Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dave2244

pozwalacie swoim partnerom samym chodzic na imprezy ??

Polecane posty

Gość dave2244

no wlasnie male pytanko odnosnie tego... jak to jest z ta kwestia ?? czy robicie jakies problemy dziewczynie lub chlopakowi gdy chce wyjsc na impreze wyjechac na biwak z kumplami czy isc na dyskoteke ?? jakie uczucia sie wtedy rodza i jak sobie z nimi radzicie ?? czy nie nie pokoicie sie ze dojdzie do czegos czego bedziecie zalowac ?? a moze jestescie pewni swego i raczej spokojnie reagujecie na tego typu rzeczy ?? prosze o wypowiedzi pan i panow ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawojak
Trzymanie na smyczy konczy sie... zerwaniem smyczy... Co to za partner, ze nie moge mu wierzyc? Po co mi taki ktos? Co mi to da, ze bede Cerberem, kochac mnie za to bardziej nikt nie bedzie. Wazne by kazde mialo swoje zainteresowania. Ja tez spotykam sie z kolezankami. I wcale nie chce by szedl ze mna na babska impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dave2244
no tak... ale to juz raczej kwestia zaufania... bo jesli ufasz bezgranicznie to puscisz na impre chlopaka... jesli nie caly czas bedziesz zyla w niepewnosci zreszta nie tylko w jedna strone tak jest - gdy Ty wychodzisz on napewno tez czuje sie niepewnie... wczoraj sie dowiedzialem ze moja kolezanka z roku po 2 latach bycia z gosciem (byli zareczeni) rozstala sie z nim... przyczyna bylo oddanie sie... :/:/ szokk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielizna
Mnie szokuja raczej nie dobrane zwiazki w, ktorych nie ma nic oprocz zlosci a obydwie strony nie potrafia tego uciac i mysla, ze te dobre zwiazki to sie tak przytrafiaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nieeeeJa.......
nie pozwalam zeby moj facet chodzil sam na impre raz poszedl i narozrabial wiec teraz nawet sie nie wychyla ze chce wyjsc!😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocaKarolla
Mojemu ostatniemu chłopakowi pozwalałam chodzić samemu na imprezy,ale nie co weekend.Zwykle wtedy,gdy miałam podły nastroj,na nic ochoty.Chyba wolałam żeby nie oglądał mnie takiej i miło spędził sobie czas. Chwilami było mi ciężko.Szczególnie gdy dzień pozniej opowiadał jak było fajnie.Ale przetrwałam.Było mi dobrze,kiedy mówił mi,że jestem cudowan,bo go nie ograniczami jestem wyrozumiała. Puszczanie faceta samego ma sens, kiedy on puszcza Cię samą.Jezeli jest tak zazdrosny,że nie możesz nosa wyścibic z domu,nigdzie pojsc z kolezankami,to nie warto... I oczywiście zaufanie i szacunek.Jeżeli Twój facet wie co to znaczy-nie ma o co się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwalam pieskowi zalatwiac sie w domu. Nie pozwalam potomkowi na fanaberie. Nie pozwalam ludziom obcym ingerowac w moje zycie. Z partnerem mam rowne prawa, wiec, wolno nam wychodzic gdzie kazdy z nas chce, o czym drugi jest informowany. Po kiego diabla komu zwiazek bez zaufania i swobody osobistej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dave2244
kazdy ma inne zdanie na ten temat... jak wida sa one podzielone... dziewczyny a czy zdarzylo sie wam ze puscilyscie faceta gdzies na imprezke i pozniej sie dowiedzialyscie o nie milych dla was rzeczach ?? co wtedy robicie jak sie zachowujecie ?? ja wychodze z zalozenia ze tez nie ma co na smyczy trzymac partnera... bo to nie jest dobre wrecz przeciwnie... jak ma cos do ukrycia czy chce oklamac to i tak to zrobi a nasze ingerowanie raczej nic nie da no nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę że bym pozwalał partnerce chodzić tylko nie może się dupczyć. Jak bym się dowiedzial to skończyłbym tą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wild cherry
chodzenie samemu na imprezy czemu nie, byle nie za często oczywiscie, bo w końcu po to chyba sie jest razem. A co powiecie jeśli facet chce wyjechać na impreze muzyczna na dwa dni i dobrze wiedział ze tez bym na nią chciała jechac z nim, bo np w zeszłym roku bylismy i mi sie podobalo, to mnie olał i powiedzial ze chce sam jechac .... z kolegami, bardzo miło sie teraz czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooka
Ja pozwalałam. Często wychodził gdzieś z kolegami, może nie tyle na imprezy, ale np. do knajpy, i wracali w środku nocy. Nie miałam nic przeciwko, uważałam, że jest ze mną dlatego, że tego chce, a nie dlatego, że go pilnuję. Ale i tak mnie rzucił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ona.
na szczescie mój facet mimo ze znamy sie prqawie 3 lata woli przebywac ze mna niz z kolegami. chyba kiedys ma sie ich dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu facetowi nigdy bym nie zabronila pojscia na impreze beze mnie. Ale i tak woli siedziec ze mna w domu niz z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inninis
no ja pozwalam ale on nie chce sam tylko ze mna przeciez ja mu w niczym nie przeszkadzam czesto jest tak ze spotykam swoich znajomych na imprezie i bawimy sie osobno sam to chodzi tylko do baru mecz ogladac z kumplami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dave2244
rada dla Was kobietki... jak facet oglada mecz to bez kija nie podchodzcie lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astral
Oczywiscie, jak ma mnie zdradzic to i tak znajdzie sobie okazje! A nasz zwiazek ma nam dodawac skrzydel, a nie nas ograniczac, sama lubie sie wybrac na imprezke tylko z kolezankami lub we wlasnym gronie, wiec moj chlopak tez moze sobie wychodzic ze swoimi znajomymi. Czasem wychodzimy razem, ale to nie jest to samo, to juz inny rodzaj rozrywki i wtedy trudniej poznac nowych ludzi. Czasem mam ochote na randke tylko z nim, czasem na wyjscie ze wspolnymi znajomymi, a czasem na balowanie bez niego, on tez moze balowac sobie beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Loooka
Bo ty przesadzilas. Za bardzo ci zalezalo. I on to wyczul. Nie bylas dla niego wyzwaniem. Nie musial sie starac. Nie musial szanowac. Ciesz sie ze odszedl to najlepsze co moglo ci sie przydarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrtynka
Powiem Ci tak, kiedys mielismy zasady przez ponad 2 lata ze nigdzie nie chodzimy sami, na zadne disco, na zadne imprezy. Pozniej sa jakies glupie mysli co kto robi... Ale po pewnym czasie postanowilam to zmienic , kazdy musi miec tez troche prywatnosci swojego zycia niemozna caly czas wszystkiego razem robic, wszedzie razem chodzic... Takie osobne imprezowanie to kwestia zaufania . Ja osobiscie niemam zastrzezen a wrecz przeciwnie.. To umacnia zwiazek :) Pozdrawiam P.s. nie bojcie sie puszczac swoich partnerow na takie imprezki.. wtedy wszystko wyjdzie ^.^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindarella22
moj chlopak jest strasznie zazdrosny i nigdzie nie chce mnie puszczac i tak bylo przez rok w koncu nie wytrzymalam pow ze go kocham jestem mu wierna i musi mi ufac, troche pobalowalam i on znow zmienil zdanie wkurza sie jak tylko uslyszy slowo impreza.... ja nie mam nic przeciwko jego wyjsciom bo on nie lubi wychodzic woli spedzac czas z emna:) to moze troche egoistyczne bo sama chce sie bawic ale nie chce zeby on gdzies chodzil bo boje sie ze mnie zdradzi raz to juz zrobil jestem w blendymk kole nie wiem co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie wogole jest nie pojęte jak poartner partnera moze trzymac na smyczy i jak moze mu czegokolwiek zabronic?? i nie chodzi mi tu o trawke o picie o zdrady itp:) Jesli kkoles mi mowi ze jedzie z qmplami pod namiot na 5 dni a ja nie moge to dlaczego mam mu zabronic? Bo sie boje ze mnie zdradzi? To w takim razie jakie jest moje zaufanie do niego? A jesli ja go puszcze i nawet on mnie zdradzi to przynajmniej bede wiedziec jak mu na mnie zalezalo! Jesli chce isc na impreze z kolegami a ja wiem ze klub Cieszy sie zla slawa np. to dlaczego mam mu zabronic? bo tam panienki same rozkladaja nogi przed kolesiami? Ale przecierz ja mu ufam wiec w czym problem? A jesli on mnie zdradzi i ktoras przeleci... ... jego strata bo przynajmniej PONOWNIE sie przekonam jaki on jest. a teraz ciut inna sytuacja... chlopak chce isc z kolegami gdzies tam.. jak ja moge mu zabronic? Ja nie mam prawa trzymac tego czlowieka na smyczy bo mi sie wyrwie i na co mi to? Jesli ja go kocham to powinnam byc wyrozumiala dla niego i powinnam mu ufac. A co jesli ja bede chciala gdzies wyjsc? Jesli mi zabroni to go wysmieje i sama wyjde.. a nasi partnerzy mysla tak samo.. wiec lepiej szczerze ze soba rozmawiac i szczerze zyc i ufac sobie przede wszystkim anizeli zachowywac sie jak szczeniak i czegos sobie zabraniac koniec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuu
tylko ciekawe jak sie dowiesz czy zdradził pod tym namiotem albo w tym klubie o zlej sławie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam żadnych obiekcji (a już samo określenie \"pozwalaC\" budzi mój sprzeciw, pozwalaC lub nie to mogę na bieganie mojemu psu luzem a nie na wychodzenie na imprezę mojemu partnerowi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam coś powiem
jak będziecie pozwalały, to skończycie tak jak ja.... dowiedziałasm się że mój chłopak był z kuplami w peep show i teraz nie chcę go znać....... a trzymał przede mną to w tajemnicy przez ROK!!!!!!!!! jestesmy ze soba 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem stąd a stąd
ja łaziłam na imprezy, ale jak poznałam swojego chłopaka, to się krzywił, jak chodziłam z kolegami na wódkę no to się trochę uspokoiłamm, ale teraz juz nie ma kolegów :/ a mi jest smutno. jeden w UK, drugi w USA, trzeci na Słowacji, czwarty ma dziecko, piąty dziewczynę, a inni powtarzają kolejne lata studiów :/ mysle, ze moj chlopak był troche zazdrosny, bo on za bardzo nie mial kumpli....a ja go ze soba nie zabierałam, bo nijak pasował do naszego towarzystwa, nie kumał naszych dowcipów...i w ogole... generalnie zasada jedna - jak chce, niech chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden od wi-fi
no dobra, wszystko pieknie ładnie...ale co jest jak czlowiek chcac nie chcac jednak mysli o tym co partner/ka robi np na tej zabawie ? no mozna uslyszec odpowiedz ide sie bawic ....ok.... to myslimy -> czy mu ufam? no tak, bo mu pozwalam i go nie ograniczam...............a co jesli stanie sie cos a czlowiek dowie sie pozniej ........albo inna rzecz, ktora mnie zastanawia.-> czy nie macie czasami takiego uczucia po tym jak on/ona wraca do domu wieczorem, dostejecie np smsa 4-5 rano o prostej tresci "dobranoc{{ ble ble slodzik...}}" ...czy np na dzien po jak sie z nim/nią spotykacie i widzicie ze jeszcze nie doszla/edł do siebie , nie macie moze takiego uczucia pewnego....takiej delikatnej no nie wiem jak to ujac by nie brzmiało tragicznie.....w kazdym razie delikatnej odrazy badz niecheci do tej osoby..... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem stąd a stąd
ja miałam takie uczucie...hmmm...ukłucia zazdrości, jak mój chłopak raz poszedł na imprezę i wyslal mi takiego smsa o 5 nad ranem...po prostu było mi smutno,ze tego dnia nie dziala sie impreza moich znajomych ;/ ja nie zastanawiam sie, co moj facet robi na imprezie, bo wiem, to dobrze. siedza, piją, gadają o o kompach i przy wodce testują najnowsze wersje róznorakich linuxów:) wiec w tym wypadku zazdrosc wykluczona :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden od wi-fi
no i wlasnie chyba nie ma jakiegos rozwiazania tego problemu a czlowiek ktory nawet sobie uparcie wmawia ze ufa ufa uf...a...itd to jednak podswiadomie jak zostanie sam czuje sie jak pies z deka i ma dosc ..zazdrosc, wkurzenie a potem dochodzi do tego sprawa pokazania "czemu nie, tez moge dowalic komus i pokazac ze samemu jest mi oks..." .... taaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem stąd a stąd
trudno mi powiedziec, o czym mowisz... bo nie mam takiego problemu ja ufam swojemu facetowi.... a że TY nie ufasz swojej dziewczynie...to chyba rozwiązanie problemu tkwi w Twoim stosunku do niej / pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×