Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agniechaaa

Co myśleć o facecie, któey zostawia zonę chorą na raka?

Polecane posty

Gość agniechaaa

Gdyby ktoś mi opowiadał tę historię, to bym nie uwierzyła. Moja siostra ma znajomą, właśnie chorą, która cierpi na tę straszną chorobę. Pół roku temu odszedł od niej mąż, i teraz nawet je w niczym nie pomaga, nie wozi jej na zabiegi. W dodatku wszędzie rozpowiada, że to jej wina, oczernia ja itp. Tak mnie to bulwersuje że musiałam o tym napisać. Dlaczego na świecie jest tyle wredoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzień dobry lub dobry wieczor
ano skarbie dlatego, że przyzwolenie społeczne jest. Można zostawić żonę z dziećmi - jasne ( polecam topik kochanki), to i tak jej wina. No to mozna tez zonę z rakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no świnia pierwsza klasa, najlepiej spieprzyc najprostsze rozwiązanie, niekturzy nie mają sumienia naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
zeby jej pomógł? poczuł się bezsilny? przeciez sama jego obecność mogłaby jej pomóc wygrać z chorobą ludzie tacy są - odsuwają się od nieszczęścia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mozna
pomyślec o takim pseudofacecie????? śmiec i tyle. wróci to wszystko do niego podwójnie. bedzie konał w samotnosci. przez takie postępowanie pozbawi sie szacunku w oczach innych. skoro on tak traktuje bliskich, to oznacza,ze jego tez tak mozna traktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
ludzie mają często gdzieś innych - dobrego slowa nawet nie powiedzą chociaz ja staram się wierzyć, ze takie jest 50% dajmy na to a reszta ma jakąś dobrą wolę trzeba myśleć, ze nie kazdy jest świnią a czy tej bab ce rodzina chociaz pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mozna.Jeśli np. ona go zdradzała , albo zatruwała mu zycie , to ma sie pozwalac tak traktowac , bo ona ma raka.Oczywiscie tylko teoretyzuję. Pytanie , odszedł , bo ma raka , czy pomimo tego , ze ma raka , odszedł , bo nie mógł inaczej? Najcześciej sprawy nie są czarno-białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki sobie
Znam podobny przypadek i nie potrafię sobie z tym poradzić: kumpla nic i nikt nie przekona do powrotu do chorej żony, a ja go w tej roli nie zastąpię, bo jestem uwikłany ze swoją rodziną. Właściwie nie wiem, kto i w jaki sposób mógłby tu pomóc. No więc udajemy, że nic się nie dzieje i staramy się zachować dobrą atmosferę towarzyskich spotkań. I pomyśleć, że w młodości życie wydaje się takie piękne i ciekawe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaaa
Otóż na pewno go nie zdradzała, to on znalazl sobie nowa kobiete. Na pewno nie jest tak, ze wiona lezy tylko po jego stronie. Wiadomo, ze to zawsze jest po obu stronach. tylko, ze laska ma raka, ktory jest wyleczalny, i powodzenie w leczeniu zalezy od nastawienia psychicznego, a tu co? mozna powiedzic, ze jesli umrze to przez niego. w takich przypadkach drobiazgi pozostawia sie na boku, tu wchodzi w gre czyjes zycie. A czy wiecie, ze ten gosc, ma ludzi, ktorzy go popieraja? to sa dopiero jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
no to ja o tym właśnie mówię - jak się pokazesz, takCię ludzie traktują moze ktoś by mu przetłumaczył, że takiej osobie pomaga sama obecność kogoś, nawet raz na jakiś czas wlasnie w takich sytuacjach widac jak ludzie potrafią być nieludzcy - jeszcze dobrze, jeśli kobitka ma prace, bo zdarza się, ze pracodawca zwalnia taką osobę, zeby nie psuć sobie humoru czyimś nieszczęściem pewnie nikt nie spróbował go nawet opieprzyć, a warto by było, tylko nikt się nie chce mieszać...a w takich sytuacjach powstają przyjaznie na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaaa
i wlasnie, jej rodzina za bardzo nie pomaga, mowie o najblizszej, jacys tacy prymitywni. teraz jechala na chemie, nie wiadomo czy w ogole wyjdzie ze szpitala, a odwozil ja nie tata brat czy mama ale obcy znajomy(nie kochanek), ktory jej najbardziej pomaga. na obcych bardziej moze liczyc niz na rodzine, nie mowiac o mezu. Nie jestem sobie w stanie wyobrazic jak ta kobieta sie czuje: jest młoda, piekna, pragnie zyc, a wie, ze moze umrzec, i nie ma wsparcia w bliskich. to brzmi jak historia z brukowca, ale niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
moze to chodzi o pieniądze? zajęci pracą? kurcze, samo przytulenie i fizyczna obecnosc pomaga w takich razach a ten facet też moze w koncu zacząć miec swoje sprawy i znudzi mu się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaaa
ten znajomy pomaga, wozi ja wszedzie, przesiaduje u niej wieczorami, a i tak jest obgadywany ze miesza, a naprawde nie jest tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaaa
to sa emeryci , tu chodzi o to, ze to prosci ludzie co to smierc w rodzinie traktuja jak cos naturalnego, tak jak 50 lat temu, kiedy to rdzilo sie ludziom po 10 dzieci i 2 z nich przewaznie umierala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
on poświeca swój czas i jest obgadywany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaaa
tak, bo gadaj, ze too on pomieszal miedzy nimi. a to w ogole nir to, on stary facet i po ojcowsku ja traktuje, bo widzi, ze samam jest dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie ma mozliwosci
to tych co obgadują dobrze byloby opi...yć jak psa bezmyślni idioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×