Masturbacja

W większości przypadków, jak ktoś mówi "ja nie widzę problemu" naprawdę go nie widzą. Nie są w takiej sytuacji jak my i nie wiedzą o co nam chodzi. Ja do tego zwiazku też sie nie przejmowałam takimi głupstwami. Ale jeśli facet mówi, że porno i laski są nieważne, a okazuje się, ze są tak ważne, że potrafią zniszczyć WSZYSTKO to to jest problem! Jeśli nie ma dla Nas czasu, a ma czas spędzać godzinami przy kompie czy pisemkach. Jesli kochaja sie z nami bardzo rzadko itd.. Mój nie potrafi powiedzieć mi ani jednego komplementu, ale ciagle komentuje (pozytywnie) laski na teledyskach itp. Taki szczery jest (aż do bólu)

Mezczyzni niestety nie zdaja sobie sprawy jak na kobiety wplywa ich zachowanie. Nie wiedza, ze onanizm upokarza kobiete, ze traci ona zainteresowanie seksem, ze traci ochote na zwiazek...Ze czuje sie gorsza, ze porownuje sie do internetowych \"slicznotek\" i najczesciej to porownanie wypada na jej niekorzysc...

Wiesz co Ci powiem. Oni doskonale wiedzą jak to na nas wpływa, ale mają to gdzieś, bo są egoistami. Lubią to co robią i będą to robić bo ich przyjemność jest najważniejsza. Nie kochają nas tak by sie w jakikolwiek sposób poświęcić

ale jednak budzę podziw koleżanek i kolegów gdy przywieram waginą do dowolnej powierzchni w niecałe 45 sekund. Intensywną pracą mięśni koegla tworzę w swej macicy próżnię prawie doskonałą... :)

Niestety masz racje. Ale sa tez mezczyzni dobrzy, czysci duchowo - czy mi sie tylko wydaje ? Zapraszam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1703546

Znam mojego faceta ponad 10 lat, wiem co lubi, a czego nie. Wiem co go podnieca, jakie kobiety lubi. Wiem, że mnie kocha. Nie zaniedbuje mnie w łóżku, dba o moje potrzeby, uwielbiamy uprawiać sex, nie ma problemów z osiąganiem orgazmów w inny sposób niż masturbacja (póki co;) ) a to, o kim myśli, gdy robi to podczas mojej nieobecności to całkiem inna sprawa. Nigdy nie złapałam go na tym, nie musiał mi się z tego tłumaczyć. Ale domyślam się, że mu się to zdarza, bo on jest naprawdę nienasycony:) bardzo często uprawiamy sex, ale jemu (tak jak mi zresztą) jest zawsze mało:) Nie wiem o kim myśli, ale gdybym miała się tym zamartwiać, to naprawdę zwariowałabym zupełnie. Nie spędza na pornosach całych dni, nie czyta gazetek, korzysta tylko z internetu. Myślę, że to zdrowsze niż jakby taki niewyżyty poszedł do burdelu, ale wyjechałby w delegację i bzykał sekretarę:/ nie ma się czym martwić jeśli jest to w granicach normy:D

a ja uwazam - w pelni popieram. Mnie naprawde nie obchodzi czy mysli o lasce z jakiegos pornola czy o mnie. Czasami pokazuje mi dziewczyny ktore mu sie podobają i smiejemy sie razem z tego. Nie mam zamiaru wpierniczac sie w jego wyobraznie kiedy sie masturbuje, to jakas paranoja. Problem jest jedynie wtedy jak facet woli te pornole od swojej kobietki i ja zaniedbuje. Moj tego nie robi i jego sprawa co mysli kiedy sie masturbuje, jesli oczywiscie po tym wszystkim mozemy normalnie porozamwiac i byc razem.Wasi sie kryją... nie dziwie sie, tez bym sie kryła, jakby mnie ktos pytał non stop o czym mysle kiedy sie masturbuje. Jesli jednak dla was jest to az taki problem, musicie porozmawiac, tylko dla mnie chorym pomyslem jest zazdrosc o laski z pornoli, stron internetowych.

tak myślę o tym--> no:) właśnie:) przecież w finale i tak bzyka mnie a nie lalki z pornosów, a jak sobie chce coś powyobrażać, to niech sobie wyobraża, przecież nie mogę kontrolować jego myśli... :P zadręczycie się kobietki na śmierć takimi myślami!!!

po prostu nie dajecie swoim facetom rady tak jak panny w pornosach... proste! i nie róbcie (&(*&^ problemu tam gdzie go nie ma, faceci beda zawsze ogladac pornosy i fotki i walic konia, a panienkom zawsze to bedzie przeszkadzało panienki sobie dorobią do tego własną ideologię (oczywiście tak by obwinić faceta, zrobić grandę i zdenerwować nie tylko siebie ale i jego) - zupełnie niepotrzebnie bo facetów i tak będzie to walić...

Jak mam ochotę to robie sobie to przy mojej zonce. Są dni kiedy niema ochoty na sax a ja mam. Czasami mi pomaga a czasami musze sam dokończyć. I jest ok i nie wydaje mi sie aby czuła sie z tym zle.