dlaczego kobiety udają orgazm?

- bo myślą, że mężczyzn to obchodzi

handluje lekami po dziadku

Bardzo kiepska prowokacja:P 1) niewiele kobiet udaje orgazm, 2) mężczyźni dzisiaj bardziej przejmują się orgazmem swoich partnerek niżwłasnym :P

niestety, i tak mnie męczy i męczy, że dla świętego spokoju udaję, że mam :o

nieprawda, mnie obchodzi głównie mój własny orgazm, kobieta jest na 2 planie

no to współczuję obojgu wam, którzy wpisaliście się powyżej...:(

naiwniacy !! :) a dlaczego to proste bo ma dosyc jakiegos sflaczalego obwiesia w swoim ciele i tego popychania ktore wydaje sie mezczyznom spelnieniem ich marzen:)...

Żebyś wiedziała :( Ja po prostu czasem mam tak, że nie moge mieć orgazmu,bo mi się coś "zacina", wcale nad tym jakoś specjalnie nie ubolewam, bo nawet bez tego jest przyjemnie, lubie to i NIE MUSZĘ za kazdym razem szczytować. A ten mój za punkt honoru sobie wybrał, że muszę i tak się stara i stara, a mnie to po pewnym czasie zamiast sprawiać przyjemność, zaczyna irytować i wręcz jest przykre. Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat, ale nie dotarło, no, zafiksował się, więc udaję... Pewnie to głupie, ale jak długo można na siłę :(

OCZYWIśCIE WYPOWIEDź Z 23:10 NIE JEST MOJĄ, TYLKO JAKIś DEBIL PODSZYWASIę PODE MNIE! Co do ostaniej wypowiedzi... Nie musisz udawać, wytlumacz mu po prostu, że niezawsze musisz szczytować, żeby było ci dobrze (mało tego -w książce Lwa_Starowicza wyczytałam, że niektóre kobiety w ogóle nie są zdolne do przeżywania orgazmu podczas stosunku, a jedynie poprze pobudzenie łechtaczki i to też nie jest nic nienormalnego!), ajeśli już tak bardzo mu na tym zależy, to nie udawaj, tylko niech się chłopak trochę bardzioej namęczy przy tobie, skoro już "musisz" mieć orgazm.;)

Ja mu mówiłam, ale on nie słucha, ech, szkoda gadać...

ja udawałam hm.... sama nie wiem czemu, bo głupio mi było ze go nie miałam ... moze to głupie ale to był moj pierwszy partner i jakos tak wyszło ale teraz nie bede udawała bo po co to były moje pierwsze doswiadczenia z sexem i tak wyszło i wydawało mi sie ze ze mna jest cos nie tak i udawałam a nigdy nie miałam :( choc powiem ze nie musiałam miec było mi bardzo dobrze bez orgazmu ale widomo lepiej było by mi z ... moze mam tylko łechtaczkowy i nigdy nie zaznam orgazmu pochwowego :( eh... szkoda gadac ale juz nie zamierzam udawac przy nastepnym partnerze oj nie nie widze sensu udawania

Udaję bo widzę jak bardzo mu zależy, jak bardzo się stara... widzę że za cel postawił sobie mój orgazm... dlatego udaję... co gorsza dochodzę tylko podczas masturbacji, kiedy jestem sama... podczas seksu nigdy... wspolzyję od 11 lat... nie wiem dlaczego tak jest... to nie zalezy od czasu pieszczot... czasami juz czuję że prawie prawie ale zaraz napięcie spada w dół... nie rozumiem tego :(

Boshe, dziewczyny, nie róbciego tego! Nie można udawać przed facetem, na którym wam zależy takiego czegoś, jak orgazm! Po pierwsze pomyślcie o tym, że jest to zwyczajne okłamywanie partnera, po drugie - prędzej czy później będziecie chciały mieć PRAWDZIWE szczytowania z nimi i jak wytłumaczycie im, że raptem np. chcecie by was pieścili zupełnie inaczej, tudzież dłużej niż do tej pory?? Naprawdę, lepiej na początku niech się oni trochę podołują, że nie potraficie skończyć i długo, długo szukają sposobu na was niż po paru latach związku przyznać się facetowi, że do tej pory cały czas udawałyście, bo to dopiero dla nich będzie cios!

udaje, jak mi sie chce spac

co to chłopy jakieś ciemne masy że sie połapac nie moga że baba tylko z "innych powodów niż sam seks ten seks uprawia" w związku partnerskim seks jest seksem dla mężczyzny i niczym więcej żadnym udowadnianiem uczuć, jak się dopwie że taka udawała iles lat t6o nie dziw że zdrDZA z kimś kto ma prawdziwy orgazm i niczego nie musi udawać....oj babki zastanówcie się i nie płaczcier potem

udajesz (ze skurczami pochwy) to facet się nie kapnie. A po co mowic po 60 latach??? Po za tym nie udaje ciągle tylko raz na jakis czas jak akurat nie mam nastroju

ze zeby miec orgazm musze sie troche postarac, a nie zawsze mi sie chce, dlatego czasami (zadko) udaje

Bezsensu! Ja np. wczoraj - wyjątkowo - nie mogłam dojść z mym ukochanym i nie był to dla mnie powód do udawania czegokolwiek, choć wiem, że mu zawsze na moich orgazmach bardziej zależy niż na własnych. Dzisiaj czeka nas "powtórka z rozrywki", kiedy moje kochanie na pewno się postara bym szczytowała kilkakrotnie i tyle - po co zaraz okłamywać?? Nie rozumiem... Ale swoją drogą gratuluję pani, która potrafi tak perfekcyjnie udawać, że ma nawet skurcze pochwy, bo ja choć nigdy nie udaje, jakoś mam te skurcze dla mego mężczyzny zupełnie niewyczuwalne (to kwestia anatomii) i tylko po jęknieciach i mimice twarzy wie, że to JUŻ :D

zeby facet nie czuł sie wybrakowany!

Ale to chyba normalna rzecz ludzka czasem nie dojść, tak jak facet czasem nie ma orgazmu, tak i kobieta... Chyba po prostu tego nie zrozumiem... Tak, czy siak - nie polecam:)

Adamowa: no tak, tylko nie widze powodu żeby nie potrzebnie stresować faceta. Czasem mam orgazm kilka (prawdziwy) razy a czasem wogle, nie udawalabym ale mój misiu jest strasznie wrazliwy na tym punkcie...wiem bo kilka razy nie udawalam i wtedy byly same problemy, bo biedaczek myslal ze juz mnie nie pociaga i nie dal sobie za nic wytlumaczyc ze tak nie jest. AQ skurcze latwo sie robi :P podczas normalnego orgazmu jesli odpowiednio sie hmmm... napinasz (miesnie pochwy) jest calkiem fajny efekt :P

Ja tam mam skurcze tylko przy orgazmie łechtaczkowym, przy "normalnym" czyli pochwowym są raczej niewyczuwalne, ale mówię - to kwestia fizjologii indywidualna każdej kobiety widocznie:)

mi się nudzi

kobieta udaje bo chce żeby mężczyzna już skończył np.

To może niech się po prostu rozstanie, skoro jej źle w łóżku?? To chyba oczywiste...:-/

dlaczego???? No przeciez muszę mieć jakieś hobby

No comment...