Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewellina.....

dzieci z poprzednich związków a pieniądze

Polecane posty

Gość Calkiem Zgrabna Prowokacja
Tak, niestety czasem "stare" dzieci robia sie niewygodne, ja osobiscie czulam sie jak niepotrzebny bagaz, ktory po prostu sie odstawia w zapomnienie bo tak wygodniej. Trzeba myslec o dobrych rzeczach w zyciu a nie rozpamietywac zle. Kolejna cholernie trudna rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przesadzacie
Przecież to jest zupelnie inna bajka. Druga żona nie ma żadnych obowiązków finansowych wobec jego dzieci. Jesli to naprawę ona zarabia (a nie tak, jak to bywa - firmę ma on, ale przezornie zarejestrował ją na żonę) to niech sobie jeździ z dziećmi gdzie chce. Druga rzecz, że mnie w takiej sytuacji by trochę uwierała ta różnica między przyrodnim rodzeństwem i zabralabym to dziecko na wspólne wakacje. Pomyślalabym, że zrobię tym przyjemność kochanemu przeze mnie mężczyźnie a poza tym, to dziecko, nie takie calkiem obce, bo dziecko MOJEGO mężczyzny, coś na tym skorzysta. A ja tego nie odczuje, bo zarabiam kupę kasy, więc oplacenie wakacji dla jeszcze jednej osoby to dla mnie pikuś. Ale to już tylko jej dobra wola może tu być brana pod uwagę, bo powtarzam - obowiązku nie ma żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak to druga zona
zabrać na wakacje można ale chyba wypadałoby żeby ex zrezygnowała z alimentów za czas kiedy ojciec opiekuje się dzieckiem a zwykle bywa tak że nie chce bo jej się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przesadzacie
Masz dzieci? Jeslli tak, to pewnie wiesz, że w utrzymaniu dziecka najmniejszą część zajmuje wyżywienie. Duża część to oplaty stałe (czynsz, energia ) i ubrania, leki itp. Jeśli zabierzesz dziecko męża na wakacje to jaką część jego utrzymania weźmiesz w tym czasie na siebie? Tę najmniejszą - wyżywienie. Rachunki jego matka będzie płacić nawet za czas, kiedy dziecko jest z tatą i macochą na wakacjach. A przed tymi wakacjami trzeba iść do sklepu i... kupić nowe ubrania, bo najczęściej okazuje się, że te z zeszlego roku nadają się co najwyżej na młodsze rodzeństwo. Leki też dziecko zabierze z domu, a wczesniej matka będzie je musiala wykupic, niewazne czy sa wakacje czy nie. nie ma różnicy. Czyli, te koszty utrzymania nie zmniejszają się jakoś specjalnie nawet jak dziecko wyjedzie na ten tydzien czy dwa z ojcem i jego nowa żoną. Dlatego żaden sąd nie "przyklepie" obniżenia alimentów za okres wakacji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz jk potluczona
i jakim cudem niby rachunki beda takie same jak dziecko jest w tym czasie z ojcem - to on ponosi koszty utrzymania nie matka w tym czasie i wlasciwie tam na dobra sprawe w tym okresie matka powinna zwrocic roznice w alimentach zaleznie od dlugosci czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wpisu powyższego
a niby dlaczego ma oddac rożnice? Sąd takich ewentualnosci nie przewiduje. To jego dobra wola że chce dawac wiecej niż ustawa przewiduje. A rachunki i tak nie wiele beda sie różnic.Zdaje sie ze ty za 2 złote bys sie szarpała. Mój eks żeby nie było niedomówien ze strony jego nowej kobiety jedzie sam z dziecmi na wakacje.Ona jakos nie moze sie zdecydowac.I stwierdził,że tak jest lepiej.Ona go jakos dziwnie akceptuje tak wybiórczo-On tak ,ale jego życiorys nie.I bardzo to dziwne, bo sama jest po rozwodzie ma dziecko.Zazdrośnica czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cośnabazgrzę
w zeszłym tygodniu miałam sprawę o obnizenie alimentów, którą załozył ex mąż twierdził, ze koszty utrzymania dziecka powinniśmy pokryć po połowie sędzina bardzo szybko wyprowadziła go z błędu. O tym ile rodzic ma płacić alimentów zależy od tego jakie są koszty utrzymania dziecka, od MOŻLIWOŚCI zarobkowych, a takze to, ze wkładem alimentacyjnym moze być również czas jaki rodzic poświęca na wychowaniu i opiece nad dzieckiem, gdyz logicznym jest to, ze w tym czasie nie moze on pracować zarobkowo, a za pracę przy dziecku, tzn. pranie, sprzątanie, gotowanie, odrabianie z dzieckiem lekcji, chodzenie na zebrania do szkoły, zaprowadzanie i odbieranie ze szkoły itp. nikt rodzicowi nie płaci w związku z tym rodzic, który nie sprawuje codziennej opieki nad dzieckiem ma o wiele większe mozliwości zarobkowe, nie jest ograniczony przez tę opiekę, nie ma fizycznego wkładu alimentacyjnego i mozna od niego zażądać większego wkładu finansowego, a nie połowę. To słowa sedziego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellina.....
Wiem że np. pierwsza matka wydaje na siebie te pieniądze, ponieważ zarabia ok. 800 zł, a chodzi ubrana całkiem nieźle. I nie powiecie mi że za swoje pieniądze, skoro on jej daje miesięcznie 2 tys. A nie wierzę że dzieci potrzebują aż tak dużo. DODATKOWO on im opłaca wakacje, kursy, kupuje przybory do szkoły. Tak więc te 2 tys zostają tylko najedzenie i ciuchy. Wątpię że małe dzieci tyle potrzebują. Marzanna, nie pisz że budowa domu jest mniej ważna niż kolejny kurs języka japońskiego, kolejny sprzęt Hi-Fi dla dzieci itd. A już w ogole nie pisz "jesteś tylko trzecią kobietą". Jestem jedyną kobietą dla niego. I rozczaruję was, nie jest aż taki cudny. Powiedział kiedyś że kocha mnie tak bardzo że gdybym zażądała tego by urwał kontakt z dziećmi, on urwie. Ale sama go namawiałam żeby jak najbardziej uczestniczył w ich życiu. Nie sądziłam jednak że do tego stopnia. Ktoś kto napisał że jak się bierze faceta z dziećmi to powinno się kochać jego dzieci - chyba nigdy w takiej sytuacji nie był. Zanim się związałam z nim też tak myślałam. To nie jest takie proste. Zresztą, one same jako osoby mi nie przeszkadzają, lubię je i one mnie. Przeszkadza mi to że on oddaje połowę swoich pieniędzy na nie. Ja wychowałam się w domu gdzie 1700 zł musiało starczyć na 3 osoby, a żyłam naprawdę dobrze, niczego mi nie brakowało, byłam szczęśliwa. Dlatego dla mnie lekkim szokiem jest to jakie sumy on dla nich poświęca. Co będzie jeśli urodzę dziecko? A nawet kilkoro dzieci? Czy nadal będzie tamtym dzieciom dawał tak kolosalne sumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz mam przeczucie
że jesteś z facetem dla kasy. A dupek lubi zmieniać kobiety, jesteś już trzecia. Poczekaj, urodzisz i Ty dziecko, a on znajdzie sobie kolejną naiwną. I wtedy będziesz pisała, że dostajesz na dziecko za mało, bo przecież on tak dużo zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qr.a jak czytam takie cos
ręce mi opadają nie trzeba miec duzo pieniedzy zeby chodzic swietnie ubranym wystarczy miec dobry gust i zmysl artystyczny znam takie ktore maja strasznie duzo pieniedzy a za cholere tego po nich nie widac bo nie potrafia sie ubrac zycze ci zeby ten koles cie zostawil jestes bardzo pazerna na pieniadze poza tym ja mialam taki uklad z moim partnerem, oplacalismy wszystko na pol oplaty jedzenie a to co nam zostalo z zarobkow to bylo nasze, co nie znaczy ze nie kupowal mi prezentow i nie zapraszal do restauracji, ale ja nie wnikalam nigdy w jego pieniadze do poki bylo sprawiedliwie i mialam poczucie bezpieczenstwa grzeszysz , macie wiecej pieniedzy niz przecietna rodzina pamietaj o tym ze jestescie wy jako para ale jego dzieci zawsze beda na pierwszym miejscu czy ci sie to podoba czy tez nie w nich plynie jego krew, ty jestes tylko jego partnerką jedną z wielu czyli któras tam z ktora sie zwiazal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro była żona zarabia 800 zł (!!!) to tym bardziej NALEŻĄ Jej się te dwa tysiące na dwójkę Dzieci. 2.800 na trzyosobową rodzinę to nie majątek. Nie wiem ile ty zarabiasz, ale wy macie min. 4 tys a jest was dwoje, więc i tak porównania nie ma. A jeszcze raz piszę, facet powinien patrzeć przede wszystkim na dobro dzieci. Jeśli zarabia 6, 7 tys miesięcznie a matka 800 zł, to sąd wcale nie zasądziłby niskich alimentów a poza tym gdyby Pierwsza Żona dostawała mniej ni ż tysiąc to mogłaby wnieść sprawę o alimenty na siebie Ma więc prawo ubierać się za pieniądze byłego męża. On łaski jej nie robi, ze tyle daje przy swoich zarobkach. W ogóle nie ma o czym dyskutować. Cośnabazgrzę też ovczywiście pisze prawdę. A w przypadku tej dwójki dzieci te 2 tys to też wygodniejsze niż zajmowanie się dziećmi na okrągło. Facet miałby płacić niższe alimenty na czas zabrania dzieci na wakacje ? Śmieszne. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam proopozycje
niech on nie placi tych pieniedzy ale niech weżmie te dzieci do was do domu i niech matki placa alimenty procentowo do swoich zarobków i bedziecie wspolnie z tymi dziecmi mieszkać szczesliwsza bys byla? wątpliwe:o masz faceta z przeszloscia wiedzialas w co wchodzisz pewnie poczulas sie go pewna i teraz walczysz "o swoje" jesli mona czyc sie pewnym przy boku faceta który mial dwa malzenstwa ale trzeba miec tupet zeby wlazic z buciorami w zycie bylych zon( mam tu na mysli twoj cennik dotyczacych ubrań bylej zony" ch..j ci do tego ile ona wydaje na ciuchy i skad je bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ale przy 800 zł gdyby nie \'dobra\' wola byłego męża, sama by mogła wyegzekwować te 2 tys przez sąd, gdyż jakby dalej była z nim w związku - mieli by razem ok 7 czy nawet 8 tys a na połowę to wychodzi 3, 5 tys. Dlaczego po rozwodzie niby miałby pogorszyć się jej standard życia ? Facet chcial rozwodu to jego sprawa, założył kiedyś rodzinę i musi ponosić tego konsekwencje tym bardziej że ma niemałe dochody. Kobieta jak najbardziej może przeznaczać z tego pieniądze na ciuchy, i kupować takie, na jakie było ją stać przed rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do eweliny widzisz sloneczko trafilas w sedno jak zapytasz co mysla o wysokosci alimentoe to niby jest ok ale i tak za malo . A ja uwazam ze duzo za duzo powinniscie isc po porade do adwokata i raz na zawsze powinnas zakonczyc ten temat . Wszystko mozna zalatwic z mezem partneram musisz tylko byc madra i pokazac mu ze ci sie to nie podoba . powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucisz dobrze obciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooo taaaaak
Ewelinko, pamiętaj, że jest w naszym prawie jeszcze cos takiego jak zachowek. W przypadku, gdy Twój facet umrze jako pierwsze, jego dzieci z byłych związków mają prawo do zachowku po nim i to Ty będziesz musiała je spłacić. Ciekawe, jak wtedy będziesz gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellina.....
Nie, nie sądzę. Wszystko co mamy - dom( już kupiony, ale w surowym stanie), samochód, firma, wszystko jest na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tos ustawiona Ewelinko :D, nie zaluj dzieciom, bo jak pisalam wczesniej, Ty tez mozesz byc kiedys ta ...................w tym wypadku trzecia? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooo taaaaaak
to że będzie wszystko zapisane na ciebie, nic nie znaczy. wystarczy jak będziecie małżeństwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelina pamietaj o podpisaniu rozdzielnosci majatkowej wtedy ex moze ci naskoczyc i jej dziecko tez. nie bedzie mowy o zadnym zachowku bo przeciez ojciec nic nie mial .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowek1
Czym jest zachowek ? Prawo spadkowe przewiduje instytucję tzw. zachowku, który ma zabezpieczyć interesy majątkowe najbliższych członków rodziny spadkodawcy. Spadkodawca może w testamencie pominąć członków najbliższej rodziny lub dokonać za życia darowizn, które uszczuplą masę spadkową, pozbawiając w ten sposób potencjalnych spadkobierców korzyści ze spadku. Majątek spadkowy przypadnie wtedy bądź tylko niektórym z najbliższych krewnych bądź dalszym krewnym lub osobom zupełnie obcym. Wówczas jednak określone osoby należące do kręgu spadkobierców ustawowych (tzn. osób, które dziedziczą w przypadku braku testamentu) mają w stosunku do osoby, która otrzymała korzyść majątkową od spadkodawcy (poprzez testament lub darowiznę) roszczenie o zachowek. Zachowek jest określoną korzyścią majątkową odpowiadającą części udziału, jaki otrzymałaby w spadku osoba uprawniona, gdyby nie został sporządzony testament (lub gdyby nie została uczyniona darowizna). Uprawniony do zachowku nie może domagać się od spadkobiercy określonego przedmiotu majątkowego należącego do spadku, tylko zapłaty sumy pieniężnej. W żadnym razie nie należy utożsamiać zachowku ze spadkiem. Kiedy można żądać zachowku od spadkobiercy ? Roszczenie do spadkobiercy o zapłatę sumy pieniężnej przysługuje jedynie ściśle określonym osobom, jeżeli nie otrzymały one równowartości należnego im zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny bądź w postaci powołania do spadku bądź też w postaci zapisu. W sytuacji, gdy uprawniony nic nie otrzymał od spadkodawcy w drodze darowizny, powołania do spadku albo zapisu, roszczenie jego opiewa na pełną wysokość zachowku. Natomiast w sytuacji, gdy wartość darowizny, udziału spadkowego albo zapisu jest mniejsza od wysokości zachowku, uprawniony może żądać sumy potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Kto jest uprawniony do zachowku ? Przepis art. 991 Kodeksu cywilnego określa krąg osób uprawnionych do zachowku oraz jego wysokość. Uprawnionymi do zachowku są zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki), małżonek i rodzice spadkodawcy, przy czym uprawnienie to przysługuje im o tyle, o ile byliby powołani do spadku z ustawy. Uprawnienie do zachowku przysługuje zatem przede wszystkim dzieciom i małżonkowi spadkodawcy. Jeżeli dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku (zmarło przed spadkodawcą), do zachowku są uprawnione jego dzieci (wnuki spadkodawcy). Należy równocześnie zaznaczyć, że na równi ze zstępnymi spadkodawcy traktuje się osoby przez niego przysposobione i ich zstępnych. W przypadku braku zstępnych spadkodawcy, do zachowku są uprawnieni jego rodzice. Podobnie w sytuacji, gdy np. zstępni żyją, ale są traktowani jakby nie dożyli otwarcia spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowek2
Kto nie ma prawa do zachowku ? Uprawnienie do zachowku nie przysługuje jednak: 1. małżonkowi, który został wyłączony od dziedziczenia ustawowego na mocy orzeczenia sądu (gdy spadkodawca zmarł w toku wszczętego przezeń procesu o rozwód lub separację z winy tego małżonka, postępowanie w tym przedmiocie ulega umorzeniu; o wyłączeniu małżonka od dziedziczenia sąd orzeka w odrębnym procesie wszczętym na skutek powództwa współspadkobiercy), 2. małżonkowi, w stosunku do którego orzeczono separację, 3. osobom, które z mocy przepisów prawa spadkowego traktowane są tak, jakby nie dożyły otwarcia spadku (tj. śmierci spadkodawcy), to znaczy: - osobie, która została uznana za niegodną (na mocy orzeczenia sądowego), - osobie, która zrzekła się dziedziczenia ustawowego (w drodze umowy zawartej ze spadkodawcą w formie aktu notarialnego) lub na którą rozciągają się skutki zrzeczenia (zrzeczenie się dziedziczenia obejmuje potomstwo zrzekającego się, chyba że umowa przewiduje inaczej), - osobie, która odrzuciła spadek z ustawy (czyli nie chciała dziedziczyć i dostać spadku) 4. osobie, która została wydziedziczona (gdy spadkobierca w testamencie pozbawił osobę uprawnioną prawa do zachowku). Samo pominięcie spadkobiercy w testamencie nie jest wydziedziczeniem. Przyczyna wydziedziczenia powinna wynikać z treści testamentu. Spadkodawca może w testamencie pozbawić zachowku osobę uprawnioną, jeśli osoba ta : - wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (tego rodzaju postępowaniem jest na przykład alkoholizm, narkomania, czerpanie środków utrzymania z nielegalnych źródeł, zaniedbywanie własnej rodziny i obarczanie spadkodawcy ciężarem jej utrzymania), - dopuściła się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; - uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Pomimo wydziedziczenia, odrzucenia spadku, uznania za niegodnego, dzieci i wnuki tych osób są uprawnione do zachowku. Podobnie prawo to przysługuje zstępnym zrzekającym się dziedziczenia, z wyjątkiem sytuacji, gdy nastąpiło zrzeczenie się dziedziczenia obejmującego zstępnych zrzekającego się. Jeżeli zaś nie ma innych zstępnych spadkodawcy, do zachowku są uprawnieni jego rodzice. Rodzeństwo i zstępni rodzeństwa spadkodawcy, pomimo iż należą do kręgu spadkobierców ustawowych, nie mają prawa do zachowku. Kto jest zobowiązany ? Roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia skierowane jest przeciwko spadkobiercy. Jednakże zobowiązanym do zapłaty zachowku może być nie tylko spadkobierca testamentowy, którego spadkodawca powołał pomijając swych spadkobierców ustawowych uprawnionych do zachowku. W wypadku, gdy spadkodawca nie pozostawił testamentu i gdy następuje dziedziczenie ustawowe co do całości spadku, po doliczeniu darowizn może się okazać, że spadkobiercom ustawowym uprawnionym do zachowku przypada ze spadku mniej niż wynosi ich zachowek. Do zapłaty zachowku może być wtedy zobowiązany współspadkobierca ustawowy, który otrzymał darowiznę doliczoną do spadku. Z kolei współspadkobierca, który sam nie jest uprawniony do zachowku, może być zobowiązany nawet wtedy, gdy takiej darowizny nie otrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowek3
Odpowiedzialność spadkobiercy uprawnionego do zachowku Jeżeli osoba uprawniona do zachowku jest powołana do spadku z ustawy lub z testamentu, została jednak zobowiązana do zaspokojenia roszczeń o zachowek innych uprawnionych, może zachodzić niebezpieczeństwo, że po zaspokojeniu roszczeń innych uprawnionych do zachowku przypadnie jej ze spadku mniej niż wynosi jej własny zachowek. Spadkobierca, który sam jest uprawniony do zachowku, odpowiada tylko do wysokości nadwyżki przekraczającej jego własny zachowek. Nie ma on zatem obowiązku wyzbyć się swego zachowku, aby zaspokoić roszczenie innych uprawnionych do zachowku. Sytuacja prawna obdarowanego Zachowek w pewnym stopniu chroni uprawnionego nie tylko przed skutkami niekorzystnych dla niego rozrządzeń testamentowych spadkodawcy, ale także przed pozbawieniem go korzyści ze spadku w drodze dokonanych przez spadkodawcę darowizn. Dlatego też określone darowizny dolicza się do wartości spadku. Dalszą konsekwencją jest to, że uprawnionemu do zachowku może przysługiwać roszczenie przeciwko osobie, która otrzymała darowiznę doliczoną do spadku, o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Roszczenie to ma charakter pomocniczy, jest bowiem aktualne tylko wtedy, gdy uprawniony nie może otrzymać od spadkobiercy należnego mu zachowku. Obdarowany, który otrzymał darowiznę doliczoną do spadku odpowiada wobec uprawnionego do zachowku całym swoim majątkiem. Jednakże obdarowany jest obowiązany do zapłaty sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku tylko w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny. Obdarowany wolny jest od tego obowiązku, jeżeli otrzymaną darowiznę zużył lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem jej zwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowek4
Wysokość zachowku Zachowek określa się w oznaczonej kwocie pieniężnej. Wysokość tej kwoty zależy od szeregu okoliczności, przede wszystkim od wielkości udziału spadkowego, który by danemu uprawnionemu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, a następnie od wartości spadku, do którego dolicza się określone darowizny uczynione przez spadkodawcę. Ponadto wysokość należnego zachowku kształtuje się w zależności od sytuacji osobistej uprawnionego: 1. 2/3 wartości udziału (tj. tego, co przypadłoby uprawnionemu, gdyby dziedziczył z ustawy) gdy osoba uprawniona w chwili otwarcia spadku jest : - trwale niezdolna do pracy, - małoletnia. 2. 1 udziału – w pozostałych przypadkach. Należy zaznaczyć, że wartość zachowku zmniejsza się o dokonane przez spadkodawcę na rzecz uprawnionego darowizny, zapisy, to co przypadło mu w wyniku dziedziczenia (tzw. czysta wartość udziału w spadku), a ponadto jeżeli uprawnionym do zachowku jest zstępny spadkodawcy (tj. dziecko, wnuk) na należny mu zachowek zalicza się koszty wychowania oraz wykształcenia ogólnego i zawodowego, jeżeli przekraczają one przeciętną miarę w danym środowisku. Przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, jeżeli były to darowizny na rzecz osób nie będących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku. Darowizny dokonane na rzecz spadkobierców bądź osób uprawnionych do zachowku wlicza się do spadku niezależnie od czasu, kiedy zostały dokonane. Przy obliczaniu zachowku należnego zstępnemu (czyli dziecku, wnukowi, prawnukowi) nie dolicza się do spadku darowizn uczynionych przez spadkodawcę w czasie, gdy nie miał zstępnych. Wyjątkiem są darowizny uczynione na mniej niż 300 dni przed urodzeniem się zstępnego. Przy obliczaniu zachowku należnego małżonkowi nie dolicza się do spadku darowizn, które spadkodawca uczynił przed zawarciem z nim małżeństwa. Wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku. Właściwość sądu Dochodzenie roszczeń z tytułu zachowku następuje w drodze sądowej w trybie postępowania procesowego. Pozew o zachowek wytacza się wyłącznie przed sąd ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy, a jeżeli jego miejsca zamieszkania w Polsce nie da się ustalić, przed sąd miejsca, w którym znajduje się majątek spadkowy lub jego część. Właściwość rzeczowa sądu zależy od wartości zachowku. W przypadku dochodzenia zachowku do wartości 30 tysięcy złotych właściwym będzie Sąd Rejonowy. W sytuacji, gdy wartość zachowku przewyższa 30 tysięcy złotych, właściwym będzie Sąd Okręgowy. Wartość przedmiotu sporu stanowi wartość dochodzonego roszczenia. Opłaty Pozew powinien być należycie opłacony. Brak opłaty (wpisu sądowego) jest brakiem formalnym, którego nieuzupełnienie w wyznaczonym przez przewodniczącego terminie (tygodniowym) skutkuje zwrotem pozwu. Wysokość opłaty jest uzależniona od wartości dochodzonego roszczenia. W przypadku dochodzenia zachowku o wartości do 10.000 zł wpis wynosi 8 %, nie mniej jednak niż 30 zł. Podatek Zachowek opodatkowany jest podobnie jak spadek, a więc według stawek 3 %, 7 % i 12 %. (Podstawa prawna: ustawa z dnia 28.07.1983 r. o podatku od spadków i darowizn, Dziennik Ustaw z 1997 r. Nr 16 poz. 89 z późniejszymi zmianami, a zwłaszcza zmiana dokonana ustawą z dnia 28.10.2002 r., Dziennik Ustaw z 2002 r., Nr 200, poz. 1681). Przedawnienie Roszczeń z tytułu zachowku nie można dochodzić po upływie 3 lat od ogłoszenia testamentu. Z chwilą ogłoszenia testamentu spadkobiercy, którym przypadłby spadek z ustawy, dowiadują się o pominięciu ich albo o zmniejszeniu ich udziałów, a ponadto także o osobach, od których mogą domagać się spełnienia należnego im z tytułu zachowku świadczenia pieniężnego. Termin ten liczy się od ogłoszenia testamentu, gdy chodzi o roszczenia przeciwko spadkobiercy. W przypadku dochodzenia roszczeń o uzupełnienie zachowku, skierowanych przeciwko obdarowanemu, powyższy termin liczy się od otwarcia spadku (czyli od chwili śmierci spadkodawcy), podobnie w sytuacji, kiedy spadkobierca nie pozostawił testamentu. Przerwanie biegu przedawnienia następuje m.in. przez zgłoszenie zarzutu nieważności testamentu w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1992 r., III CZP 130/92, opublikowane w OSNCP 1993 nr 4 poz. 60). Sprawy o stwierdzenie nabycia spadku trwają nieraz latami, a testament ogłaszany jest najczęściej w trakcie tego postępowania (art. 670 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego). Dopiero prawomocne orzeczenie stwierdzające nabycie spadku wskazuje, wobec kogo kierować roszczenia o zachowek (kto jest spadkobiercą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowek5
Roszczenie o zachowek przysługuje uprawnionemu przeciwko spadkobiercy lub spadkobiercom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za facet
który sam okrada wlasne dzieci z tego co im się prawnie nalezy? Tyra cale zycie ale formalnie przepisuje wszystko na nową żonkę, żeby jego dzieciom z pierwszego małżeństwa broń Boże nic się po jego śmierci nie dostalo. Bo co? To już nie jego dzieci? A taki pustak jak "szanowna" Gosia2 jeszcze się chwali jak sprytnie kogoś okradla. Dorabiacie się wspólnie. Twoja część majątku należy do ciebie i jego dzieci nic do niej miec nie mogą. Ale jego połowa nalezy się wedlug prawa WSZYSTKIM jego dzieciom. I tym które ma z tobą i tym, które ma z pierwszą żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do o co chodzi
Rozumiem Autorke. Sama mialam kolezanke w takim zwiazku. Facet mial zasadzone 800 zl alimentow, a posylam 2400. Niby mile ale... Oni sami ciezko pracowali, nie mieli mebli, bylo im ciezko, kolezanka zarabiala sprzatajac po 12 godzin dziennie, a wiecznie na wszystko brakowalo. Tamta pani - byla zona, wciaz podnosila roszczenia (dodam, ze jeszcze w gre wchodzily paczki z ubraniami, osobno jesli potrzeba bylo na dentyste, szkolne oplaty) sama nie pracowala a do tego miala samochod i mieszkanie, ktore on jej zostawil. Moja kolezanka poznala go na kilka lat po ich rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellina.....
Zwyczajnie nie rozumiem czemu po jego ewentualnej śmierci miałabym spłacać jego dzieci. To są dla mnie obce osoby. No wybaczcie, ale nie kocham ich jak własnych. Skoro się WSPOLNIE (!!!) czegoś dorabiamy w życiu OBECNYM, to po jego ewentualnej śmierci powinno to być dla mnie i dla naszych dzieci, a nie obcych. Tamtym i tak zostawił domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona i dom moga juz nie być jego, ale dzieci zawsze będą. W koncu ojca ma sie tylko jednego. To nie są obce dzieci! To są dzieci twojego Ukochanego! A gdyby mieszkały razem z wami to też by byly obce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale to co piszecie jest glupie . Dlaczego mam sie czyms dzielic z obcym dla mnie dzieckiem - dostaje alimenty . I WLASNIE DLATEGO CO piszecie czesc majatku jest zapisana na mine / rozdzielnosc majatkowa / takze nici z zachowku a nieruchomosci na naszego synka i po klopocie . Ciekawa jestem czy wy tak chetnie oddalyscie by czesc swojego majatku osobie dla was obcej . Bo dziecko mojego meza jest dla mnie osoba obca i koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×