usg - niepokojące struktury w wodach płodowych

Cześć kobitki! mam pytanie: jestem w 21tc, byłam na usg i lekarz stwierdził "coś" niepokojącego w wodach płodowych - jakieś pasmo (tak wyglądało na monitorze) białych kropek - coś!? Z dzieckiem wszystko dobrze - nic w każdym razie niepokojącego nie było. Czy może któraś z was coś może mi powiedzieć na ten temat? Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe ciężarówki!

???

Cześć - nic, w sumie postawił sprawę uczciwie, stwierdził, że ma za słaby aparat żeby wystawiać kategoryczne opinie i odesłał mnie do "specjalisty", który ma 3W usg. No i teraz wizytę mamy za 2 dni a ja się martwię!

Myslę, że musisz opierać się na informacjach od lekarza. Jeśli nie odesłał Cię natychmiast do szpitala, to pewnie nic złego się nie dzieje i spokojnie poczekaj na badanie na lepszym sprzęcie. Trzymaj się!

Dzięki też tak się pocieszam - chybaby wiedział co robić Pozdr.!

mals musisz isc sie zbadac bardziej szczególowo aby byc pewna.....i miec swiety spokuj i nie myslec...nie martw sie napewno wszystko jest dobrze a te smugi to pewnie jakas wydzielina od maluszka lub z łozyska.....zobaczysz wszystko bedzie dobrze.TRZYMAM KCIUKI !!! ......

mals ja wiem co to, mialam to samo, to sa tzw nitki w wodach polodowych, ale prawdopodobienstwo, ze to masz jest male, bo na zwyklym usg mozna miec takie podejrzenia, zwykle przy usg aparatura bardziej wyczulona okazuje sie, ze tych nitek nie ma, nie wiem czy dostalas skierowanie na takie bardziej wnikliwe usg? ja tak mialam, i na tym usg tego nie bylo..te nitki w ogole to sa grozne dla skory bejbika, nie wiem dokladnie o co chodzi, bo mi lekarz nie chcial powiedziec dopoki nie potwierdzi diagnozy..a skoro nie potwierdzil (na szczescie) to juz uwazal za sprawe niewazna..bylam w tym samym tyg co ty, .z tego co wiem to choroba bardzo rzadka ale poniewaz grozna lekarz musi wziasc pod uwage nawet niewielkie parwdopodobienstwo jak cos zobaczy w wodach plodowych, tak wiec nie martw sie

acha malas i tu nie chodzi o slaby aparat, bo takie aparaty sa wszedzie i w Polsce i w Stanach do usag ciazy, a te bardziej specjalistyczne tylko w niektorych mcach lub na uczelniach (stany)

Nie wiem, gdzie Ty chodzilas do lekarza w Stanach. Mieszkam w CA i kazdy ginekolog ma profesjonalny sprzet 3D, 4D. Nie opowiadaj bzdur!!

a jaka to choroba ktorą powoduja te nitki w wodach płodowych...przeraziłam sie ....

Nie stresuj sie...tylko zapisz się czym prędzej na poządne badanie USG, najlepiej w specjalistcznej klinice... koszt ok 130-180 zł - dużo...ale cena warta Twojego spokoju :) Przy takim badaniu obejrzą wszystko- serduszko, jelitka, przepływy w głównych naczyniach, przepływy mózgowe... no i może przy odrobinie szczęścia zobaczysz jak się maluch do Ciebie uśmiecha ;) No i dostaniesz diagnozę od specjalisty w USG a nie zwykłego gina ;)

aha/.... i pamiętaj o jednym - kiedyśnie było takiego sprzętu i kobiety nieświadome niczego rodziły najzdrowsze dzieci ;) Ja miałam wykryte ogromne dziury w łożysku.... lekarze narobili paniki ale obyło się bez interwencji i urodziłam normalnie zdrowe dziecko. Czasem lekarze tylko stres dodatkowy wprowadzją :o

no wybacz, ale moj ginek nie mial takiego sprzetu madralo..moze byl gorszy co zaraz napiszesz????

te nitki to pasma owodni ; jeśli są długie mogą oplątywać się wokół ciała płodu i powodować różne anomalie , np .zniekształcenia kończyn , a w skrajnych przypadkach ich amputację ( ale spoko - to wyjątkowo rzadki przypadek).

Czarnao, zapewne nie byl gorszy. Na pewno jednak to byl polski ginekolog dla biednych emigrantow. Ot co! Takze nie pisz na zasadzie \'u nas w Stanach\', bo podajesz nieprawdziwe informacje.

ma za słaby aparat, to ja na Twoim miejscu nie czekałabym 2 dni tylko poszła jak najszybciej prywatnie zeby byc pewną

bihaind tak jestem biednym emigrantem..:) ale ja chociaz odpowiedzilam na pytanie kolezanki a ty sie wymadrzasz na temat aparatury i swojego ginekologa dla bogatych emigrantow (!) bo nic innego nie wiesz..

behind a tak w ogole to gdzie wyczytalas w mojej wypoweidzi, ze ja w ogole mieszkam w stanach?...................:)

Kobietki kochane dzięki za zainteresowanie tematem, piszę dopiero teraz bo do internetu mam dostęp wyłącznie w pracy. Chciałam tylko wyjaśnić, że to nie nitki tylko raczej takie kuleczki ułożone dosyć równolegle w pasmo. Na szczęście już jutro idę na bardziej szcegółowe badanie i może coś się wyjaśni - a mam nadzueję, że powodów do niepokoju nie będzie. Jeszcze raz dzięki - muszę przyznać że wchodzenie na tą stronę i czytanie opinii innych ciężarówek bardzo dobrze na mnie wpływa. Trzymajcie kciuki!