Do biegaczy, i nie tylko.

Czy bieg w miejscu, na przemian ze skakaniem może być alternatywą normalnego biegu? Bardzo lubię właśnie tę pierwszą wersję, bo nie męczę się tak bardzo, i "biegnę" sobie do muzyki. Ponadto chcę wyszczuplić uda i pośladki. Czy jest to dobre ćwiczenie, nie za "lekkie"?

bo sama to zaraz zaczne, bo ogromnei sympatyczne wydaje mi sie to:):):):):):):) tak kminie i wydaje mi sie, ze nie pracuja wszytskie miesnie co podczas normalnego biegu,no bo spojrz, jak biegniesz to sie ruszasz do przodu,wiec musza pewne miesnie pracowac,zeby sie poruszyc do prziodu, ajakbiegniesz w miejscu, to nie do przdu:) nadarzasz za moim tokiem rozumowania?

Może pracują wszystkie, tylko te przednie nie tak bardzo, jak podczas "biegania do przodu"?:) Nie znam się na tym:P. Ale wydaje mi się, że to lepsze, niż takie prawdziwe bieganie, bo i tak mieśnie nóg pracują, biegniesz z przyjemnością, i nie męczysz się tak:).

zrob eksperyment. przebiegnij sie np z 4 km i zmierz czas, a potem innego dnia przez ten sam czas sobie poskacz i zobacz ktore miescie badziej Cie bola przy tych cwiczeniach :P jak na moj gust lepsze jest bieganie bo pracuje cale cialo, to skakanie to w sumie mniejsze efekty da.

no, na moj gust tez przyjmniejsze i lepsze. bez dwoch zdan:):) na posladeczki i udka w sam raz. mozna jescze na skaknce poskakac, bo to tez dobrze ksztaltuje te miesnie. jak si enie ma skaknki, to imozna poudawac, i po porsrtu podkakiwac:)

Ale przy bieganiu to ja wytrzymuje 15 min, a przy skakaniu o wiele więcej...więc może wyjdzie na to samo?:]

na pewno na lepsze wyjdzie. poza tym,moja droga.kazdy ruch jest wskazany i na pewno nie zaszkodzi,chyba ze sobie cos zlamiesz:):):

No, to jedno z głowy:D. A czy ktoś z tutaj zgromadzonych kręci hula-hop:)? Bo czytałam o tym, na innych forach i podobno ladnie kształtuje talię i spłaszcza brzuch:)

tez o tym slyszlam. ja probowalam tyle,ze to hula hop to mi spada.jak bylam mala to umialm to robic,a teraz nie umiem;/;/ ale na pewno to dobrze robi na talie

Ja też na początku nie potrafiłam kręcić, ale "trening czyni mistrza" i teraz kręcę sobie 30 min dziennie, tylko że pustym. Zastanawiam się czy nie wypełnić go ryżem, jak radzą niektórzy. Także, nie poddawaj się, trochę cierpliwości i kółko przestanie spadać:). Musisz znaleźć swój rytm;]

skoro tam mowisz:):) to nie bede sie zbyt szybko zniechecac i pocwicze. ryzem? mowisz?a to ciekawe,nie slyszlam o tym

Jest wtedy cięższe, łatwiej się kręci (nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam:)), większy nacisk na talię i lepsze rezultaty:)