Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wieloowocowa

Twój facet i jego dzieci

Polecane posty

Gość jesienna_wiedzma
Ja jestem po rozwodzie i mam dwójkę dzieci. Nigdy nie utrudniałam mojemu byłemu kontaktów z dziećmi i jedyne co mnie denerwowało to że w jego życiu była coraz to inna "ciocia" dla moich dzieci i one juz nie bardzo wiedziały czy w poniedziałek jest jeszcze "ciocia" z niedzieli czy już nowa. Od kilku miesięcy ma on jak na razie wciąż tę samą partnerkę i moje dzieci bardzo ją polubiły. Ona tez jest dla nich miła. Chodzą we czwórkę do kina i na pizze i na basen. W sumie bardzo mnie cieszy podejście tamtej kobiety do moich dzieci. Nie było by miłe dla nikogo gdyby ten układ był niezdrowy. Nawet miałam okazje porozmawiać z nią kilka razy przy okazji odbierania dzieci i jest t naprawdę miła kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż ma dorosle dzieci z poprzedniego związku. Nie ma między mną a nami dobrych relacji, próbowałam wielokrotnie przełamać lody ale spotkałam się z ogromną negacją. Jego dzieci są wychowane w materialiźmie, interesuje je kasa, knajpy, jedna córka studentka jest wytatuowana i w ogóle atmosfera daj i daj. Rozumiem alimenty wielkości dwukrotnej średniej krajowej i edukację, ale nie rozumiem, wakacji, ciuchów, wyjadów drogiego sprzędu i wszystkich widzi mi się. One manipulują moim mężem który je przecież kocha i tak powinno być, ale on je idealizuje i nie potrafi spojrzeć obiektywnie ani na ich wiek, ani na ich zachowanie. Jego dzieci zwiedziły wszytkie zakątki świata, ubierają się w ciuchy wyłącznie firmowe, a mój mąz twierdzi że go na to stać. Jesteśmy dobrym małżeństwem, ale niestety one się tak zachowują, że nie moge ich przyjmować w naszym domu, więc spotykają się mieszkaniu które kupił wlaśnie córce studentce i to nie małą kawalerkę, lecz 2 pokojowe mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótko mówiąc relacje z mężczyzną z przeszłością są trudne oraz istnieje konflikt interesów, który jest węzłem gordyjskim czyli nierozwiązywalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kzhsgdvf
czemu miałby kupic kawalerke a nie 2 pokojowe mieszkanie? czemu ma nie dawac dzieciom na wakacje i ubrania? czemu nie ma dawac dzieciom skoro tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temu, że jak stworzył nowy związek, to musi się liczyć z jego potrzebami również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość węzeł
gordyjski jest rozwiązywalny udowodnił to Aleksander Macedończyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> rzeczywiście to nie zależy od tego, czy facet miał przeszłość tylko zależy, z kim ją miał i jakim jest człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego bo my nie żyjemy na takim poziomie jak jego dzieci, nie wspomnę, że bogaci ludzie nie kupują taaaakich sprzętów jak one, dlatetego że są leniwe i utrwalane w tym, że tak trzeba. A może by panna sobie zapracowała na mieszkanie? Może by robiły coś wiecej niż picie piwa, tatuowanie się i balangi, z przerwami na studiowanie na płatnych drogich studiach bo na normalne studia się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro go na to stać? czujesz się pokrzywdzona tym że one dostają? to chore...czy w jakiś sposób Ty masz mniej na swoje przyjemności? Skoro facet chce im to dawać to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może temu
że odkąd ma druga żonę, wszystko co mają jest wspólne i powinna ona miec wpływ na to, jak ICH WSPÓLNE pieniądze są wydawane. i może ma inne marzenia niż kolejna wycieczka zagraniczna córki męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kzhsgdvf
a czy pani rzeczewiście nie ma domu, nie jezdzi na wakacje, nie kupuje sobie ciuchów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lalalala
no przeciez słyszysz, że żyją na poziomie, na którym tego rodzaju wydatki, jakie funduje swoim dzieciom, sa powyżej ich możliwości budżetowych.i sami na takie fajnosci nie wydają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może temu
wakacje a wakacje to czasem różnica kilku ładnych tysięcy złotych. Ciuch ciuchiw tez nierówny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam że jeśli on chce dawać dzieciom to niech daje, nawet na te zagraniczne wycieczki...jeśli któraś z was miałaby z nim dziecko, chciałybyście tak samo kasy na jego edukacje, wycieczki, przyjemności...nie oszukujmy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo, masz rację, ale i tak łatwiej być z kimś kto nie ma takich obciążeń, jego córki traktują mnie jak mega rywalkę, są zazdrone np. gdy idziemy pod rękę, wówczas córka wiesza się na nim i próbuje pokazać jak jest blisko. Żenujące. Oczywiście nie są to dla mnie rywalki, bo jak wcześniej powiedziałaś jest to miłość z innego koszyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lalalala
a ja mam na ten zupełnie inne zdanie. Przede wszytskim jego zdanie jesli pozostaje w związku z jakąś kobietą, nie jest już autorytatywne, i każdą decyzje powinni podejmowac wspólnie- zwłaszcza finansowa. I zwłaszcza, jeśli żona ma inny pogląd na sposób wydawania gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat pieniędzy to temat rzeka, ale rozsądek nakazuje pewne limity. Poza mój mąż tworzy nowy związek i ich wydatki pokrywam poniekąd z własnej kieszeni. A to nie moje dzieci i bogu dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podałaś jeden przykład \"rzeczywiście\" - ale tak bardzo charakterystyczny, takie typowo dziecinne zachowania no cóż... trzeba być chyba ponad to, inaczej nie da sie wytrzymać poza tym - to jest też sprawa między Tobą a Twoim facetem, to Wy powinniście między sobą ustalać, jak sie zachowujecie względem dziec, na co im pozwalaciei i ile pieniędzy na nie wydajecie. Dzieci zawsze sprawiają większe lub mniejsze problemy i to jest sprawa dorosłych, żeby się z nimi mądrze uporać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kzhsgdvf
rzeczewiście dlaczego masz pretensje do dzieci, ze ich ojciec wydaje na nie pieniadze? chyba powinnas mieć do niego uprzedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym , dziecko zawsze będzie jego dzieckiem...a kolejna kobietka..z doświadczenia wiem, że te potrafia się zmieniać, więc lepiej inwestować w dzieci... Wiem, że to okropne co napisałam, ale taka prawda... Ja od swoejgo ojca dostałam w życiu tylko parę razy po 50 zł i generalnie żal mi tyłek ściska że moja koleżanki maja więcej, mają oboje rodziców, mają ojca na którego mogą liczyć, że ma im kto pomóc w kwestii zakupu mieszkania, pomaga stanąc na nogi i ułatwia start w dorosłe życie...to samo z moim narzeczonym, nie rozumie czasami mojego podejścia do niektórych spraw, tego, że mój ojciec nie ma skąd mi dać, tego że nie dołozy do mieszkania, bo NIE MA!!!a jeśli by miał to by dał...teraz ojciec ma nową babkę, malutkie dziecko...a ja go nie widziałam juz pół roku, bo nie ma czasu, bo mu jego nowa panna robi jazdy i awantury za każde spotkanie, za każdą złotówkę dla mnie, którą ewentualnie by mi dał...a ja się odwracam od ojca, bo mam dość jego chorej panienki, która nie potrafi zrozumieć że on ma dzieci z poprzedniego małżeństwa, które tak jak to nowe dziecko potrzebują ojca, może jeszcze bardziej, bo jestem świadoma tego co się dzieje...poza tym w święta zero kontaktu, bo tamtej odbija, rości sobie prawa do najważniejszej osoby w jego życiu, czy przez to że moim rodzicom się nie ułożyło ja mam być pokrzywdzona i pozbawiona pomocy nawet materialnej...? Kobitki, otrząśnijcie się!jeśli facet daje dzieciom kasę widocznie ma wyrzuty sumienia, chce im zrekompensować brak siebie gdzieś obok...to że rodzice przestali się kochac nie znaczy, że ojciec ma odwrócić się od swoich dzieci, bo tak chce tego nowa babka czy nawet żona...to trzeba sumienia nie mieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa to są dorosli ludzie więc nie będę nikogo wychowywać, ale muszę dbać o interesy mojej rodziny. Ja zawsze byłam wobec nich elegancka i serdeczna, ale po kilku wrednych afrontach, które bardzo przezyłam powiedziałam sobie że to nie ma sensu i ucięłam kontakty. Mogła być symapatyczna atmosfera akceptacji lub tolerancji o co zabiegałam a jest to co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim przypadku jak rzeczywiście piszesz to co innego...masz własną rodzinę, ale nie możesz zabronic męzowi wydawania pieniędzy na dzieci z poprzedniego związku, no niestety...co innego gdyby był goły jak święty turecki, mozna się wkurzyć, ale jeśłi on to robi dobrowolnie, z własnej woli....? Ty będziesz walczyła o swoje dobro, ale ono nigdy nie będzie odebrane pozytywnie przez jego dzieci, byłą żonę i niego samego....stwierdzi że jestes pijawka i będzie Cię miał dosyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę Cię obrazić, ale uwierz mi że nie ma co walczyć z dziećmi z poprzedniego małżeństwa i już...to jest nierówna walka, no chyba że facet ma generalnie gdzieś swoje dzieci, ale wtedy co to byłby za facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest okropne
moj facet juz mial wyklad na temat wysylania kasy-szczegolnie ze nie ma zasadzonych alimentow. dla mnie to jest jak niesplacalny kredyt na cale zycie, zwlaszcza ze to nie jest malzenskie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalala -proszę przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi. Czy wynika z nich, że walczę z robestwionymi dziećmi męża?????? Dbam o dobro swojej rodziny, a także zaniechałam starań o uregulowanie naszych relacji (czytaj zbudowania dobrych relacji z nimi). Są to osoby dorosłe a nie podlotki, a kultura osobista WSZYSTKICH obowiązuje bo to nie są biedne porzucone sierotki, tylko roszczeniowi ludzie nastawieni na branie i konsumpcje. Wobec tego nie zamierzam im nadskakiwać ani ich wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berlissima
to nie zależy od tego, czy facet miał przeszłość tylko zależy, z kim ją miał i jakim jest człowiekiem mądre słowa i to one określają nawet stosunki finansowe:) Bo.. jeśli exowa była taką imprezową, co to tylko kasa i balangi, to na złość obencje będzie ciągnoć - jedziemy do hanalulu, dawaj kase! A jego obecna? Kochanie na co nam Honolulu wazne ze razem bedziemy i moze to byc taniej i milej Ustronie Morskie:) Romantycznej:) Widzicie roznice? ta kocha męża i nie ciągnie. A tamta go doi. A co niech płaci taka jest jej domena A która kochająca zona pozwoli by jakas dzieki dzieciom sobie doiła go na swoje zachciewajki? no własnie:) w koncu na nasze dzieci i ich wyjazdy ja daje i mąż wspolnie. A czemu exowa nic nie daje tylko on ma całosc placic? to juz jets nie fair. dzieci są po polowie:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdz......le
coraz bardziej "madre" sa te wasze wypowiedzi "zwlaszcza ze to nie jest malzenskie dziecko"- a to niby jakies gorsze dziecko? to nawet alimenty wtedy sie nie należą? i o to "wykład" robiłaś? moze nic nie powinien płacić na nieslubne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berlissima
lalalalala tu nie chodzi o walkę z dziecmi! takich słów uzyje tylko pełna jadu exowa?! Nie, tu chodzi o walkę z głupią i niedojrzałą exową Jak ja sie dowiedziałam ze ona z zazdrosci ukroca mu witania z dzieckiem, bo ma wujka wiec jego jako ojca nie potrzebuje! trafiło mnie!! było to tak niedojrzałe1 piownien jej z liscia wyciac:P I ona go publicznie sponiewierewała, urazila jego dume. Mam nadzieje, ze teraz wie:) o co mi chodziło takie baby to bym sprała na kwasne jabłko!!!!! dlatego tak cieta jestem na te jej słowa i b chce by rzekkl ze byla to zwykla znajoma, zadna miłosc. Bo tak było. Ona nie bedzie nim pomiatac. Tu niedojrzały a tu prosze- nie nie mozesz widziec dziecka, po co? ma wujka durne babsko!!! I tą durną babe musze wychowac, szybciej dojrzeje I nie bedzie nam uprzykrzac zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×