miłość i nienawiść

teraz już wiem że można czuć je naraz do tego samego człowieka, tyle że nigdy mnie to nie zastanawiało... czy zatem naprawdę musiałam się tego dowiedzieć i doświadczyć osobiście? te forum to hyde park, więc napisałam co teraz czuję, te dwie emocje naraz, splecione w uścisku.. a teraz niech temat wygaśnie albo i nie, wszystko mi jedno, pa!

wiem znam to uczucie jednego dnia kogoś kochasz a już nastęnego stwierdzasz, że nienawidzisz tak już jest skrajne emocje niby wykluczające się,ale można je czuć do tej samej osoby

a jak to jest później? Czlowiek jak zaczyna nienawidzic kogos, kogo wczesniej kochal, zaczyna tez zalowac ze z taka osoba kiedys byl? czy moze nadal ma senstyment do minionych chwil?

ale po nienawiści może przyjść znowu miłość tak to jest a sentyment do dawnych chwil zawsze zostaje

Milosc do tej samej osoby??? jak sie znienawidzi to juz sie tego kogos nie pokocha.... a sentyment? jak sie zaczyna nienaidzic to czlowiek brzydzi sie tego co sie dzialo kiedys miedzy nim a obiektem wczesniejszych uczuc

dokładnie jestem właśnie w tej fazie kochałam na zabój, ale rzeczy które wyczyniał... wciąż kochałam, czasami czując złość po ostatnim razie mi przeszło.... powoli przestawałam czekać na telefon, przestawałam myśleć co złego zrobiłam, zaczynam czuć nienawiść, za jakiś czas będę miala obrzydzenie do niego i obrzydzenie do siebie za to że z nim spędzilam tyle czasu (wiem, bo kiedyś to przerabiałam, potem jest to autentyczne brzydzenie się, dopiero po jakimś czasie zamienia się w obojętność)

eqwrqwr...no wlasnie..o to mi chodzilo, ze nie moze pozostac sentyment do kogos kogo sie znienawidzilo..bo nawet jak byla wielka milosc (bo wtedy tez latwiej o znienawidzenie, gdyz milosc czyni nas slabszymi na urazy od tego obiektu) to gdy przerodzila sie w nienawisc to przychodzi obrzydzenie, zal do siebie ze tak postepowalismy...brzydzenie sie tym czlowiekiem, tymi bliskimi intymnymi sytuacjami ktore kiedys byly takie istotne... Obojetnosc zas leczy ze wszystkiego....

TMT..a to jest przejawem Twojej milosci czy nienawisci? a do kogo?;>

ja też kocham i nienawidzę. Związek 7 miesięczny potem chciałem wrócić ona nie chciała bo jeszcze ten jej drugi był i 5 miesięcy przeklinania jej tęsknoty i prób powrotu do niej nieskutecznych potem z tamtym się rozstała ale znow mnie nie chciała i przestalem się z nią kontaktować i minął miesiąc przeklinania i tęsknoty potem w końcu poznałem kogoś i zapowiadało się miło przestałem myśleć o tamtej ale ta zaczęła się zastanawiać bo się znacząco różniliśmy charakterem mnie nie przeszkadzało ale jej tak i nie za bardzo chce a ja czuję się niepewnie bardzo w tym jej niezdecydowaniu z tendencją na nie. No i znów mnie nawiedzają wspomnienia i myśli o niej a dziś się mi nawet sniła ta poprzednia i w snie miała z kimś dziecko oczywiscie sen nieprzyjemny.I co mam zrobić? I ciągle z rozżewnieniem i uczuciem wspominam byłą i nienawidze jej wielce tak że gdybyśmy się spotkali dałbym jej poznać zimno na jakie potrafiłbym się zdobyć nie wykraczając w zwracajaniu się do niej poza oficjalne Pani. Phi. chyba Przegrywam życie.

nienawidzisz i kochasz byla jednoczesnie? jak bys ja spotkal to dalbys jej odczuc bol? To czemu ja kochasz? ktos bedzie w stanie ja Tobie zastapic?

nic nie wiem już bo mysli o niej znów mnie prześladują i nie mogęwypędzić ich z głowy. Ktoś pewnie kiedyś będzie mógł zastąpić ją. Nawet mogła być to ta obecna dziewczyna z którą zacząłem się spotykać ale ona chyba chce się wycofać bo zabardzo nie odpowiadam jej swoim usposobieniem.

ale pewnie i tak nie zdobyłbym się na ten chłod mimo że duma mówiłaby mi to bym dał jej cokolwiek odczuć. Ech ciągle powtarzam sobie 'bądz przeklęta'

gorzej słyszałem plotki że sobie kogoś nowego znalazła

up

up