Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotrek37

Picie a zdrada

Polecane posty

Gość Piotrek37

Wypiłem wczoraj dwa piwa i wróciłem o 23 do domu i żona włączyła opcję MILCZY. Podejrzewa mnie o zdradę, nie wiem jak jej wytłumaczyć że facet też człowiek i odreagować potrzebuje. Czuję się jak mały chłopczyk którego mama wiecznie pilnuje, a małżeństwo kojarzę z niewolnictwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie kiszka
bierz rachunki z baru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy
ze Ci nie ufa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek37
czy dwa piwa i powrót o 23 to powód do nieufności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12121212123
a czesto ci sie to zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek37
A to ze wcześniej dymnąłem wszystkie koty w okolicy to tez jest powód zeby mi nie ufac??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek37
Mistrzu rajcuje cię podszywanie to się lecz bo to objawy debilizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek37
wale cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta1
żona chce żebyś chciał być razem z nia skoro się z nią ożeniłeś, żebyś nigdzie nie szlajał po nocy, nie chlał tego obrzydliwego piwska bo potem strasznie cuchniesz, żebyś nie chciał chodzić bez niej po lokalach, żeby czas spędzony z nią był dla Ciebie przyjemnoscią a nie przymusem, żeby wspólne chwile rekompensowały Ci wszystkie smutne wydarzenia i stresy, rozumiesz czy dalej nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurna to nie jest normalne
ale jakoś miło usłyszeć, że nie tylko samemu ma się takie problemy. Weźcie baby przykład z musztardki (ukłon) i zrozumcie, że facet też ma czasami ochotę spotkać się z kumplami, posiedzieć, pogadać o życiu i wypić kilka piw, może nawet siedem a nie dwa! Słodkie przytulanki są git, ale nie można tak cały czas, bo za dużo słodyczy mdli. I nie jest to zdrada, tylko kurde normalność, bo facet, który spędza cały wolny czas z kobietą, a ona limituje czy kontroluje jego kontakty z kumplami, przestaje w końcu być facetem i robi się dziwnie zniewieściałym tworem. Umówcie się wtedy z koleżankami na lampkę wina, shopping albo kino - i będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taki odruch, że na im krótszej smyczy mnie facet próbuje trzymać, tym bardziej się wyrywam - mam syndrom wilka odgryzającego sobie łapę byle wydostać się z potrzasku:D:D:D myślę, że większość facetów też tak ma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
on chodzi z kolegami na piwo, jeździ na ryby i inne takie, ale jak ja mam się spotkać z koleżanką w knajpce to koniec swiata :( (nigdy nie byłam) mogę najwyżej w ciągu dnia się spotkać o wyjazdach z koleżankami moge zapomnieć MÓJ twierdzi, że to dla mojego bezpieczeństwa.... dodam, ze jesteśmy juz razem 6 lat i nic się nie zmienia w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
dlatego często kłocimy się z tego powodu, bo liczę, że on zmieni swoje podejście, ale w wieku 33 lat to chyba nie będzie możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
swoboda swobodą, a jak jest u Was z wzajemnym zaufaniem? dla mojego faceta najgorszą rzeczą jaką mogłabym Mu zrobić, to Go zdradzić, ma obsesję na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
mój facet nie przewiduje, że Go zdradzę, ale bierze pod uwagę taką możliwość, kiedy rozmawialiśmy na ten temat powiedział, że gdyby było inaczej nie byłby ze mną mówi, że nikomu nie można w 100% zaufać, nawt samemu sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
też o tym myślałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
a jak dochodzi do zdrady? wydaje mi się, że wtedy, kiedy czagoś Ci brakuje? zdradzać, żeby zobaczyć jak to jest z kimś innym to trochę bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondi 23
a ja mam tak że mój facet nie wychodzi z kolegami bo zwyczajnie ich nie ma-jest domatorem-ale też pracoholikiem i wraca późno do domu "bo mu się rozmowa z klientem przedłużyła" Ja jestem scigana o to, ze pojadę do marketu zrobić zakupy i zajmuje mi to 1,5 godziny (jeżdżę z 1,5 rocznym dzieckiem więc trochę schodzi) o kolezankach już dawno nie ma mowy, a jestem osobą bardzo towarzyską-gdyby nie studia które podjęłąm to straciłąbym już kontakt z innymi ludzmi-nie mówiąc już o wyskoczeniu na piwko (chociaż sama nie wypiję bo zwykle prowadzę:( ) ale wiem jak to jest gdy człowiek chce odreagować a druga połówka mu na to nie pozwala-zaznaczę że mój to się nie o zdrade boi tylko o to że spędzam czas bez jego kontroli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda i gorrąca - podpisuję się obiema rękmai pod Waszymi postami:) Trzeba czasem złapać oddech i pobyć bez tej drugiej połówki, ale niech chociaż facet uprzedzi \"kochanie dzisiaj chciałbym wieczorem iść sobie na piwko z kumplami, wrócę później\" i nie ma sprawy. Przynajmniej wiem, że mam na niego nie czekać i mogę sobie wtedy sama czas zorganizować wedle własnych upodobań ;) Bo tak bez uprzedzenia to trochę nie fair..... Co do zdrady...Nie ma co kontrolować, bo jak będzie chciał zdradzić, to to zrobi i nawet się o tym nie dowiesz...To amo w drugą stronę, jeśli ona będzie chciała zdradzić też to zrobi. W związku, gdzie się kontrolują ciągle tym bardziej. Wbrew pozorom dawanie wolności jest o wiele bezpieczniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurna to nie jest normalne
Musztardka - kolejny ukłon ode mnie dla Ciebie, mądra z Ciebie niewiasta :) Ciężko wyczuć, czy częściej kontrolę taką roztacza kobieta nad facetem (pewnie z racji płci bedzie to dla mnie łatwiej dostrzegalne :-P), czy też dzieje się na odwrót, ale jest to chore. W jakimś stopniu normalne jest, że się interesujemy drugą stroną i jesteśmy ciut zazdrośni, ale... to nie może prowadzić do zniewolenia. Ja z racji pracy często miewam różne wyjazdy, wiadomo że jest tam też dużo alkoholu i zabawy, ale to tylko towarzyskie (nie w sensie agencyjnej "towarzyskości") imprezy - tymczasem w domu czeka mnie zawsze milczenie, badawczy wzrok i nadąsana buźka mojej myszki... Myślałem, że to jej przejdzie, że dłuższy staż rozwiąże jej "obawy" - tymczasem nic się nie zmienia :(. Efekt jest taki, że w drodze powrotnej piję na potęgę, żeby być odpowiednio wstawionym i znieczulonym, jak już się spotkamy... Ciężko wytrzymać na trzeźwo taką atmosferę... Potem znów jest OK :) - i tak do następnego razu. NJo i jeszcze jedno - w sumie często spotykamy się ze znajomymi i prowadzimy w wolnym czasie dość towarzyskie życie, na pewno nieporównywalnie bardziej, niż wielu dzieciatych znajomych, ale już lata liczyć, gdy wyskoczyłem sam na sam z jakimś kumplem na browar... Chore, chore, chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam...ze miałam podobnie....najchetniej niewola zupełna. Ale udało mi sie wypracować ......stopniowo troche swobody. Sam wychodził z kolegami na piwko....no przecież jest mu potrzebne takie spotkanie z kumplami....natomiast na jakiekolwiek moje wyjście.....był foch. Mimo wszystko nie zrezygnowałam .........aż w pewnym momencie stało sie normalne że gdzieś wychodzę z koleżankami.........nie poddałam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a umnie jest odwrotnie
mnie jeszcze się przez ten cały czas jaki jesteśmy nie udało się, ale ciągle próbuję, ale to jest walka z wiatrakami dodam, że jeszcze nie mieszkamy razem, ale mamy zamiar (przeprowadzam się do niego w sierpniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chyba nic bardziej mnie nie razi....jak stwierdzenie faceta.....mi wolno a tobie nie......oj nie ze mną takie numery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest odwrotnie
pewnie zmieni się na gorze, bo teraz MÓJ nie kontroluje mnie w 100%, nie widujemy się codziennie i nie codziennie rozmawiamy przez telefon a jak zamieszkam u niego , to będzie gadanie, że za późno wracam, żę chodzę po sklepach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×