Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maluda_81

Gdy rodzi się nowe uczucie...

Polecane posty

Gość maluda_81

Szukalam podobnego tematu, ale nie moglam znalezc na forum. Dlatego musze sie Wam Kafeterianki wygadac/wypisać. Poznalam ostatnio fajnego faceta. Oboje jestesmy po nieudanych związkach. Ja mam 25 lat on 27. Wszystko było na razie między nami na etapie wzajemnego poznawania się. Dogadywaliśmy się dobrze, oboje pracujemy w tym samym miejscu, widujemy sie praktycznie codziennie, rowniez czasem po pracy. Powoli zaczynalam wciągać się w coś poważniejszego niż tylko zwykłe koleżeństwo...ale...no właśnie...dowiedziałam się pewniej rzeczy, tzn on sam mi o tym powiedział...opowiedział mi o swojej byłej dziewczynie, że był z nią jakiś czas, potem się rozstali i na nowo do siebie wrócili. Potem całkowicie zerwali ze soba kontakt. Pozniej poznał mnie...spotykalismy sie przez 3 miesiące. W tym czasie on dowiedział się, że ta jego była jest w ciąży i że urodziła bliźniaki. Jak mi o tym powiedział, byłam w totalnym szoku. Nie wiedziałam co mam o tym mysleć, bo już zaczynalam sie powoli angażowqać bardziej. On powiedzial mi ze nie jest pewny 100% że to jego dzieci, i że ta dziewczyna nie chce go juz wiecej widzieć, bo chce sobie ułozyc zycie po swojemu, bez niego. I ja teraz nie wiem co mam o ty wszystkim myslec:( Ciesze sie że byl ze mna szczery, nie zaczął dawać mi nadziei na związek, bo caly czas myslał o tym że ma przede mna tajemnice i musi mi o tym powiedziec. On powiedzial mi ze nic go juz z ta dziewczyna nie łączy...no ale przeciez są dwie małe istotki na ziemi ktore chcąc nie chcąc zawsze beda ich łączyć. Lubie go bardzo, ostatnio nawet sie bardziej do siebie zbliżyliśmy, ale fakt że gdzies tam jest cząstka jego u innej kobiety nie daje mi spokoju. Wiem że jesli jest uczucie, lub gdy sie budzi uczucie, nie ma znaczenia nic innego, ale rozumiecie moj niepokój:( Nie wiem czy jasno wyraziłam co czuje i co chcialam napisac:( Może Wy byłyscie w podobnej sytuacji lub ktos z Waszych znajomych....moze potraficie mi pomoc jakkolwiek...co mam o tym wszystkim myslec...zaczynac budować nowy zwiazek razem z nim i życ w niepewnosci ze kiedys moze ta dziewczyna bedzie chciala do niego wrocic, bo przeciez ma jego dzieci i ja zostane bez niego...czy dac sobie spokoj poki jeszcze nie jest za poźno....prosze napiszcie cos do mnie....dziekuje za kazdy komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa /
współczuję tez nie wiedzialabym co zrobić z jednej strony on a z drugiej tamta kobieta a jak wiadomo z facetami nigdy nie wiadomo ...dobrze byłoby gdyby sytuacja się wyjasniła im szybciej tym lepiej czy tą są jego bliźniaki czy nie ,jak nie spotkają się teraz żeby coś ustalić to kiedyś to nastapi na pewno bo nie mozna udawać że tych dzieci nie ma :( miejmy nadzieję że sie wszystko ułoży i będziesz szczęśliwa z nim albo...z kims innym bo to na pewno ne jest proste związać się i być z kimś kto jest w takiej sytaucji jak on,pewnie tez jest mu ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluda_81
Jest ciezko rzeczywicie:( On mowil mi ze probowal sie kontaktowac z ta dziewczyna, ale ona go totalnie olała. Jest kobieta niezalezną, ma swoją firme, jest od niego starsza. Wydaje mi sie że dla niego to jest w tym momencie łatwe rozwiazanie, bo dzieci zostają przy niej. On wyjechal z miasta , w ktorym sie spotykali. Zaczął życ na nowo i wszystko ukladac. Powiedział mi że jak mnie spotkał pierwszy raz, czuł że to bedzie cos wiecej niz tylko kolezenstwo, ze czekał kazdego dnia aby mnie spotkac i ze mna pogadac. Ehhh...no i potem ta wiadomosc...dobiła mnie. Namawialam go żeby napisal list do tej dziewczyny, sprobowal sie z nią spotkac, ale on twierdzi że to niemozliwe, bo ona tego nie chce. Kurde...no i jestem w kropce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upp upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze robisz ze go namawiasz do tego zeby sie skontaktowal z ta dziewczyna. MUSI to zrobic. Ja sobie tylko moge wyobrazic jak jej ciezko musialo byc samej przez cala ciaze i nie ma znaczenia to ze jest samodzielna czy nie. Kobieta podczas ciazy nie moze byc sama. Napewno jest b. dumna osoba i nie potrzebuje faceta ale moze potrzebuje ojca swoich dzieci bo dzieci napewno beda go potrzebowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz...szczerość jest najważniejsza...ale takie związki nie są łatwe...mój były chłopak miał synka z inną kabietą i prawdę mówiąć często bywało mi ciężko:/ to chyba zależy od Twojego charkateru...od tego czy potrafisz zaakceptować sytuację w ktorej okazuje się że to jednak jego dzieci. Wtedy....już zawsze ONA będzie wiedziała że \"Twój facet\" najprawdopodobniej w wielu sytuacjach jej pomoże...Ty też powinnaś to wiedzieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już zawsze ONA będzie wiedziała że \"Twój facet\" najprawdopodobniej w wielu sytuacjach jej pomoże...Ty też powinnaś to wiedzieć no a czy to nie zakrawa o wyrachowanie? np nie bedzie miec pracy, to ja moze gdzies wisnie/wiesz to niehc ona tez tak swego meza molestuje problemami, sprawa pracy, byli ze soba kope lat, a nie tak malo jak z moim. dziecku tak, jej nie. Jest perfidna umie knuc intrygi. Wiecznie niezadowolona, wiecznie bez pracy, bo nie ma talentu taka prawda. Wiec niehc idzie tam gdzie sie nadaje. jest bardzoo wyrachowana, tak przez dziecko do faceta. np cos z autem, to dzown do ex meza, nie do niego. albo do obecnego kochanka. to maly przyklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoria teorią...wyrachowanie czy nie wyrachowanie... Cóż to za różnica gdy ostatecznie w praktyce nie da się pomagać tylko dziecku...z pominięciem matki...:/ Przynajmniej nie zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maludy
Przepraszam za pytanie zupelnie nie na temat - nie jestes przypadkiem z Wielkopolski? To pytanie zupelnie niezalezne od tego, co tu napisalas. Dzieki za szczera odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluda_81
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi, nie spodziewalam sie az takiego odzewu. Nie jestem z Wielkopolski:)Rzeczywiscie macie racje, ze kiedys przeciez on bedzie musial sie z nią zobaczyc, z jego dziecmi, bo przeciez one są i bedą....beda dorastac i w koncu zapytaja kto jest ich ojcem. Nie wiem czy mam bardziej angazowac sie w to wszystko, czy zyć chwilą obecną, nie umiem zapomniec o tym co on mi poiwedział, to ciagle jest w mojej glowie, nigdy nie zniknie. Na razie postanowilam przemyslec to wszytsko , wyjechalam z miasta i nie kontaktuje sie z nim, dam mu tez czas na ochloniecie. Nie wiem naprawde co z tego bedzie, czas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×