Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie z tej ziemi 21

Mam 21 lat, jestem w 4-letnim związku i boje sie ze juz nigdy nie bede szczesliw

Polecane posty

Gość nie z tej ziemi 21

a w miłosci....boje sie ze bede musiala spedzic reszte zycia z kims do kogo nie pasuje, do kogo milosc moja juz wygasła..boje sie ze juz nie spotkam tego jedynego: uczuciowego,czułego, romantycznego, męskiego, zakochanego we mnie tak jak ja w nim męzczyzny mojego zycia, z ktorym bylabym szczęsliwa zawsze i wszędzie...boje sie ze nie jest mi dane byc szczęliwą w miłosci kobietą...boję się zerwac z moim pierwszym i obecnym chlopakiem...niedojrzalym emocjonalnie dzieckiem(mimo ze ma 24 lata) ktory nie potrafi i nie chce,nawet nie stara sie traktowac mnie powaznie, czule, delikatnie, ktory juz dawno przestal o mnie zabiegac, ktory mowi ze mnie kocha mimo ze mi tego wogole nie okazuje,ktory nie jest czuly, nie jest meski, i juz nie chce mi sie walczyc o nasz zwiazek...mam dosc...ale boje sie - i to jest najgorsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie z tej ziemi 21
to powyzsze to nie moj wpis,wcale nie uwazam ze przegralam zycie, jedynie w milosci narazie nie jestem szczesliwa...chcialabym wierzyc ze to sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym pisała o sobie
przykre,ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym pisała o sobie
widzisz- musisz się przekonać ,czy naprawdę ci już nie zależy. Może przywykłaś???? Ja się właśnie nad tym zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w wieku 27 lat zakonczylam 8-letni zwiazek, myslslam dokladnie jak ty i stwierdzilam, ze wole byc sama niz meczyc sie w zwiazku - pare miesiecy pozniej spotkalam wspanailego faceta, jestem szczesliwa i czem mysle jak byloby starsznei gdybym nie zdecydowla sie na zerwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym pisała o sobie
mam 21 lat, jestem z facetem od 4. to mój pierwszy facet. Na początku było bajkowo,a teraz?? Rutyna,rutyna,rutyna. Nie mamy wspólnych znajomych, sex jest beznadziejny, ale wiem,ze zawsze mogę na niego liczyć- i to mnie przy nim trzyma. Boję sie definitywnie powiedzieć-KONIEC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l i b
Przecież sama jesteś sobie winna skoro pozostajesz w związku z kimś kogo nie kochasz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to przyzwyczajenie...ale wiem na pewno ze moj zwiazek juz nigdy nie zmienisie na lepsze..probowalam wszystkiego..ale on nie chce sie starac i nie probowal nic..a przeciez to obie strony musza sie starac zeby bylo pieknie..tlyko jemu nie zalezy...ilekroc ogladam np.piekne filmy o milosci to zawsze placze....bo ja tak nie mam i nigdy nie mialam a tak bardzo marzy mi sie cudowna miłosci w ktorej oboje sie staramy zeby bylo wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, moj tez nie jest najgorszy, tzn ma wady w aspektach ktore są decydujące dla szczęscia miłosci..ale ma tez wiele zalet, jest zaradny, inteligentny, twardy, dobry...ale ...pozbawiony romantyzmu, uczuc, czułosci....a to al mnie bardzo wazne czynniki... i przez to tez trudno mi zerwac! bo boje sie ze jak kiedys poznam kogos innego to ten ktos moze sie okazac goszy i wtedy juz nigdy nie bede szczesliwa..wlasnie tego sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
ja sądzę że jakieś 60-70% kobiet jest w związkach tylko ze straty przed samotnością, reszta z prawdziwej miłości która wciąz trwa i naprawdę nie chcą żadnego innego znam to i rozumiem Sama jestem w sytuacji gdzie własnie się z kimś rozstaję. Wiem że nie byłabym z nim szczęśliwa, a jednak koszmarnie się boję że już nikogo nie poznam. A mam już 26 lat. Jest mi kurewsko trudno. Raz uważam że będzie mi lepiej bez niego, a za chwilę że może powinnam się go trzymać rękami i nogami bo nic lepszego nie trafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej - zakoncz ten zwizek nie ma sensu sie meczyc - mowi ci to osoba z podobnym doswiadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
miało byc: ze strachu przed samotnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz dopiero
21 lat - całe życie przed Tobą i conajmniej jeszcze ze 3-4 facetów.Rzuć go w cholere skoro wiesz że to nie to.Szkoda życia na takie bezsensowne zwiazki. Miałam faceta 6 lat i zerwalismy ze sobą gdy miałam 23 lata..Teraz mam wspanialego faceta i pierścionek na palcu.Naprawde warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ni ma sie co meczyc!!! ja zakonczyla zwiazek w wieku 27 lat, gdzie jedyni wolni faceci w odpwiednim wieku to byli rozwdonicy - pare meisicecy pozniej poznalam moja wielka milosc!!! Troche odwagi!!! Zycie ejst tylko jedno - trzeba ryzykowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga666>>a uwazasz ze jak zakoncze ten zwiazek to spotkam tego jedynego??? tego sie boje ze nie spotkam....ty spotkalas i masz niesamowite szczescie...ale czy spotkam ja?z drugiej strony zastanawiam sie czy moze nie poczekac jeszcze i moze jak bede z nim to tez znajde?i wtedy z nim zerwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
nas jednak różni podstawowa kwestia - to Twój pierwszy chłopak, natomiast ja byłam już w ok. 6-7 związkach! Za każdym razem się bałam tak jak teraz. Że zostanę sama. Nigdy tak nie było. Faktem jest jednak to że związki mi się nie udają, każdy kończy się po ok. roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
tzn. konczyly się bo przeważnie ja uznawałam że "to nie jest to". I myślalam tak jak Ty - żeby może grać na 2 fronty, być cały czas z facetem, żeby tylko nie być samą, a w międzyczasie szukać innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak myslslam, ale nie ma sensu - uznalam, ze daje sobie 2 lata - chce byc te dwa lata sama, odpoczac i potem zaczne sie martwic, nie ma sensu byc na siel w zwiaku, samotnosc nie ejst taka straszna. Zeby cos sie zmienilo w twoim zyciu musisz zaryzykowac, albo bedziesz nieszczesliwa cale zycie, alebo zakonczysz zwiazek w takim wieku co ja, a wtedy naprawde jest trudno, jestes mloda - na pewno kogos spotkasz, ale wiadomo, ze nie od razu; z doswiadczenia wiem, ze zwiaki zawarte w wieku nastu lat maja amle szanse na przetrwanie. Moje koleznaki byly w takich zwiazkach po 5-6 lat i znalazly fajnych facetow i sa szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga666>> dzieki za slowa otuchy! to co mowisz duzo dla mnie znaczy tym bardziej ze bylas w podobnej sytuacji...zamiast czekac az to wszystko samo sie rozwiaze powinnam zaryzykowac..wiem...trudne jest to bardzo..ale wreszcie trzeba bedzie, bo nie widze siebie szczesliwej u jego boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
nie jest łatwo urwać związek i musisz wiedzieć że pozniej nie raz pomyślisz "jaka szkoda że to zerwałam, teraz siedzę sama w domu, a tak to bym gdzieś z nim poszła" ale potem się normuje, spotyka się kogoś... zawsze ja np. nie bałam się raczej że nie spotkam NIKOGO, ja balam się że zamienię całkiem porządnego faceta na jakiegoś gorszego może powiedz mu że chcesz przerwy? nie jest to drastyczny koniec, zostawisz sobie uchyloną furtkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak powiedz, ze potzrebujesz 2 miesisace przerwy i zacznij wychodzic ze znajomymi, a jak sie z kims umowisz to nie mow ze to byla randka tylko ze bylas ze zanjomym na piwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania26>> ja tez wlasnie boje sie nie tego ze nie znajde nikogo, ale ze znajde ale gorszego, dokladnie jak ty...wiesz. ja juz probowalam wiele razy z nim zerwac,tzn.byly to sytuacje w ktorych mnie wkurzyl na maxa..i on nie traktowal tego powaznie..o przerwe tez prosilam ..tylko jest taka sytuacja ze ja i on studiujemy i mieszkamy w tym samym mieszkaniu studenckim, nie w tym samym pokoju ale w tym samym mieszkaniu(tzn.pokoje mamy oddzielne) ...on teraz konczy studia - ostatni rok przed nim...ale jednak bedziemy w tym samym mieszkaniu...nie chcialabym sie przenosic gdzie indziej bo to mieszkanie mi odpowiada i trudno jest znalezc inne blisko uczelni i takie spokojne jak to obecne...i wlasnie dlatego zerwanie z nim jest trudne, poniekad dlatego ze sila rzeczy bedziemy sie widywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga666>> jestem teraz na wakacjach w swoim miescie,a nie tam gdzie studiuje i szczerze mowiąc nie mam tu znajomych..jedyną rozrywką jest teraz wlasnie spotkanie sie z nim..ale to spotkanie zawsze wyglada tak ze jestesmy wsrod jego rodziny, on ma bardzo duza rodzine i zawsze mam z cala jego rodzinka do czynienia,a jak juz mozemy byc sami to rozmawiamy o bzdurach i tak nam czas uplywa, wczoraj bylismy w gorach i bylo fajnie ...ale co z tego...nie umiem juz sie cieszyc bedac z nim tak jak kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zakończ
Chyba uważasz, że masz prawo do szczęścia, nie masz się za brzydką, głupią nic nie wartą? Jeżeli tak, to droga wolna? Co Ci da tkwienie w związku bez miłości? Przecież w nim również jesteś samotna. Nie jesteś sierotą, masz rodzinę, jesteś dorosła. Nie możesz się bać czegoś co jest oczywistą częścią naszego życia. Nawet gdy znajdziesz miłość Twojego życia nie umrzecie jednocześnie, nie można się uchronić przed samotnością w sposób pewny, można z niej za to uczynić atut. Jesteś bardzo młoda, masz jeszcze czas na poważny związek, ślub. Jeżeli nie poznałaś miłości to czekaj na nią, a nie marnuj czasu bawiąc się w jakieś nieuczciwe gierki, które nie będą świadczyć o Tobie najlepiej w oczach przyszłego;). Trochę wiary w siebie. Nie unieszczęśliwiaj się na siłę. Skąd to przekonanie, że kobieta bez partnera jest gorsza? Samotna? Samotnym człowiek jest wtedy, gdy nie ma nawet jednej osoby, do której się może odezwać. Znaleźć kogoś i prowadzać się z nim dla jakiś kilku przeciętnych zalet to żadna sztuka, sztuką jest świadomie kierować swoim życie i łapać szczęście. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Nie licz na szczęście poznania kogoś w związku, bo jak mówię jest to po pierwsze cholernie nieuczciwe, a po drugie nie gwarantuje szczęścia. Nie każdemu przyjedzie do głowy, że przecież niby atrakcyjna, niby mądra, a tak bardzo boi się samodzielnego życia, a nie samotnego, bo to są dwie różne spawy. Naprawdę życie do długich nie należy i dlatego trzeba brać z niego, czerpać pełnymi garściami. Nie marnuj młodości. Żyj, kochaj! Poznając ludzi poznasz jeszcze setki facetów. Masz się zachowywać tak jakby bycie z Tobą było wyróżnieniem, bo zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Bez takiego podejścia każdy mężczyzna prędzej czy później przestaje o kobietę zabiegać, bo sama wysyła im takie sygnały. Twój partner ma wiedzieć, że jeżeli się nie stara, Ty odchodzisz, bo świat czeka na Ciebie z otwartymi rękoma, jesteś wartościową osobą i jak każdy z Nas zasługujesz na miłość. Nad mężczyznami trzeba pracować, mówić im od początku, co rozumiesz poprzez miłość, razem walczyć, ale osobno szukać szczęścia. Inaczej się nie da. Samo się nic nie zrobi. Twardo idziemy przez życie, bo szczęście jest, albo go nie ma i to już zależy od Nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiiaa_26
wiesz, mi się wydaje że to co czujesz (czyli fajnie z nim, ale bez porywów serca) jest normalne ale........... u 50-latków! jesteś za młoda by być z kimś niczym stare dobre małżeństwo młodość upoważnia do szaleństw, do miłostek, do zakochiwania się, do bolesnych rozstań, spotykania kolejnej osoby, do motylków w brzuszku, do patrzenia sobie w oczka z łopoczącym sercem itd.... nie natomiast do spędzania czasu z rodziną, albo smętnych spacerów niczym para staruszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×