nie wesele to pogrzeb lub chrzciny ;) a to sa okazje na których nikt nie oszczedza ;) a szczebelek wyzej w niebie bedziesz ;)

to co dzisiaj ma wziecie, niekoniecznie bedzie na to popyt za 5-6 lat, jezeli chodzi o informatyków np. to jest ich w tej chwili wręcz za duzo, w ciągu 2-3 lat rynek bedzie przesycony, to samo tyczy sie absolwentów zarządzania- rynek jest równiez przesycony, wszystko zalezy od tego co cie interesuje, bo zeby isc na studia tylko dla samego chodzenia- to uwazam za pomyłkę, jak dla mnie dobrym kierunkiem jest prawo albo ekonomia- ale nie dla każdego, jeden lubi medycynę, drugi woli filologie angielską, a trzeci pójdzie na ASP, i dla kazdego z nich bedzie to dobry kierunek, wszystko zalezy co cię interesuje, bo np. jak jesteś niezbyt dobra z matematyki i nie za bardzo trawisz przedmioty scisłe jak fizyka to odradzam Politechnikę, jezeli masz zamiar załozyc własna firmę to zależy jakiego rodzaju działalnośc to bedzie, Marketing i zarzadzanie tez ma przedmioty jak elementy ekonomii i elementy prawa, jeżeli chcesz otworzyc biuro rachunkowe no to Akademia Ekonomiczna albo Prawo, jezeli chcesz otworzyc zakład kosmetyczny no to Kosmetologia, jezeli chcesz zostac tłumaczem przysięgłym no to filologia, ale trudno jest odpowiedziec na pytanie po których studiach bedziesz najwiecej zarabiac. Bo tutaj nie ma reguł. Równie dobrze mozesz zarabiac krocie po AWF, jak dostawac smieszne grosze będąc absolwentem Ekonomii. Ale wyzsze wykształcenie warto miec. Najlepiej jednak studiowac to co się lubi.

Wykształcenie przynajmniej dla mnie nic nie znaczy. Tzn jakieś trzeba mieć, najlepiej wyższe ale i tak świat jest teraz taki że w cenie jest elastyczność - czyli zdolnosć przekwalifikowania się i szybkiego uczenia się nowych umiejętności. Jedno co mogę doradzić to by uczyć się języków, najlepiej opanować conajmniej trzy w tym jeden rzadki - szwedzki, węgierski czy ukraiński. Znajomość języków to najlepszy kapitał. Mam wykształcenie biologiczne - nigdy nie pracowałam w zawodzie i nie zamierzam tego robić. Moim kapitałem była zawsze moja głowa i nie wygląda na to by coś się w tej kwestii miało zmienić na świecie