on znowu był a ja wywaliłam go za drzwi..

wywaliłam go bo znowu sie kochalismy i znowu było pieknie.. w dwie sekundy po orgaźmie zaliczyłam doła: znów dotarło do mnie że ten facet robi ze mna co chce, ze nie potrafię mu sie oprzec.. kazałm mu sie ubrac i wyjsc. Wyszedł rozżalony.. nie wiem czy cos ze mna nie tak.. błagam podszywaczy o litośc..

To sobie nicka zarezerwuj, a nie blagaj podszywaczy o litosc...:O

buhahahahahaha, ale idiotka:D:D:D:D:D

acha, czyli idiotka.. może jednak znajdziesie wrazliwa osoba która zrozumie o czym pisze...

ja nie rozumiem. kochasz go chociaz?

kocham go, nie potrafie sie mu oprzec.. ale to tylko seks, nie mozemy byc razem, nigdy nie bedziemy..

a co on ma kogoś? lub ty? ile macie lat?

Dlaczego nie mozescie byc razem? ma zone?

a czy jest jakakolwiek sfera zycia - prócz sexu - któa was łączy?

przestań mysleć, że musisz mu sie przeciwstawiać, Ty go kochasz, on kocha Ciebie, po co to niszczyć... bez sensu...

nie ma zony, ma dziewczyne.. niby sie przyjaźnimy, spotykamy się tylko zeby pogadac, zobazcyc sie, a zawsze w ekspresowym tempie ladujemy w łózku.. to już trwa od 6 miesiecy.. wpieprzyłam sie w jakis impas..

aaaz to juz jasne czemu zaliczyl klatkę schodową i jeszcze rozżalony był :D ja cie..ja nie moge :D

czyli ze dobrze zrobiłam..?

...czemu jesteś taka naiwna? A już wiem, wyznajesz teorię iż sex to jak jedzenie ciastek! :)

widisz tak to jest każdy ma swoje słabości i czasami trudno jest z nimi walczyć

pierwsza klasa.. czy Ty nie pracujesz, ze miala s sie dzis czas z nim seksic?

to było wczoraj wieczorem .. znowu przyszedł, niby tylko pogadać.. ja sobie tez zaufałam, wpusciłam go.. jedno spojrzenie w oczy, kilka chwil, i juz sie całowałismy.. potem szybki seks, cudowny orgazm.. i kompletny dół, porazka.. powiedziałm mu że mam tego tego dosyc a on na to że nie bardzo mnie rozumie.. że przeciez jest nam pieknie.. to czemu mi nie jest tak pieknie po..???

Sekosoholiczka...

nie, nie jestem seksoholiczka.. ha ha, na pewno nie sto procent! po prostu fatalne zauroczenie.. inaczej tego nie potrafie wytłumaczyc..

wydaje mi się , że nie jest seksoholiczką to nie o to tu chodzi chodzi o to że dobrze jej jest jak jest blisko z tym facetem i trudno wyrzec się jej tej przyjemności pzdr.

wiesz, w zasadzie to tylko chodzi o szacunek do samej siebie

...dobra, to hedonistka! :)

nie może się wyrzec przyjemności zgadzam się choć szkoda , że potem cierpi

tylko dlaczego ten bałwan tego nie rozumie??????

...a co ma zrozumieć, nie zarzyna się kobiety dającej/biorącej wyśmienite orgazmy! :P

hm... no tak... to co ja mam zrobic..?

...zakochać się?

własnie ja juz jestem zakochana.. stąd ten ból.

...rozumiem, ze nie w nim! Jak to fajnie komplikować sobie życie, heh...:o

w nim... jak najbardziej z nim, ja uprawiam seks z miłosci, on dla tych cudownych orgazmów.. mozna sie wkurzyc, prawda..?