Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rekonstrukcja

pogonilam faceta po 6 latach

Polecane posty

Gość rekonstrukcja
kiedy poznaje kobiete--> no to chyba ci się grill udał :P będziesz miał co wspominać:) jaze względu na pracę widzę pełno takich właśnie kobitek i jeszcze jakoś do takiego widoku nie mogę się przyzwyczaić, niedobrze mi się robi zwłaszcza jak na jednego gościa napala sie 4 panienki i prześcigaja się która lepsza...tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle szukasz Kochany - moze zmień lokal ? albo tylko udajesz ze Ci nie odpowiadają, no bo jak Ty je poznajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
do ----->rekonstrukcji wiesz u mnie jest zupelnie podobnie,tyle tylko ze ja ze swoim jestesmy 2 lata,mieszkamy juz razem.I tez teraz od jakiegos czasu tzn.od pol roku zauwazylam brak staran,wszystko dla zwiazku robie ja.Staram sie ,aby bylo fajnie,milo,aby sie jakos ukladalo.Kiedys byl czas ze spasowalam z tym wszytskim i widzialam,ze z jego strony dalej nic.Wlasnie jesli chce rozmawiac to on do mnie,ze dramatyzuje lub cos podobnego.Doslownie to samo.Czuje sie tak ze nie moge nic powiedziec,nie moge byc wysluchana.Jak jest problem to on nie chce rozmawiac,woli przeczekac,a we mnie to wszystko narasta. Kiedys oczywiscie bylo inaczej,rozmawialismy o wszytskim.Zauwazylam,ze problemy sie zaczely jak zaczelam romowy chyba bardziej powazne,dlatego chyba juz ze mna nie rozmawia.Dodam ze mam 27 lat.I teraz wlasnie sie zastanawiam czy tego nie zostawic wszystkiego i korzystac jeszcze z zycia,a kto wie moze spotkam kogos kto bedzie chcial ze mna rozwiazywac problemy,jesli takie sie pojawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
[KOSMICZNA MIETŁA NA KIRUSA cz II] :P deborah, właśnie jestem na etapie zmiany znajomych bo z tamtymi chcąc nie chcąc staram sie nie widywać - to byli wspólni znajomi więc teraz wszyscy zaraz wypytuja itd. nie mam na to sił. Została mi taka jedna znajoma z tamtej ekipy (z bardzo podobnym problemem do mojego zresztą) ale też spotkania z nia na dobre mi nie wychodzą bo przy 5 piwie zaczyna sie temat (do piątego sie pilnuje - ma zakaz gadania o tym) i najczęściej kończy sie wyciem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i gdzie Ci faceci, którzy powinni służyc nam swym silnym ramieniem ??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? Wybaczcie kochane, ale na chwile opuszcze forum (nie chce sie zdołować ;) ) Wrócę później zobaczyc do jakich wniosków doszłyscie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
angelaa 🖐️ możemy sobie dłoń podać, my mieszkalismy razem przez 5 lat, od roku osobno ponieważ ja byłam chwilę za granicą więc on zmienił mieszkanie bo nie stac go było samemu go utrzymać, mieliśmy od lipca znów coś razem wynajać a decyzję dobrze przemyśl, kajsma i deborah nie żałuja a ja mam chwile zwątpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
wlasnie mozemy sobie reke podac:) Wiesz musze sie nad tym zastanowic powaznie,ale jesli nie mam w nim oparcia?Dziwi mnie to wszystko,wszystko wskazuje na to ze jemu nie zalezy,zwiazek istenieje chyba jeszcze dzieki mnie,moim staraniom i proszeniem o rozmowe.Smieszne to jest zeby wlasnego faceta prosic o romowe!Tu zaczelam sie zastanawiac!Zero rozmow,jak zaczynam cos mowic to on do mnie,ze znow szukam dymu...straszne to!A mieszkamy razem juz rok.Zaczelam rozmawiac o nas....to chyba byl blad,od tamtej pory milcze! Wlasnie trudniej chyba jest zakonczyc jak sie mieszka z facetem.Trudno na pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
deorah=> a gdzie te podwiki, którym chciałoby się i wartoby (równocześnie) służyć? Wydaje mi się, że zostały już tylko dwie linie w kubek takich samych, egocentrycznych, niedorozwiniętych emocjonalnie i umysłowo, stworów (pomijaąc szczegóły tj pierwszorzędowe cechy płciowe; drugorzędowe nawet czasami ciężko zauważyć:?) tęskniących za dinozaurami, czyli ach-tymi-kobietami/facetami-z-tamtych-lepszych-czasów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
deborah, na gg to się boję - skończyłoby się na użalaniu pewnie i dołem :O ale nic to, przeboleje jakoś dzisiejszy kryzysik a jutro w pracy zapomne na chwile, poza tym każdy nowy dzień może skończyc się zwrotem o 180 stopni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
Apostoł Nienawiści - słusznie zauważyłes że wydaje ci sie :P są normalne stworki a i faceci pożądni tez są - i to nawet sporo, tylko co lepszy to juz zajęty :P choc nie zawsze przez odpowiednią babkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
to wszystko to chyba nie na moje nerwy,pol roku sie juz tak ciagnie,a ja czekam na zmiany.Chyba sie nie doczekam i pora cos postanowic.Wiem, ze bedzie mi ciezko bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
angelaa nie wiem co ci powiedzieć...mnie poprostu któregoś dnia trafiło i nie mysląc wiele kazałam mu spadać i na oczy się nie pokazywać, potem jak juz się uspokoiłam to napisałam mu czemu tak a nie inaczej i prawdę mówiąc mialam troszkę nadzieji ze to będzie terapia wstrząsowa - niestety cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
wiesz mi wlasnie tez o taka terapie wstrzasowa chodzi...planuje porozgladac sie na poczatek za jakims lokum dla mnie!Moze go oswieci!Ale caly czas sie zastanawiam"a jesli nie?" Wiesz gratuluje takiej postawy,ucielas wszystko i tyle!Facet nie zachowuje sie jak powinien,to niech spada! Wiem tylko potem te watpliwosci czy dobrze sie zrobilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
no właśnie, dlatego zazdroszcze dziewczynom ze nie maja cienia zwątpienia jeśli chodzi o ich decyzje..ja to pewnie jeszcze długo będę gdybać czy nie mozna tego było jakoś delikatnie zacząć naprawiać - tylko z drugiej strony od razu pcha mi się myśl, że do cholery przecież to nie chodzi tylko o mój interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
wlasnie chodzi o zwiazek-o dwoje ludzi,ktorzy powinni oboje dbac o zwiazek i sie starac. Z tym naprawieniem mam takie samo zdanie,bo probuje jakos sama cos naprawic,porozmawic,ale to nie wychodzi,facet rozmow unika.Widzisz nie mozna sie strac samemu,gdy druga strona tego nie chce,z gory jestesmy skazane na niepowodzenie.Tak mysle.Zwiazek to dwoje ludzi! I wiem,ze bede w podobnej sytuacji,jesli to zakoncze to bede sie zastanawic czy dobrze zrobilam i "co by bylo gdyby?" Ale chyba jednak lepiej jest zakonczyc niz byc w zwiazku,ktory nie sprawia nam radosci,kiedy staranie sie staje sie udreka i kiedy nie wiemy o co chodzi drugiej stronie!U mnie to trwa juz pol roku.Mam dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
ja mysle ,ze zakonczylas to z klasa,pokazalas facetowi,ze nie podoba Ci sie juz dluzej jego zachowanie wzgledem Ciebie!Ze nie masz zamiaru dluzej sie na to godzic. Jesli on po 5 latach o Ciebie nie walczy,to znaczy ,ze juz Jemu nie zalezy.A byc moze wlasnie potrzebujecie takiej przerwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zastanówcie sie czy za 10 - 20 lat ci faceci beda w stanie wesprzec was w o wiele trudniejszych sytuacjach, jak chocby wychowywanie dzieci. Przeciez bycie razem to nie tylko piekne chwile ale wspólne trwanie ramie w ramie gdy jest naprawde ciężko. Jaka ma byc ich rola gdy zdecydujecie sie na wspólna przyszłość? Przeciez nie maja byc tylko dobrze wygladającym dodatkiem na wyjscie, meblem we wspólnym mieszkaniu. Ma to być mężczyzna - potrafiacy podjac męska decyzje, zdecydowany stawic czoła niełatwje codzienności. Maja swoje wady - jak każdy, ale nie wszystko można tolerowac i zaakceptowac. Tym bardziej gdy nie da sie ich zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rekonstrukcja=> a na początkui nie było ci cudownie wspaniale? :P wygląda na to że główna przyczyną nie były jakież zmiany in minus w twoim chopie, a raczej twoje rosnące oczekiwania :P Pozanasz nastepnego i na pewno bedzie Mr Perfect póki nim być nie przestanie... P.S. Ludzie idealnymi nie sa ludzie, idealnymi bywają (najczęściej kosztem siebie). Dlatego najlepiej aby obie strony były od początku egoistyczne i nastawione kontraktowo :P Kobietki czesto maja takie zagramnia, że oczekują za to, że przez pare miesięcy/lat nie wypuszczają swojej paskudiejszej strony oczekują na kosmiczne fajerwerki... A tu klops. I najczęściej po kilku latach (\"Ile niby w końcu ten szowinistyczny drań miał ode mnie dostawać , nic nie dając\" \"Masz rację kochana, że rzuciłaś wieprza itd.) A powiedziałaś mu czego po nim oczekiwałaś? Większej chaty? Więcej pieniędzy? A może żeby nauczył się tańczyć flamenco? Kochałaś jego, czy kochałaś go takim jakim będzie? A spytałaś go czy on uważa że ty się starasz? Może wszystko co robiłaś było niepotrzebne. Może wystarczyłby jeden anal na miesiąc, permisja na picie piwa w nieograniczonych ilościach i wyjście z kumplami raz na kwartał? Może tez on starał się dla ciebie w sposób niewidzialny tzn w kwestiach na których ci tak naprawdę w ogóle nie zależało? Czy stać cie na 100% szczerości z samą soba i znim? Powiesz mi może że się gówno znam? :> P.P.S. PSy dłuższe od części włąściwej :P Schizofrenia grafomaniczna :P P.P.P.Społem - Wiesz, że jeśli poczekujesz od drugiej osoby, czegoś więcej niz tego że jest z Tobą, smyra Cię po plecach i szczerzy się do Ciebie, to masz problem ze soba a nie z partnerem? (tfu, tfu jak ja nie lubie tego określenia :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
angelaa piszesz że nie sprawia wam radości...myśmy się świetnie rozumieli, żadko kiedy się kłocilismy i ogólnie było wszystko idealnie problem był tylko jeden - bardzo nie lubie jesli ktos coś obiecuje a potem nie dotrzymuje słowa, on o wielu rzeczach zapominał - nawet nie żeby nie dotrzymywał słowa bo nie chciał tylko najzwyczajniej w świecie zapominał. Tolerowałam to strasznie długo, do czasu kiedy miał załatwić coś co było dla mnie ważne (dla niego w sumie powinno też byc bo chodziło o jego pracę) a on zwyczajnie sobie zapomniał, potem oczywiście tekst że przesadzam i w ogóle, że nic się nie stało, rzeczy które dla niego nie były ważne były dla niego głupie i nie umiał nauczyc się że dla kogoś mogą być naprawdę istotne. Przez wszystkie lata co jakiś czas robiłam mu malutkie wstrząsy, wtedy sie kajał, przepraszał obiecał ze będzie się szanował moje "ważne dla mnie rzeczy" nawet jesli będą wydawać mu się glupie, ale trwało to krótko i szybko zapominał o obietnicy. Przez ostatni rok stwierdzilam że mam to w nosie, nie robiłam mu awantur tylko omijałam temat - widział ze chodzę zła, sprytnie sie usuwał, odczekiwał najgorsze a potem podlizywał...no a we mnie sie zbierało i zbierało aż wybuchło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostole Nienawisci czyzbys sam przeżył porzucenie przez mądrą kobiete, której nie mogłes dac szcześcia i teraz w Tobie ten gniew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
Apostoł, cudownie i wspaniale było przez całe 6 lat, do samego końca, ogólnie to nie jestem zbyt wymagajacą osoba, na wiele rzeczy potrafie przymknac palce, nie wymagam rzeczy niemożliwych, teraz jak na to patrzę to widzę ze chyba zabrakło mi jednej rzezczy - szacunku do moich potrzeb. Ja potrafiłam ze względu na niego wiele rzeczy u siebie zmienić, jakies swoje przyzwyczajenia które dla niego byly uciążliwe, a przez wszystkie lata on nie potrafił nauczyć się że coś może być dla mnie ważne mimo ze dla niego jest głupie - i tak to zazwyczaj kwitował: głupie to jest i nie będę o tym rozmawiać. No i tak jak wyżej pisałam, od czasu do czasu awantura i amiana na chwile a potem znów to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jedna rzeczywiście mnie porzuciła, komu to wyszło bardziej na zdrrowie inna kwestia. Nie gniew, raczej... wątpliwości. Okazuje się że nie każdy mężczyzna nie potrafi pytać o drogę, i że większość kobiet umie pytac tylko o drogę... :P edna z niewielu wartościowych rzeczy jakie poznałem w trakcie pięcioletniej orki na psychologii to stwierzenie, że mądrość to nie stosunek do swej wiedzy, a raczej do własnej niewiedzy. Jak to ładnie, że wiesz tak wiele. Może cię kiedys ujrzę szybującą pośród kumulusów, rozdęta poczucia własnej wiedzy unoszoną pusta głowa i poruszoną napędem radjomaryjnym (odrzut równa sie kwadratowi poczucia słuszności własnej racji, steruje sie przy pomocy manipulacji wektora tzw . \"jedynej słusznej drogi\" w stosunku do północy magnetycznej i wiary w świętego mikołaja). Póki co jestem trzy lata żonaty w miarę szczęśliwie (wiadomo, że facet w małżeństwie nie jest absolutnie szczęśliwy; z kimkolwiek ono by nie było :P) Nie przekładaj własnych bolączek na innych. Pisał o tym juz Papa Freud i nazwał to \"projekcją\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
jeżeli mnie ujrzysz szybującą to tylko dlatego że sam tam będziesz szybował :P mozemy jakby co zawsze się pościgać a projekcja to jedno z moich ulubionych słówek, zwłaszcza "projekcja marzeń"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rekonstrukcja=> nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie. Jest w niej sędzią ostatecznym, ale nie kompetentnym. I dla tego szuka uzasadnienia wyroku nie tylko w sercu, gwiazdach i w prawach \"boskiego ładu\" ale i na forum wśród równie mądrych jak on sam:P Pamiętaj dwie zasady. \"Co ma byc to będzie\" i \"tak chcial los\" powtarza się w razie wątpliwości i winy własnej, a \"człowiek jest kowalem własnego losu\" w przypadku fuksa, "o włos się udało", i szczęśliwego zrządzenia okoliczności. Naprawde pomaga. No chyba, że jesteś z gatunku ludz, którzy nie ustannie dązą do celu niczym skarabeusz toczący kulę g...a :P . Ale jakbys taka była nie siedziałabyś tu z nami prawda? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
z tym co pisalam ze zwiazek juz nie sprawia radosci...chodzilo mi o to,ze wlasnie on wie, ze jest jakis problem,o ktorym nie chce porozmawic.I jesli nie ma rozmow,jest brak porozumienia,nie chce wysluchac co mam do powiedzenia,co mysle to wtedy jakos bycie z tym kims nie sprawia mi radosci.Bylabym o wiele bardziej szczesliwa jakby usiadl ze mna i pogadal ,zapytal o co chodzi.Jak on widzi sprawe itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rekonstrukcjo zwaz że ja calkiem długie poosty piszę więc moje poprzednie pisemko miast znaleźć się pod postem Debory znalazło się po twoim :P a jam nie z tych owadów latających raczem truteń ( w org. mrówka) ubliżająca bogom ze szczytu źdźbła trawy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
do rekonstrukcji widzisz dla Ciebie rzeczy wazne byly dla Twojego faceta mniej wazne,podobnie jest u mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piękne słówka rzeczesz mój drogi, lecz jaki w nich sens ukryty ?? .................................. pozostawiam bez komentarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekonstrukcja
zawsze mrówka może się znaleźć na grzbiecie bąka i polatać troche ;) nie mam zamiaru nikogo osądzać (to zajecie mojego byłego pana z zawodu prawie :P ) tak sobie tylko na forum pogdybuje..a rozwiązania problemów raczej też wydaje mi się że nie ma co tu szukać bo ile ludzi tyle opini, każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje wiec opieranie się na czyichś "dobrych radach" (nie urażając nikogo ) nie jest właściwym wyjściem bo to co u jednych działa u innych może zawieść na całej lini, aczkolwiek dobrze jest poznać zdanie ludzi z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
człowiek tyle sensu we wszystkim moze znaleźć ile jest w jego własnej egzystencji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×