mam 500zl na 3 osoby

ja nie muszę od nikogo nic dostawać ja mogę jak będę chciał a , podzielić się z kimś.

Jak czytam to mi się płakać chce... Część z Was czegoś nie rozumie... Można zarabiać sporo, dorobię się rzeczy materialnych, oszczędzać na przyszłość... Później przychodzi czarna godzina, traci się pracę i przez długi czas (albo już wcale) z różnych przyczyn nie można znaleźć nowej. A na jaki czas starczą te wcześniejsze oszczędności? Napewno nie na długo. Nikt milionów nie zaoszczędzi. Człowiek, który straci pracę traci też z czasem poczucie własnej wartości... coraz ciężej mu znaleźć nowe źródło dochodów... I tak koło się zamyka... Z czego żyć? Po to jest instytucja Opieki Społecznej, żeby w tych najtrudniejszych momentach życiowych pomagać... ale fakt, zwracają uwage na to co sie ma w domu i guzik się dostanie gdy zobaczą komputer, dobre meble... Chociaż to rzeczy z tej lepszej przeszłości.

hmmmmm nie dobijajcie mnie znam wielu ludzi co pracuja za 650zl to jest chore min pensja powinna byc 1500zl jak mam pracowac za 650zl wole miec 600zl renty i na czarno dorobic

najlepiej zaczac pic i wszystko sprzedac

jak czytam niektore wypowiedz to mnie ciarki przechodza jakie to spolecznstwo jest chore i zawistne

właśnie!!! Unas są za duże dysproporcje, bo to nie powinno mieć miejsca, że mężczyzna w sile i chęci do pracy, pracujący na budowie jako murarz i po 10 godz dziennie cieszył się że do domu przyniósł 1400 zł. Na całym świecie ten sam mężczyzna samodzielnie utrzyma rodzinę!!! I to nie wina tego mężczyzny,....kogo?

a ja nie wierzę, że za tyle da się wyżyć!!!! To nie życie!!!!

ale biedy u nas duzo....wiele osób poprostu niedojada, nie wykupuje leków - mówie o ludziach w wieku 30-40 lat nie majacych pracy....jestem siostrą PCK - to na prawdę nie pijące rodziny, rodziny niepełne, samotne matki . Bieda jest. Jak ktoś ma meble i czysto w domu nie znaczy że mu bogato....tam też jest bardzo kiepsko.

kurcze kto zmieni to w naszym kraju? Czybędzie lepiej? Co my "szare ludziska" możemy na to poradzić?