SAMA W OBCYM MIESCIE

No właśnie - własnie sie przprowdziłam do obcego miasta razem z mezem, ale maz wyjechal na miesieczne szkolenie, takze jestem tu calkowicie sama, wprawdzie znalazlam juz prace, ale zaczynam dopiero od wrzesnia, ktos tez jest w podobnej sytuacji?

ja byłam 1,5 roku temu...a teraz ponownie chcę się przeprowadzić:P ale ja do samotności zdążyłam dużo wcześniej przywyknąć:) więc ciężko nie było...dużo czasu poświęciłam wycieczkom celem odkrycia miasta, a później jakoś już poszło:)

teraz tze oswajam sie z miastem, no i sa jeszcze sasiedzi:)

Nie mowie ze zle jest, przeciwnie, ma to swoje pozytywne strony, ale kurcze znajomych brakuje...kogos do pogadania...

nie jest źle, jeśli ktoś lubi zmiany. Poza tym-nie jesteś sama, a z mężem:). Znajomych pewnie szybko znajdziesz...z przyjaciółmi będzie gorzej:O... Zacznij od sąsiadów. Mnie od razu zaczęły "nawiedzać" starsze panie z "ciasteczkami własnej roboty":P

Własnie ze meza nie ma bo wyjechal do warszawy, a sasiadkom raczej narzucac sie nie bede, poza tym nie umie piec:)

no tak, ale tylko na m-c..cóż to jest:)? to one raczej Tobie powinny się narzucać, albo zaczną...albo mnie się tak trafiło, bo "ja taka milusia"... rzuć się w virtual świat:O jakoś to będzie-ja proponuję zacząć od sąsiadów:P a rady typu: pójdź na spacer do parku, są użyteczności zerowej w tego typu sytuacji...no chyba, że potrafisz zatrzymywać ludzi krzycząc STOP STOP, SZUKAM ZNAJOMYCH:P powodzenia

a w jakim miescie jestes? moze mieszkam w tym samym :)

Jestem z Kędzierzyna