Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość julia86

chcę go zaprosić ale nie mam warunków

Polecane posty

Gość julia86

czesc wszystkim, niedawno poznalam swietnego chlopaka, bylam u niego juz kilka razy, naprawde zalezy mi na nim i wiem ze wypadaloby go zaprosic do siebie ale ja nie mam swojego pokoju mieszkam z rodzicami w jednym... niedawno bedzie do tego okazja ale ja nie wiem co zrobic co mu powiedziec...:( ktoras z was miala taka sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeeeeeeeeee
powiedz mu prawdę, że bardzo chciałabyś, ale...powinien zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba
niedługo będzie a nie niedawno 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia86
no nie jestem zbyt bogata to fakt ale przede wszystkim nie ma warunkow zebysmy posiedzieli sami i pogadali...w dodatku mam takich troche nietaktownych rodzicow:/ kocham ich ale czesto mowia cos czego nie powinni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładny dom to nie wszystko-jeżeli naprawdę ci na nim zalezy to powiedz mu prawde, że mieszkasz z rodzicami w jednym pokoju.....że nie ma iejsca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie-też tak myślę....musisz mu zaufać-w koncu napisałaś,że bardzo mu na Tobie zależy, więc udowodnij to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak kiedys musialabys go zaprosic,a tylko totalny frajer by nie zrozumial niekazdy moze byc bogaty,napewno jesli kocha to jeszcze bedzie szczęsliwy ze nie masz przed nim tajemnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! ja mam bardzo bardzo skromny dom, pokoj dziele z mama, co wiecej, zeby dojsc do \"mojego\" pokoju musze przejsc przez pokoj babci :O jak poznalam moja milosc to on od razu chcial poznac moja rodzine, wstydzilam sie bardzo domu, ale on na to nie zwrocil uwagi, przyjezdzal do mnie i bylo super ps juz nie jestesmy razem, ale to z innego powodu:O wiec smialo zapraszaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika górska
julia86 rozumiem Cię. Nie mam moze az tak ciezkich warunków mieszkanoiwych jak ty, ale tez u mnie nie jest ciekawie. mam pokój z bratem i z siostra :O. Jest ciasno, jak chłopak do mnie przychodzi, to siedzimy u mnie góra do 22.00 :(, bo przeciez mlodsze rodzenstwo musi isc spac . Zazdroszcze wszystkim, którzy maja swój pokój .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
za to ja należe do nawet średnio zamoznej rodziny, więc w domu mam ładnie, ale mieszkamy w bloku i mamy tylko 2 pokoje, z pokoju rodziców przechodzi sie do mojego, nie ma warunków by pogadać, bo ściana cienka i wszystko słychać, nie ma prywatności, wiec nigdy nie miałam chłopaka na stałe i nigdy żadnego do siebie nie zaprosiłam, cóz trudno.... :o a mam 22 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika górska
no ja własnie z powodu tych moich warunków nigdy zadnego chlopaka nie chcialam mieć, bo się wstydzialam tego jak mieszkam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny musicie sie przelamac! najlepiej znalezc odpowiedniego faceta, ktory wszystko \"zalatwi\" ja tak samo jak wy sie wstydzilam domu, powiedzialam to facetowi, a on nie dal mi odczuc, ze jestem gorsza bo nie mam pokoju! co wiecej sam wolal moja mame i babcie do pokoju, zeby z nimi pogadac i zeby nas samych nie zostawialy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, utrzymujemy kontakt, on mowi, ze nadal kocha, ehhh skomplikowane to:O tylko, ze on jest teraz za granica :O ale mowie wam-grunt to odpowiedni facet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie mam innego... on tez jest sam- tak mowi.... czasem zycie plata figle i z dnia na dzien traci sie kogos, kogo sie kocha:( m.in. za to go kocham, za to ze gdy przyjezdzal to zalezalo mu na mojej rodzinie, na dobrych stosunkach z nimi... az sie wierzyc nie chce ze go juz nie ma:( ale nie chce smucic, trzeba usmiech trzymac:) powiem Wam, ze zawsze hardcore byl jak mial przyjechac, domu musial blyszczec, wtedy chodzilam do ogolniaka, autobus mialam o 7,00, wiec wstawalam czasem nawet o 5,30, zeby poscielic lozka ;) ale i tak nie zaluje, to byl najlepszy okres w moim zyciu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia86
dzieki za rady dziewczyny jestescie kochane mam nadzieje ze sie wszystko jakos ulozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka
Ja byłam z moim chłopakiem 2 lata i szczerze mówiąc nigdy nie zaprosiłam go do domu. Przyjeżdżał po mnie, odwoził mnie, ale nigdy nie wchodził do domu. Nie chodziło o to, ze się wstydziłam swojej chaty, mam swój pokój w domu mam nie za ciekawie, ale to nie stanowiło dla mnie problemu. Bardziej obawiałam się zachowania rodziców, kompromitacji i tego, że z czymś wyskoczą, albo potem zaczną puszczać komentarzem, więc jakoś tak wyszło. On też nigdy nie dopominał się o to, .żeby wprosić się na herbatkę,. a ja mówiłam, że nie chce, żeby napatoczył się na moich rodziców i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×