Zgubilam sie i staram sie odnalezc....

mam mezczyzne, bardzo kochajacego. troskliwego, ale tez majacego swoje za uszami, wiele rzeczy mnie denerwuje.... Zle postapilam wobec niego, zle sie czuje... Ale odzyskalam zdrowe zmysly i staram sie naprawic wszystko co zepsulam... !! :) mam co jakis czas "mysleniowe" o bylym i mecze sie z tym, ale... to w kocu byly... Dziewczyny czy wy tez sie tak pogubilyscie w zyciu, ale w pore sie zorientowalyscie ze mozecie stracic cos bardzo cennego....

ja się zagubiłam ijuż niestety nie odnalazłam.raczej nie chciałam, nie mogłam, ale było mi również ciężko:(

Dokladnie.. Grunt to w pore sie w tym wszystkim polapac i wiedziec kiedy zawrocic... Mam nadzieje ze juz nigdy mi sie to nie zdarzy... Bo bylam sklonna rzucic wszystko... :(

bo szukasz szcęścia,może tak do końca nie jesteś zadowolona z tego co masz, dlatego te myśli o byłym, itp..

Moze to nie tak.... Nie wiem jak to wytlumaczyc, ale byly mi zrobil wielka krzywde, a po latach (3) chyba go wyidealizowalam, choc w sumie nie jest tego wart. Byl wielki powod zerwania, a mi sie chyba zapomnialo o tym ;) ;) Wiesz czlowiek zawsze mysli ze jest lepiej tam gdzie go nie ma... Az sie boje pomyslec co by bylo jakbym to wszystko rzucila :(

Najważniejsze to teraz trzeźwo patrzyć na to co jest, żeby tego nie zmarnować. Ja popełniłam wiele błędow.. i bardzo żałuję. Tweraz jest czas, żeby wsyztsko naprawić, nadrobić. Przeszłośc pozostawmy za sobą. Ważne to skupić się na teraźniejszości i dbać o to, co się ma. Kochać i pielęgnować :)

Oby nie zmarnowac szansy i wyciagnac wnioski na przyszlosc :) Tylko czy podolam... Czy znow nie zwariuje...

trzymaj się.. myśl cały czas o tym, ile masz do stracenia