Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelinnna.22

Ciągle rozstania i powroty - kto tak ma?

Polecane posty

Gość Ewelinnna.22

Z moim facetem średnio raz na 2 tyg się "rozstajemy", po 1-2 dniach wracamy stęsknieni. Tylko że w ciągu tego dnia lub dwóch przeżywam horror. Boję się czy to naprawdę tym razem nie koniec, płaczę, nic mi się nie chce, nie jem, nie mogę spać. Podsumowując - taka sytuacja wykończa mnie psychicznie. Nie możemy żyć razem (tzn. możemy, ale ciągle się kłócimy), nie możemy żyć osobno. Niczego nie jestem pewna, nie wiem czy jutro znow mi nie powie że to koniec. Nie ukrywam, ja też czasami tak mowię. Jak wyjść z tej toksycznej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tam
oj... opanujcie sie. porozmawiajcie o tym, bo to jest chore. tez tak mialam, ciagle rozstania, ciagle powroty, tyle tylko, ze jak za ktoryms razem odeszlam to on juz nie walczyl o mnie. i tak sie skonczylo po dwoch latach. szkoda. dziisaj mysle sobie, ze moglismy po prostu usiasc i porozmawiac, w koncu powaznie, o tym, ze tak byc nie moze, bo do niczego dobrego to nie prowadzi, bo predzej czy pozniej ktos juz nie bedzie chcial wracac. albo rozstaniecie sie raz na zawsze i przekonacie sie, ze jednak zyc bez siebie potraficie (a potraficie na bank, tez myslalam, ze nie potrafie, a tu prosze), albo wyjdzcie z tego... rozmowa rozmowa rozmowa. jesli sa checie, zeby wyjsc z tego, to na pewno dacie rade. trzymam kciuki, wiem przez co przechodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinnna.22
o, własnie jesteśmy podczas kolejnego rozstania :O horror :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tam
no to czas cos z tym zrobic. jak sobie wyobrazasz wspolne zycie z kims takim? poki wszystko jest dobrze, to looz, jestescie szczesliwi itp, ale na dluzsza mete to jest nie do zniesienia. nie tylko dla Ciebie, ale i dal niego. wykorzystaj to, jak juz sie pogodzicie powiedz, ze tak byc nie moze. przeciez na pewno nie jestes szczesliwa. jestescie mlodzi, zamisast cieszyc sie zyciem i soba wieczne klotnie. po choinke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile jestescie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinnna.22
Rok. Za każdym razem myślę że to już koniec. :( Chyba już z 10 razy zakładałam na Kafeterii topiki typu "rozstałam się z facetem", a po 2 dniach przestawalam tam pisać bo .. wracalismy do siebie. Jestem taka zmęczona tym. :( :( Myślisz że o tym nie rozmawialiśmy?! Oczywiście że tak, że więcej to się nie stanie. I co z tego, wciąż tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalka niestety
ja tez tak mam, wkurza mnie, kłócimy sie, ale ta chemiaaaa - ciagnie, tesknimy i rzucamy sie w sobie w ramiona, tylko u mnie trwa to ponad 5 lat i wytrzymujemy ze sobą nawet po 2 miesiące, a rozłąka ok miesiąca,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tam
no wiec po co Ci to? jesli rozmowy nic nie daja, t samo z siebie nic sie nie zmieni. jestes szczesliwa? nie sadze. ja nie bylam wiecznie czekajac az sie odezwie, wiecznie zastanawiajac sie czy wroci i przeprosi. czasami rostanie pomaga, moze wtedy cos zrozumiecie, jesli bez tego nie potraficie normalna rozmowa. taki zwiazek niema przyszlosci, w koncu ktos nie wytrzyma i powie: dosc. albo odpoczniecie od siebie albo zaczniecie nad soba panowac. a jesli sa powody, zenby odejsc to sie nie wahaj. a jesli to Ty czesciej odchodzisz a powody sa wydumane. tp zastanow sie nad soba i nie niszcz tego, po co. czasami lepiej odpuscci albo dac sobie spokoj na pare dni, nie dzialac impulsywni, tylko zastanowic sie, ochlonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinnna.22
po prostu uważam że lepsze są te 2 tygodnie szczęścia z nim niż nieszczęście bez niego :( Wiem, powinnam to skonczyć. Definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddd
tez jestem ewelina tyle ze 17, z chlopakiem jestem rok i 9 miesiecy, rozstalismy sie 4 razy (zawsze ja tak chce) nie wiem, jak nam sie nie uklada to mam go dosc, i juz tego samego dnia weiczorem serce mi mieknie...najdluzsza rozlaka ok 10 dni. Ostatnim razem w lutym - zerwalam dla innego, a chlopak jest tak dobry i kochany ze wszystko wybaczy i ciagle powtarza "cokolwiek byc zrobila i tak bede Cie kochal" i jak mam byc normalna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ze swoim już 7 lat i prawie cały czas się kłócimy i też kończymy nasz związek przynajmniej raz na tydzień. Ale ani ja ani on nie potrafimy żyć bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu taki związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinnna.22
Ale mnie to wykańcza nerwowo :( Tym razem to nasze najdłuższe rozstanie, prawie tydzień. Nie wiem czy wrócimy do siebie... Nawet jeśli tak to co to za życie, ciągle się martwić czy znów tego nie skończy on lub ja. Boże :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj to raz
a dwa zbierz siły i w najmniej oczekiwanym momencie zerwij raz na zawsze bez zadnych powrotów takie toksyczne zwiazki sa bez sensu szkoda sił i czasu ,mogłabys poznac kogoś innego a nie męczyć,tylko nie wahaj się i bez żadnych powrotów zreszta jak w końcu ty nie zrobisz tego nie zerwiesz stanowczo to on to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×