Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mystica

Co Faceci Mysla o slubie i weselu???

Polecane posty

Gość normalny zdrowy facet
a więc wam powiem. normalny zdrowy facet nie potrzebuje ślubu i robi to dla kobiety. Nie ma na tej ziemi faceta (prawdziwego i męskiego) który ze łzami w oczach chciałby slubu i ochoczo skakał ze szczęścia żeby 68 raz z rzędu iść wybierać garnitur i skarpety do garnituru, który zastanawiałby się 2 miesiące jaki bukiecik będzie najlepszy i jakimi kwiatami przystroić kościół, jak usadzić gości i tego typu pierdoły. Jeżli któraś z pań ma takiego faceta radzę odwołać ślub bo drzemie w nim homoseksualista. Poza tym każdy wie że ślub jest dla ludzi a)chcących ułatwić sobie życie b) nie pewnych swoich uczuć - wiąże prawnie i ponoć na zawsze więc jak ktoś boi się ucieczki drugiej strony, czuje się mniej atrakcyjny od reszty swej płci, mało zarabia - chce ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizzy_bennet
myślę,że tu trzeba oddzielić pewne kwestie, to pierwsze primo;) i nie uogólniać - to drugie primo;). Niechęć do ślubu może się wiązać z samym ślubem w rozumieniu małżeństwa (utrata tej wolności fantastycznej, bla bla bla) i z jego konsekwencjami w sensie wesele, rodzina itp. I wcale nie jest to domena mężczyzn, wiele kobiet podobnie myśli. Poza tym, to że facet nie trawi łażenia po sklepach i dostaje drgawek na widok kolejnego katalogu z sukniami, ze niechęcią do ślubu nie ma wiele wspólnego i mnie osobiście nie dziwi. Sama bym taką pannę młodą przyszłą ustawiła do pionu i do poziomu, bo to się do znęty kwalifikuje. Swoją suknię wybrałam w dwie godziny, luby zobaczy przed ślubem i finito la comedia. Myślę, że mężczyźni pomagają w przygotowaniach weselnych faktycznie dla kobiety - angażują się na tyle, na ile kobiety tego oczekują i raczej nie są wulkanami pomysłów, zostawiając to kobietom. I chyba słusznie. A kwestia dlaczego biorą ślub, to zupełnie inna sprawa - zaryzykuję stwierdzenie, że z podobnych powodów, jak kobiety. Twierdzenia 'normalnego zdrowego' o objawach homoseksualisty planującego z radością własny ślub zachowuję w najczulszej pamięci, ubawiłam się setnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonkoś
Nie wyobrażam sobie siebie na własnym weselu, dla mnie to MAKABRA. No i w swoim czasie udało mi się go uniknąć, bo miałem poparcie mojej obecnej żony. Mimo upływu czasu zdania nie zmieniłem, zwłaszcza, że zawarcie małżeństwa uważam za błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mystica
hmmm..a ja zarabiam wiecej niz moj facet:-) nie boje sie ze mi ucieknie bo wie,ze jakby co-droga wolna. tam gdzie mieszkamy slub niczego nam nie ulatwi-wrecz przeciwnie-skomplikuje. A wychodze za niego bo chce mu powiedziec ze go kocham przed calym swiatem. Aha- to ON mi sie oswiadczyl a nie ja jemu. I to nawet dwa razy- za pierwszym razem zaczelam sie smiac bo myslalam ze zartuje (okazlo sie ze mowil wtedy powaznie-ups) ale sie nie poddal. Hmmm...wiec nie wiem jak to jest- mozna spojzec na to z innej perspektywy-ze to nie ci co sie zenia sie boja ze druga osoba im zwieje, ale wslasnie Ci co sie zenic nie chca boja sie zobowaizan? nie mowie ze ja tak uwazam ,ale przyszedl mi do glowy taki punkt widzenia. Z jednym musze sie zgodzic- dla facetow bardziej sie liczy przezycie i symbolika tego dnia. dziwewczyny czesta rozrdabniaja sie tak bardzo w przygotowaniach ze czasmi zapominaja juz o co chodzi w tym w szystkim. Nie mniej jednak ktos ten slub zorganizwac musi.Prawda? Mysle ze idealne rozwiazanie lezy po srodku. Ciezko jednak nie raz ten srodek znalezc. Sama cos o tym wiem :->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapominacie o wąznej kwestii- religii. Każdy wierzący facet (naprawdę wierzący, nie taki, który poszedł do bierzmowania bo tak trzeba) będzie dążył do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mystica
hmmm no coz kazdy ma swoje zdanie w tej kwestii...ja nie uwazam zebysmy grzeszyli przez oststnie 4 lata bo mieszkamy bez slubu i nie uwazam ze bedziemy mniej grzeszni jak slub wezmiemy. Oboje wierzymy. ale nie bedze rozwijac tego watku bo to juz osobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mystica
jeszcze mi sie przypomniala wypowiedz mojego kolegi. powiedzial ze oswiadczyl sie swojej dziewczynie zeby...ona byla szczesliwa. Zapytalam sie - A ty? Ty bedziesz szczesliwy? On na to - dla mnie to wszytko jedno- i tak ja kocham i chce byc z nia do konca zycia. A wydaje mi sie ze ona sie ucieszy. hmmm ..Z tego co wiem -ucieszyla sie :-) Ciekawe podejscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mystica
up up up :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona83
Ja znam takiego,który ośiwadczył się swojej pannie,tylko dlatego żeby ona nie uciekła do innego ;/ Teraz są już małżeństwem.Zresztą ona miała 20 lat,on rok starszy.Teraz ją więzi w domu,jak kiedyś spotykała się koeżanką od dziećiństwa,tak teraz nic.No cóż,on sobie łazi,a ta siedzi w domu,nigdy ich razem nie widziałam. Zarabiste małżeństwo,nie ma co ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona83
oświadczył.... dzieciństwa*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo..a myslalam ze ten topic juz przepadl...a tu go dzis znalazlam.. wiec zapraszam ..skoro jeszcze nie sie tli to chcetnie sobie z kims pogadam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×