Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nigdy

DAMSKI BOKSER czy kiedyś cię uderzył?

Polecane posty

Boze Karolcia, jestes w identycznej sytuacji w jakiej była moja siostra!! :( Dziewczyno - powiedz rodzinie, NIKT NIE POTEPI CIEBIE, uwierz mi! Moja siostra jak ty, czekała 4 lata by nam powiedziec, bo sie wstydziła, i bała reakcji naszej i w tym jego. Wszyscy byli zszokowani, ale bardziej tym, ze nie widzieli tego. Nikt jej nie wypominał, tylko jej pomoglismy! Trwało to troche, ta batalia... Teraz jest szczesliwa. Ty tez mozesz! Pomagalismy jej tez finansowo, dasz rade. Nie czekaj na dziecko, to tak utrudnia odejscie, poza tym nie pisze juz o skutkach jakie ponosi dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
a ty bys sie nie wstydzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
dzieki LOVED dokladnie tego sie boje- reakcji rodziny, znajomych. caly czas ukrywam to i jak juz bedzie to mialo wyjsc na jaw to chyba ze wstydu sie spale. facet o ktorym wszyscy wiedza ze go kocham mnie bije... mamo tato taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolcia 20 --> przecież to, co wypisujesz, to nic innego, jak prośba o dalszy ciąg męczarni!! wolisz znosić to wszystko nikomu nic nie mówiąc?? a co Cię obchodzi, że ktoś będzie Cię wytykał palcami???? miej wszystkich ludzi w dupie!! o siebie się zatroszcz i rzuc skur....la!!! jeden przykład, jaki mogę podać, to moja ciotka... przez wiele, wiele lat wujek pił i bił. pewnego pięknego dnia ciotka rzuciła w niego kryształową, wielką, ciężką popielniczką, która rozbryzgnęła się na ścianie tuż obok jego głowy. był w takim szoku, że ona odważyła się podnieść na niego rękę w obronie i że mógł dostać w głowę i zginąć, że... przestał pić... i bić... teraz żyją jak pączki w maśle a on ostatnio zwierzył mi się, ze całe życie zniszczył dzieciom, to teraz stara się choć trochę im wynagrodzić i rozpieszcza swoje wnuczki... naprawdę, ta historia skończyła się wspaniale. mam nadzieję, ze Wy też znajdziecie siłę na to, aby im sie przeciwstawić. oni żerują na Waszym strachu!! to w ich mniemaniu czyni ich niezwyciężonym. a pokażcie, ze potraficie się obronić!! powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
na szczescie nie mamy dzieci, Boze , tylko nie z tym czlowiekiem. nawet w ciazy moglby mnie uderzyc gdybym zrobila lub powiedziala cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana - ja to naprawde rozumiem. Ona tez tak czuła, zwłaszcza ze podobnie jak u Ciebie juz zaczeło sie przed slubem - no ale urodziła dzidziusia i .. wstydziła sie tego. Wierzyła ze sie zmieni:o Nic sie nie zmieniło, nawet jak pojawiło sie dziecko. I dopiero jak juz bała sie o swoje zycie i dziecka powiedziała nam i musielismy ja ratowac. Jednak przez wiele lat łudziła sie dalej, ale juz NIGDY jej nie zostawilismy!! Nawet jak do niego wracała i znowu wszystko sie zaczynało:( I udało sie, odeszła. Jestes dzieckiem swoich rodziców - nie wiem jacy są, ale wydaje mi sie, ze musisz powiedziec. Jestes młoda, nie czekaj do zakonczenia studiow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz on tak Ci narzucił swoje myslenie, ze czyta sie na zasadzie - ona tego chce! Jest nienawisc z Twojej strony, ale wydaje sie ze sama sie prosisz. Jednak ja to rozumiem:( Po prostu dla Ciebie to juz praktycznie codziennosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
kurde czemu tak wszystkim latwo pisac zebym go rzucila. mam swietnych rodzicow ktorzy naprawde mnie kochaja ale to jest taki ten cholerny wstyd. latwo sie zorientowalas loved ze czekam do zakonczenia studiow. chyba nie mam innego wyjscia ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
no wlasnie-codziennosc. tyle ci zostaje jak juz nie masz sily. a czy sie prosze? pomysl czy czlowiek przy zdrowych zmyslach prosilby sie o taki koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie ma innego wyjścia, jak zostawić takiego kretyna. lub pokazać mu, ze sie go nie boi!! wiem, ze pisać łatwo, zrobić trudniej. a Twoja bierność to tylko na Tobie się odbije. siniakami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... moja siostra go rzucała chyba z 3 lata:O Ten człowiek jest psychopatą... Tylko zgrabnie sie ukrywał, pewnie jak Twoj - studia, praca, zaradny, usmiechniety... Czasami sie kłócili, ale nikt nie chciał wchodzic im w zycie - młode małzenstwo, musza sie dotrzec. Jesli masz swietnych rodzicow... Uwierz mi, nie warto czekac. Ona była w tym wieku jak Ty jak wzieła slub z nim. Czekała za długo. Nie pozwol sobie na to. Nie jest łatwo odejsc, nawet ze zwiazku bez bicia i innych patologii. Dlatego potrzebujesz WSPARCIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi sie prosisz - pisze o tonie Twoich wypowiedzi. Wiesz, moja siostra tez tak mowiła... Nawet go czasami broniła przede mną, bolało mnie to, ale wiedziałam, ze nie moge odpuścić! Nie mozna zostawic samych takich ludzi. Dla niej to była codziennosc, i nawet jak mnie uderzył wtedy - to zadała dla mnie glupie pytanie - Pierwszy raz Cie uderzył facet? Jakby to cholera było normalne. Juz była tak przesiąknieta. A teraz... Teraz jest silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLCIA 20
nie da sie pokazac ze sie go nie boisz. bo sie boisz a on to widzi. LOVED tez bylabys przesiaknieta jakby facet ci przykladal przy kazdym spieciu. nie chce na nikogo zwalac moich problemow, kazdy ma ich za duzo . a ja zawsze mowilam o nim ze to jest ten jedyny, jak nam dobrze, ze sie kochamy a teraz co? mam wejsc ot tak do domu i powiedziec ze ten sam facet o ktorym miesiac temu mowilam jak mnie mam zapytala 'jak wam sie uklada' odpowiadalam 'swietnie' bije mnie i ubliza mi z byle powodu? ze czasem pogoda nie taka i to moja wina? ze czasem gary w zlewie nie umyte zaraz po obiedzie? ze powiedzialam cos nie tak? ze za pozno wrocilam ? ze za dlugo siedzialam u siostry a on juz wrocil z pracy?nie bylo by Ci wstyd przed tymi wszystkimi ludzmi ktorym tak prosto w oczy klamalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego musisz to przelamac jak najpredzej, niczego nie odwlekaj, bo im wiecej klamstw narosnie, tym bedzie Ci trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość june
Karolcia, serce mi sie kraje jak czytam Twoje wypowiedzi!! Dziewczyno-powiem Ci co jest wstydem - wstydem jest on! A Ty powinnas to ukrocic...naprawde nie marnuj sobie zycia-jestes mlodziutka, studiujesz, przyszlosc masz przed soba. Nie rujnuj tej przyszlosc meczac sie z wariatem!!!! Nie wierz, ze sie zmieni, nie czekaj na nic, tylko uciekaj od tego faceta!!!!!!!!! Dzialaj i to jak najpredzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpowiedziałabym wszystkim
że jest damskim bokserem,to on ma się wstydzić a nie ty.A swoją drogą złozyłabym doniesienie na policję ,to jest karane!I piszę to z całą odpowiedzialnością bo sama założyłam taką sprawę byłemu (tfu!) mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy
A wiecie co smutnego jest jeszcze w moim zyciu? , to ze się rozwiodłam i to że nie uderzy mnie więcej to cieszy, ale to że z nim pracuję i muszę udawać, że niczego nie pamiętam jest naprawdę smutnę i nie mam innego wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak kiedys
zostawicie BOKSERA szkoda tylko ze to bedzie tak długo trwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bokser meski
Niestety tak juz jest, tacy faceci jak uderza raz to juz nie popuszcza, od razu trzeba sie postawic, bo potem bedzie tylko gorzej. Najciekawsze jest to, ze tacy bokserzy perfekcyjnie ukrywaja swoja niedojrzalosc? i w oczach kobiet sa prawdziwymi mezczyznami. A prawdziwi mezczyzni ale np. niesmaili, zakompleksieni sa czasem traktowani przez kobiety jak powietrze. A ja wam mowie, wiekszosc tych kompleksow i niesmialosci spowodowana jest po prostu przez to ze wiekszosc kobiet jest obojetna na takich facetow co poglebia ich niesmialosc i kompleksy, a te szydercze smiechy zabijaja takich mezczyzn. Kobiety nie boja sie zwiazku z cwaniaczkami ktorzy ich mamia slowami itd, a boja sie niesmialych i zakompleksionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam te Wasze posty
i jestem w szoku!!! Dziewczyny, dlaczego Wy tak zyjecie??? Dlaczego pozwalacie sie traktowac jak worki do wyladowania czyjejs frustracji??? Najgorsze jest to, ze dajecie sobie wmowic, ze to Wy jestescie winne!! Kilka osob napisalo o bardzo istotnej sprawie dotyczacej "damskich bokserow" Oni sie boja i dlatego wpajaja w Was poczucie winy. Wystarczyloby im pokazac, ze nie maja nad Wami wladzy, ze wiecie jakie sa Wasze prawa. Ja wiem, ze to nie jest latwe, ale nie czekajcie, bo kiedys moze byc za pozno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
\"Lżyć silniejszego jest prawem słabego, ale niepięknie czyni, kto z tego prawa korzysta.\" Prezydent Stowarzyszenia Bonapartystów (Nortier de Villefort), Hrabia Monte Christo. Ostatnio mam dziwne wrażenie, że całkiem sporo kobiet kryje się za imperatywem moralnym zakazującym uderzyć kobietę. Problem w tym, że wtedy bycie kobieta również pociągało za sobą pewne wymagania..., które jednak obecnie kobiety mają w głębkim poważaniu. Ostatnio jakos ściągnąłem odcinek jakiegoś show Wojewódzkiego, gdzie Doda wyzywa go i wylewa na niego wodę. Cóż sądzę, że skromną przesadą jest oczekiwać od faceta, że w podobnym przypadku wszystkiego wysłucha, da sobie na głowie rozbić serwis jego mamusi i nic nie zrobi... Inna kwestia, jeśli chodzi o maltretowanie rodziny tylko dlatego, że szef w robocie opieprzył. Nigdy nie uderzyłem koity, jakakolwiek by ona nie była, ale sądzę, że jeśli taka kobieta śiwadomie stworzy sytuację, która jest dla mnie nie do przyjęcia - nie będę miał z tym problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
uderzyl bo go sprowokowalam a potem musialam ukrywac siniaki na szyji i mowic ze usta sobie przygryzlam wtedy malo mnie nie udusil.Krtan mnie bolala przez miesiac nie moglam prawie nic lykac i krecic szyja.DOBRZE ZE TO BYLA ZIMA NIKT PRZYNAJMNIEJ NIE WIDZIAL SINIAKOW NA REKACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
nie fikalam wiedzialam ze mnie zdradza ze wraca tak pozno bo jest z nia a ja chcialam tylko porozmawiac o tym co sie dzieje miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToNieTakieProsteJakSięWydaje
Łatwo jest powiedzieć dziewczyny dlaczego Wy się pozwalacie tak traktować? Gorzej z wykonaniem tego. Mi też wydawało się, że jestem silna i mądra, bo znałam taki przypadek z autopsji, Ojciec bił, bije, Mamę. Nie 'często' raz na rok, na dwa lata, ale bije, a jak nie bije to znęca się nad nią psychicznie, a poza tym ,to jest kochany. Po prostu Dr.Jekyll i Mr Hyde. Nienawidziłam tego, chciałam żeby mam od Niego odeszła, Mama nie odeszła i już nie odejdzie. Dla Niej takie życie jest 'normalne'. Zawsze obiecywałam sobie, że ja nigdy, ale to nigdy nie pozwolę się tak traktować. Aż spotkałam jego, zwrócił na mnie uwagę, wydawało mi się, że złapałam Pana Boga za nogi. Nie byliśmy ze sobą długo, ale zdążył uderzyć. Niby w żartach, obrócił to w śmiech, ale uderzył, w twarz. I myślicie, że co zrobiłam? Odeszłam? Nie, byłam jak sparaliżowana, znieczulona i bezwładna, jeszcze przez jakiś czas robił ze mną co chiał. Aż sam zerwał, bo mu się znudziłam. To jest potworne, że chociaż znam to z autopsji, nienawidzę tego, to nie potrafię się temu przeciwstawić. Teraz jestem sama, ale boję się, boję się na kogo trafię następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface1
---> a mnie - Twoj facet to zwykly tchorz i nie tlumacz sie, ze go sprowokowalas!! Jakby moj reagowal na moje prowokacje biciem, to juz bym dawno nie zyla!! On jest bardzo wybuchowy i bardzo silny, a ja w porownaniu z nim prawie kruszynka.... Jakby mnie uderzyl raz, to pewnie raz na zawsze by to bylo, ale powiedzial mi kiedys, ze nigdy zadnej kobiety nie uderzyl i nie uderzy (tu sie mozna klocic, bo nie wiadomo co bedzie, ale....). Mial tyle sytuacji, ze mogl mnie uderzyc, ale nawet na mnie reki nie podniosl.... Teraz miedzy nami duzo sie zmienilo na lepsze i nie klocimy sie tak jak kiedys, ale powiem Wam, ze jakos nigdy nie bylo we mnie strachu, ze moglby mnie uderzyc... Gdyby to zrobil, to bylby jego pierwszy i zarazem ostatni raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
nie powiedzialam nikomu w rodzinie ze takie zdarzenia mialy miejsce nie chodzi o wstyd ale o to ze czlowiek ktorego kocham zrobil cos takiego zreszta to byl nie jeden powod do tego zeby go zostawic .Odeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface1
--> a mnie - i dobrze zrobilas.....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
smileyface => to co robisz ze swoim facetem to jest znęcanie się psychiczne :P Wiesz, że to karalne? Nie mówiąc już o wydzwięku wypowiania się przeciw przemocy domowej, kiedy samemu się robi za dręczyciela? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apostola nienawisci-KAROLA
wiesz.. latwo oceniac Ci sytuacje, jestes jakby poza tym wszystkim. oceniasz wszystkie kobiety przez pryzmay Dody? myslisz ze kazda dziewczyna ktora przyznaje sie do tego ze jest bita ,musi swoja osoba prowokowac? bo chyba dobrego slowa uzylam ktore Ty tak subtelnie ominales. PROWOKOWAC. wiec chce Ci uswiadomic pewien okropny fakt-czasem nie trzeba sie NIC,ZUPELNIE NIC odzywac zeby dostac w twarz.czasem pogoda jest nie taka a to juz powod. sugerujesz tez ze zawsze wina lezy po obu stronach, otóz nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apostola nienawisci-KAROLA
i mowisz ze jak stworzy sie odpowiednia sytuacja to nie bedziesz widzial problemu? to sie nazywa solidarnosc. tylko 'jakim zerem trzeba byc zeby bic slabszego-co to za zwyciestwo?'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×