jak wyglądał wasz ślub cywilny??

Niedługo bierzemy z chłopakiem slub cywilny.Po nim planujemy małe przyjęcie dla najbliższej rodziny.Zastanawiam się jak ma to wszystko wyglądać???Czy jakies dekoracje,ozdoby,np.bicie kieliszków przed wejściem do lokalu gdzie ma się odbyć przyjęcie.A jak to u was wyglądało??Podzielcie się radami czego unikac,a co byloby porządane.

wlasnie, podzielcie sie, tez biore niedlugo cywilny i badrzo niewiem czy te wszystkie tradycje slubne dotycza takze slubu cywinego np. czestowanie chlebe i sola, bicie kieliszkow, przenoszenie panny mlodej przez prog i inne

nie pamiętam :( Nawet tego, czy Urzędnikiem była koboieta, czy facet. Teraz w budynku, w którym brałam ślub mieści się bank. Proza.....

do taka se galazka no a co z impreza ?? jak przebiegala?

a imprezy nie było wcale, ponieważ wieczorem przed ślubem umarł nja zawał mój przyszły teść. Ponieważ była głeboka komuna ( żadnych internetów, telefonów itd.) gości nie dało się odwołać, ale była to raczej stypa i tak tez mniej więcej wyglądało moje małżeństwo. Do ślubu cywilnego szłam W ŻAŁOBIE.

no to naprawdę , ponura historia :(

wiem i dlatego niechętnie do tego wracam, zresztą po rozwodzie jestem juz 15 lat, więc nie ma co wspominać:(

biorę ślub w najbliższą sobotę. Przecież to tylko od Was zależy, jak będzie wyglądał Wasz ślub. Macie ochotę, na tłuczenie klieliszków, więc je tłuczcie! Co to za różnica, jaki ślub?

i impreze po;) ale rezygnujemy z dziwnych obrzedów;)

brała ślub w Krakowie :-)

obrzędów nie czyniliśmy. Z pełna kultura zostalismy przyjeci w usc, pięknym z reszta, mieliśmy przesympatyczna urzędniczkę, ceremonia trwała kwadrans. Pojechalismy po niej do restauracji, bardzo eleganckiej, zjedliśmy smaczny obiad, tylko goscie nie wytrzymali i cichutko zaśpiewali nam sto lat.

bylo tak: przyjechalismy ze swiadkami 15 min przed ceremonią. Poszlismy z dowodami do pani, ktora miala nam udzielac slubu. Spisała co trza, wziela obrączki.Zaprowadzila nas na sale. Usiedlismy sobie. Wtedy przyszli nasi rodzice i rodzenstwo. Pani przyszła do nas, powiedziała przemowe, potem powtorzylismy po niej słowa przysiegi. Podpisalismy papiery, zalozylismy obrączki. Pani nam pogratulowała i wyszla. My zostalismy, porobilismy zdjecia i pojechalismy na obiadek :) tak to wyglądalo. Strasznie sie stresowałam, mój mężuś nie :) Za rok bierzemy koscielny, wtedy to bedzie przezycie

rejestracja zmiana nazwiska to nic w porownaniu ze slubem koscielnym to jest przezycie nieporownywalne z niczym kazdemu zycze takiego slubu bo to jest najpiekniejszy dzien w zyciu czlowieka i najpiekniejsze przezycie

Ślub cywilny to PROZA. Ślub kościelny to POEZJA! ...przynajmniej dla mnie.

santi popieram!!!!!!!

też tak myślę :) i czekam na tę jedną chwile :)

ŚLub kościelny jest wspaniały. Też czekam z niecierpliwością tym bardziej że zostało już mniej niż rok:-)

najpierw cywilny, a potem hcecie kościelny? przeciez już tak nie trzeba...

mimo, ze trwał 15 minut, było cudnie

koscielny bez entuzjazmu, tylko my i swiadkowie, zeby sie ksiadz nie czepial przy chrzcie dzieci, na ktorym tesciom zalezalo. Urzadzisz cywilny,jak chcesz.

ja jeśli zdecyduję się na cywilny to tylko dlatego że będzie mi to potrzebne w sprawach formalnych bo chcemy wcześniej razem zamieszkać i jeszcze inne sprawy o których nie będę się rozpisywać. Tylko dlatego.

droga autorko. jezeli ktos mysli ,ze ślub cywilny to proza, a koscielny to poezja to jest w ogromnym błedzie. miałam przyjemność brać oba sluby na przełomie roku i najmilej wspominam cywilny. miałam typowa suknie slubną ( przyznam,ze dosc odwazniejsza niz do koscielnego), bukiet itp. u mnie wprawdzie po nim był tylko obiad dla najblizszych, a potem ipreza wieczorna dla znajomych, ale to dlatego,że w planach był koscielny i wesele. Ale skoro Ty bierzesz tylko cywilny, to tez cudownie. Wasza milość jest już poezja. kupuj wiec sliczna suknie, ciesz się tym wydarzeniem, a potem rób normalne wesele: z witaniem chlebem, rzucaniem bukietu i cala otoczką. nie kieruj się tym co inni mówią, rób tak, zebyscie obydwoje z mezem byli zadowolenie. przeciez zakladacie rodzinę, a to trzeba uczcic :)