Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yasmine_

Chłopak pyta po co nam ślub! Pomocy!

Polecane posty

Gość yasmine_

Jesteśmy ze sobą już bardzo długo, chcemy być razem, założyc dom i mieć dzieci. Ale mój chłopak pyta mnie po co mi ślub!! Tłumaczyłąm mu już kilka razy a teraz prosze żebyście podały mi ZA (bo nie ma przeciw:)) jeśli chodzi o stronę cywilno prawną szczególnie gdy urodzi się dziecko. Jakie wynikają dla niego problemy z braku ślubu rodziców!! Będę wdzięczna, piszcie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ....... ........
nie ma żdanych cywilno-prawnych za....wszystkie przywileje (może za wyjątkiem wspólnego rozliczenia podatkowego, ale i to nie zawsze się opłaca) można uzyskac innymi aktami prawmymi....w ogóle jeśli chodzi o sprawy cywilno-prawne to są same przeciw :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasmine_
ale chodzi mi o dziecko.. że nie można decydować jak coś się stanie, nie tylko dziecku ale mnie też...a może z tym cywilno prawnym się źle wyraziłam, ale chdziło mi że bez ślubu nie ochrzci się dziecka bo są problemy i inne. A może jest takich więcej argumentów jak to decydowanie w razie wypadku?? Musi coś być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ....... ........
no w razie wypadku to słuszna uwaga...trudna sytuacja...ale...do tego wystarczy cywilny, albo konkubinat, albo odpowiednie papiery podpisane u notariusza...ochrzcić dziecko też się już w dzisiejszych czasach da...nie ma żadnych za prawnych "za" ewentualnie religijne...ale to chyba same oczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam (miałam-bo 12.08 ślub) podobny problem.Kiedy zaszłam w ciążę postanowiliśmy, że nie weźniemy ślubu, żeny skorzystać z przywileji.Ja dałam dziecku swoje nazwisko i tak sobie żyliśmy. Teraz mała ma 3 latka i postanowiliśmy jej zmienić nazwisko na nazwisko narzeczonego, bo w razie wypadku byłaby tragedia. Poza tym jak ją odbierał z przedszkola musiał mieć na piśmie moją zgodę. Postanowiliśmy jednak wziąść ślub, bo mieszkamy już trochę czasu i kilku rzeczy się dorobiliśmy, kupiliśmy samochód , mała pyta dlaczego tatyś ma inaczej na nazwisko i my też, na poczcie nie dają jego listu poleconego, w szpitalu informują tylko rodzinę a nie konkubinę (chociaż zależy na jakiego lekarza się trafi)no i najbardziej mnie wkurza jak muszę w urzędach używać słowa konkubin!W razie śmierci jednego z nas wszystko dziedziczyłaby rodzina i gdyby okazali się nie fair, to nie mamy żadnych praw do naszych rzeczy, które wspólnie się dorobiliśmy. Dlatego postanowiliśmy zawrzeć związek małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to jest polska logika
po co brać ślub skoro mozna zyc na garnuszku panstwowym i korzystac z przywilei. a do głupiego łba nie przyjdzie że na te jej przywileje inni, uczciwi ludzie musza pracowac i placic podatki. dobrze ze w urzedach tepia takich nierobow i wyzyskiwaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda
>ale chodzi mi o dziecko.. że nie można decydować jak coś się stanie, Jeśli uzna dziecko, ma pelne prawa rodzicielskie. Niewazne czy jest mężem matki dziecka czy nie. Ochrzić też mozna dziecko, nawet bez śłubu. Trudno mi uwierzyc w to, co któras napisala, że ojciec musial mieć jej pisemną zgodę na odebranie dziecka z przedszkola. Jesli figuruje w aktach jako ojciec i w dokumentach w przedszkolu tez jest wymieniony, to żadnej zgody matki byc nie musi, nawet, jesli nazwiska są różne. Rzeczywiście w razie jego choroby nie uzyskasz informacji od lekarza. I to jest dla mnie mocny argument. A nie mozesz mu po prostu powiedzieć prawdy? Podejrzewam, że chodzi ci o to, że tobie ślub kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa, deklarowaniem, że chce sie z tą osobą iść przez życie, że tobie na ślubie zależy i że chcesz byc żoną a nie dziewczyną czy konkubiną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnietka ze spożywczaka
A co on taki zapiekły ? Ja tam nie jestem jakąś wielką fanką ślubów i wesel , jestem po ślubie , ale bez slubu byłoby mi tak samo dobrze , ni czułam się źle jako konkubina , w sumie nic sie nie zmieniło tak emocjonalnie. Mój mąż tak samo to widział. Ale ślub nam ułatwił parę rzeczy , bo jestem cudzoziemką w jego kraju. No ale są też takie osoby jak ty , które chcą ten slub mieć koniecznie - to co jego tak w tym odrzuca ? To przecież nie boli. Chyba że sie boi , ze teraz to już tak "na poważnie" ? Może młody jeszcze bardzo jest ? Może potrzebuje wrazenia , że ma furtkę ? Moim zdaniem powinnaś normalni , po ludzku z nim porozmawiac i powiedziec , dlaczego TY chcesz tego slubu. A nie jakieś zalety prawne. Bo to ważne , żeby on się liczył z twoimi potrzebami , w tym - emocjonalnymi. Czyli uwłacza ci słowo "konkubina" , brakuje ci poczucia bezpieczeństwa i stałości itp. No i może na początek wystarczy slub cywilny , bez jakichś wielkich fajerwerków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda
> postanowiliśmy, że nie weźniemy ślubu, żeny skorzystać z przywileji. PrzywileJÓW. A ładnie to tak oszukiwać i wyłudzać pieniądze które ci się nie należą ? > postanowiliśmy jej zmienić nazwisko na nazwisko narzeczonego, bo w razie wypadku byłaby tragedia. Możesz to rozwinąc? Tragedia by na pewno byla - każdy wypadek to tragedia. ale jak się ma do tego nazwisko narzeczonego i dziecka? Jesli ma prawa rodzicielskie to nieważne czy jest twoim mężem, czy nazywa sie tak samo czy nie... ma takie same prawa do dziecka jak ojciec w małżeństwie. > Poza tym jak ją odbierał z przedszkola musiał mieć na piśmie moją zgodę. Dlaczego? Uznal dziecko? Jest wpisany w akcie urodzenia jako ojciec? W dokumentach w przedszkolu wpisalas jego dane jako ojca? Jesli tak, to żadnej zgody mieć nie musiał. >mała pyta dlaczego tatyś ma inaczej na nazwisko i my też, Trzylatka pyta o takie rzeczy? Hmmm... Skoro tak mówisz;-D > na poczcie nie dają jego listu poleconego, Tu nie jestem do końca pewna, ale chyba list polecony może odebrać osoba, która jest zameldowana pod tym samym adresem, niekoniecznie żona czy mąż. > w szpitalu informują tylko rodzinę a nie konkubinę To prawda. Wreszcie jakiś poważny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nieprawda
nie chodzi o to co wypada, czy nie, ale jak napisała basia26, chodzi o to by od podatników wyłudzić jak najwięcej pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym dzieckiem w przedszkolu to czesto sie zdarza, no i ja tez to rozumiem...a dlaczego? zaraz wam wytłumaczę... Moja siostra cioteczna jest w separacji z męzem, czeka na rozprawe rozwodową. Nie bede opisywac, co jak i dlaczego, ale powiem Wam, że byl na tyle mądry że wyrzucil moja siostrę razem z dzieckiem z domu (nie z jej winy). I ona wyprowadziła sie o 100km do swoich rodziców. W szkole do ktorej zapisała corkę zarzekła że ojciec nie ma prawa ani odwiedzać ani tym bardziej odbierac corki. Wiecie, nazwisko to samo i zarzkła. A co dopiero mowiąc w sumie obcy facet skoro dzieciak ma inne nazwisko? Nauczyciele jest są wróżbitami, żeby z kazdym przeprowadzac wywiad, wszytkich pamietac i w ogole. Ja bym sie cieszyla że chociaz na tyle są elokwentni c nauczyciele że wymagają tego świstka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nieprawda co do przywileJÓW - nie mam wyrzutów sumienia, ponieważ, gdyby nie to, nie mielibyśmy za co kupić dziecku mleka i lekarstw(narzeczony wtedy nie pracował).Ja byłam zatrudniona i miałam prawo do płatnego urlopu wychowawczego, więc \"wyłudziłam\" 170 zł przez 10 miesięcy, to chyba nie jest jakaś kolosalna suma, a gdybyśmy byli wtedy małżeństwem nie przysługiwałby nam ten dodatek i nie wiem, jakbyśmy sobie bez niego poradzili (urodziłam wcześniaka i leczenie nie było tanie).Inni robią duże przekręty tylko dla swoich korzyści finansowych i jakoś nie mają wurzutów sumienia. Teraz też pewnie wiele osób korzysta z \"naszych\" pieniędzy, bo oboje legalnie pracujemy i płacimy podatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam uwazam że dobrze że brałaś te pieniądze. Przynajmniej nie przepiłaś, a wykorzystałas na coś co dobre :) Jak państwo nas okrada to jest dobrze? i nie ma wyrzutów sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nieprawda (ciąg dalszy, bo wczoraj w trakcie pisania wyłączyli neta przez burzę) co do tragedii oraz przedszkola - w akcie urodzenia dałam jej tylko moje nazwisko i nie podałam danych ojca. Wtedy nie pomyślałam o tym, że w razie mojej śmierci lub wypadku, narzeczony miałby duże problemy z udowodnieniem,że jest ojcem (myślałam,że wystarczy, jak uzna dziecko). W USC byłam z nim i nie było łatwo przy nim podawać ojciec nieznany (myślałam, że się popłacze i ja też czułam się jakoś dziwnie)Ale to było takie moje zabezpieczenie, że weźniemy ślub za trzy lata (jak planowaliśmy), bo dla mnie jest bardzo ważne to, o czym pisała rozyczkaaaaa, czyli poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, legalnego związku.Na chwilę obecną uważam, że dobrze zrobiliśmy, bo gdyby nie to teraz też nie byłoby ślubu. Bo to jednak kosztuje. Już rok temu mogliśmy wziąść ślub, bo wtedy skończyły się nasze dodatki, ale nie było pieniędzy. Dopiero od stycznia narzeczony ma normalną pracę i w pierwszej kolejności robimy ślub z malutkim weselem.A gdyby córeczka miała jego nazwisko, pewnie trwałoby to jeszcze trochę czasu, bo przecież ciągle są na coś wydatki. >mała pyta, dlaczego tatuś....- zdziwiłabyś się, o czym rozmawiają przedszkolaki i jakie zadają pytania :-) >list polecony - jesteśmy razem zameldowani i mimo to mam problemy z odebraniem jego listów (chociaż to też zależy, kto siedzi przy okienku) anku31 cieszę się,że mnie rozumiesz, bo po wypowiedzi \"nieprawda\" poczułam się, jak jakiś złodziej i wyrafinowana egoistka, która tylko kombinuje, jak wyłudzić trochę pieniędzy na swoje wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasmine_
Dziekuję dziewczyny:) mój chłopak podobno chce być ze mną i nie boi się tego że to już na poważnie, raczej lubi jak robi coś innego niż inni...a inni biorą śluby! Słowa konkubina też się boję ale najbardziej chodzi mo i te problemy o jakich pisałyście z dzieckiem. Dopóki jest się w dwójkę jakoś się da bez problemów. Pozdrawiam serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasmine_
Aha jak któraś z Was miała ten sam problem to napiszcie jak się udało go przekonać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainbowka
Ja w pewien sposób mam też podobny problem. Z jedną różnicą. Ja już jestem gotowa. Czuję, że chcę tego ślubu. Wiem, że będę z moim narzeczonym. Pragnę czuć, że jestem jego żoną. Tu bardziej chodzi o psychiczne nastawienie. On unika nieco tego tematu. Pyta sie dlaczego mi na tym tak zależy. Mówi, że on też chce ale jeszcze nie teraz. Nie chodzi tu o to, że nie chce być ze mną, ale o zupełnie inne osobiste, a także rodzinne kwestie.Wczesniej mówiliśmy o konkordacie na 14.07.07. Jednak ostatnio zaczęliśmy rozmowy na temat ślubu cywilnego na początek, na Święta Wielkiej Nocy, a koscielny odbyłby sie wtedy za rok. W lutym bedziemy robic nauki przedmałżeńskie. W rezultacie nie wiem jeszcze na czym stanie. Wydaje mi sie ze najwiekszym problemem facetów jest poczucie "osaczenia" - gdy dziewczyna zbyt czesto mówi o ślubie, a rozmowy mają charakter narzucania i wymuszania. Oni porzebuja przestrzeni. Ale jakby dać im możliwość, to korzystaliby z niej do konca życia:P Życzę Ci powodzenia!!:) a może już Ci sie udało?;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ten problem.. cywilny ma byc w tym roku......niby koscielny w 2008 roku...ale dopoki nie bedzie \"PO\" nie uwierze hehe moj facet tez jest bardzo przeciwny slubom a w zasadzie weselom...i dokladnie slysze od niego to co ty \"PO CO?\" i \"CO to zmieni w naszym zwiazku?\" moje argumenty niestety nie trafiaja chyba w 100%....jego argument:\" makabryczne samopoczucie podczas wesela..strach przed \"zabawianiem\" gosci i wystepowaniem w roli glownego prowadzacego\" hehe powiedzial mi nawet ze on by mogl wziac slub w kosciele-bo problem nie tkwi w tym- ale potem pojechalby do domu a ja na sale weselna zabawiac gosci....ciezka sprawa...ale mam nadz ze juz rozwiazana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jeden jego argument.....\" w tak mlodym wieku mam sie zenic ??przeciez mam dopiero 29 lat\" - ten powala mnie na kolana najbardziej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie do konca tak
moj Kurczak tez tak mowil na poczatku naszej znajomosci. Twierdzil ze ci co sie pobieraja to frajerzy, ze to bez sensu itp. a sam ma 32 lata.. Tym swoim gadaniem doprowadzil do tego, ze przestalam traktowac go powaznie. Nagle po 5 miesiacach znajomosci go oswiecilo, i ni z gruchy ni z pietruchy mi wyskoczyl czy za niego wyjde ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainbowka
mój narzeczony powiedział, że gdybysmy mieli sami wziąć ślub - bez gości i sztucznej atmosfery, to zaraz możemy iść do koscioła. On nie pochodzi z rodziny, która "trzyma się" razem. Każdy żyje i robi co chce nie tłumacząc sie nikomu. U mnie zkolei jest inaczej. Liczę na to, że się wszystko ułoży i podejmiemy decyzję. Zobaczymy już wkrótce. Mamy rozmawiać w weekend. Trzymajcie za nas kciuki!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz ja jeszcze nie mam partnera mimo, że mam już ustaloną datę ... więc nie mam takich kłopotów. Naprawdę nie wiem jak Ci pomóc. Ale nie załamuj się, napewno niedługo zrozumie że popełnia wielki błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda i kije
my zyjemy bez slubu 6 lat, mamy dwoje dzieci i jakos nie ma problemów. sami je robicie, dla jednego dnia bycia krolewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wiem po co
Wam ten ślub. Co to zmieni ?? Co wszystkie laski tak z tym ślubem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja chyba jestem antyoszust
ten argument ze sie ludzie nei pobieraja zeby od panstwa wyludzic kase to troche nie bardzo :( ile tej kasy mozna wyludzic? 170zl na rok? czlowieku zastanow sie co piszesz. Zauwaz ze sa tez przypadki gdzie para zyjac na kocia lape "traci" kase rpzez chore panstwowe przepisy. Doplaty do kredytow dla malzenstw - mieszkania spoldzielcze dla malzenstw z dzicmi itp. Ze nie wspomne o korzysciach ze wspolnego rozliczania sie - na czym w 2006 straacilelismy na rzecz panstwa 2000zl, i co ja jestem wedlug Ciebie? bo wychodzi ze chyba frajer... PS. Ja zawsze myslalem ze wychodzi sie za kogos z milosci, bo sie chce z tym kims spedzic reszte zycia, a kwestie finansowe, czy udogodnienia to dodatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zwyka ja
hmm...mam ten sam problem. Mój narzeczony stwierdził, że nie jest jeszcze gotowy, a poza tym to dla niego śub i tak nie jest ważny...Ja już jestem gotowa na wypowiedzenie TAK i bardzo tego pragnę i nie dlatego, by raz życiu poczuć się królewną, a dlatego, że po prostu chcę się związać z moim partnerem na stałe. Widzę, że on mnie kocha, pokazuje to na każdym kroku, mówi mi o tym, powiedział, że mnie nie opuści, że szaleje za mną, ale jeszcze nie jest gotowy...Trochę mi dziwnie, zwłaszcza, że zaręczylimy się półtora roku temu, a w wieku 30 lat nie chcę wyjść za mąż, a jeszcze przed. A jeśli on nie będzie gotowy przez kolejne 10 lat albo całe życie?? wiem, że ciężko tu prosić o radę, bo ja go nie zmienię, nie zmuszę - nie chcę, ale może jest coś czym mogę na niego wpłynąć ale nie wymuszając, a jedynie skłaniając do głębszej refleksji...możecie mi coś doradzić? wiem, że znajdą się osoby, które mnie skrytykują i rozumiem i szanuję ich zdanie - każdy ma prawo do wypowiadania własnych myśli. Jednak prosiłabym o jakieś informacje od kogoś kto ma lub miał podobne problemy i jak je rozwiązał... dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich którzy sie odezwą - pozytywnie bądź negatywnie.papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co taka cisza
napiszcie coś!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×