Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czas leczy rany

czy ktos z Was wychowal się w niepełnej rodzinie?

Polecane posty

Gość mniej niż zreo to tez ja...
no paranoja, studiuje sobie , niby sie realizuje ale prawda jest taka ze uciekam do swiata ksiazek, bo zawsze to inny swiat:( Ale wracam , bo tutaj jest moja mama , o kurcze teraz to już chyba sie pobeczę.Kocha sie mimo wszytsko, piekne te slowa...kocham moja mame i bardzo chce aby zyla:(. W sumie teraz jest fatalnie, bo sesja za mna a ja siedze w domu.Zanija mnie szara codziennosc , z tym ze moja SZARA codzienność znowu taka szara nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
co oni robią? awantury, biją was? co konkretnie? dlugo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
czy brat i ojciec maja jakis zawod? zatrudnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej niż zreo to tez ja...
co oni robią?? to zabrzmi akrutnie ,ale żyją i to już wiele....awantury jasne, na porządku dziennym.Z tym że ostatnio zmiany , nie wytrzymałam i poszłam do sau, na policje ....ojciec walsnie ma odwieszany wyrok w nawiasach za znecianie, brata sprawa jest w trakcie...ale to blede kolo, zawsze...bo wymiar sprawiedliwosciw polsce nie istnieje, wierzcie mi, nie istnieje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej niż zreo to tez ja...
ojciec pracuje zawodowo, kiedy nie pije jest OK , mozna powiedziec przykłady mąż , kiedy pije przykladny skurwysyn , chocoaz jest lepiej odkąd boi sie wiezienia.Ale nie musimy pisac o mnie, chciałabym zebyscie Wy ( podobni do mnie) zobaczyli ze jesli macie oparcie chociaz w jednej osobie na tym swicie to juz warto zyc!!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
Współczuję Ci. Pamiętaj, że cykle we wszystkich sferach powtarzają się zwykle co 7 lat. Przed Tobą "tłuste" lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej niż zreo to tez ja...
hihi , to chyba moj cykl jest troszke iny co 22 lata .Ja już sie pogodzilam z tym co ma i z tym czego mieć nigdy nie bede i nie śa to absolutnie słowa gorzkiego użalania się nas sobą.Na szczę scie realnie potrafie spojrzeć na moją przyszłość a każda prawda , choć czasem musi zaboleć , jest lepsza od kłamstwa...Nie oszukuje sie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama jak wy
wiesz co? moze powiedz im, ze jak beda sobie chcieli odebrac zycie po wódce albo się zapiją, to nie bedziesz ich ratować takie zachowania sa po prostu nieludzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
Rozwód jest...--->dzięki za slowa pocieszenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
U mnie też cykle są trochę inne. :) Ale przede mną 12 lat tłustch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ponowne malzenstwo
z ta sama osoba tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
A tego to nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
jak znalezc sens w tym bezsensie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
Łatwo jest kochać mądrych, dobrych, pracowitych rodziców. Łatwo też nienawidzić tych, którzy mądrzy, ani dobrzy, ani pracowici nie są. Nie idź na łatwiznę. Kochaj ich mimo to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
czasem trudno, jesli nie wiesz, kiedy dostaniesz mopem po twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
Jak to było? Nadstaw drugi policzek...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam sobie nadstaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam już
gdy miałam 6 lat, moi rodzice się rozstali. Właściwie nawet nie pamiętam czasów, gdy ojciec był z nami:( W szkole bylo cięzko - gdy inni mówili o swoich rodzicach, tatusiowe przychodzili na wywiadówki, koleżanki pytały o mojego ojca ... Teraz jestem juz dorosla, ale wydaje mi się, ze w jakis sposób ciąży na mnie piętno dziecka z niepełnej rodziny. Częsciowo objawia się to w ten sposób, że mam słabość do starszych facetów, lepiej czuję się w ich towarzystwie niż wśród rówieśników etc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rany Julek czas płynie
dobranoc Państwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Czas leczy rany
Przeczytaj sobie ksiazke "Toksyczni rodzice" Susan Forward - to pomoze ci sie z tym uporac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
dzienx 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy fiolek
ja wychowalam się w niepelnej rodzinie. I jest to powod,dla któego nawet nie próbuję założyć swojej. Moze kiedys, ale na razie musze stanąć na nogi finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ojciec zmarł jak byłam malutka. jakos mi to nigdy nie ciązyło.moze dlatego,ze nie rozumiałam,ze odszedł na zawsze. dopiero kilka lat temu tak naprawde sie z nim pozegnałam i przezyłam swojego rodzaju załobę.było mi to potrzebne. dzis juz nie targam sie nad tematem,ze jestem z niepełnej rodziny,ze nie było ojca. ale swojego czasu ( jako nastolatce ) strasznie go obwiniałam,ze odszedł,ze Bog go zabrał,ze mogłoby nam byc lepiej i łatwiej. dzis juz jestem pogodzona ;) nigdy nie czułam sie gorsza z tego powodu. byłam bardzo kochanym dzieckiem przez moja mamę. tak musiało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód jest dziedziczny
Moi rodzice rozwiedli się jak miałem 3 lata. Zawsze miałem dobry kontakt z tatą. Rodzice od rozwodu nie rozmawiali ze soba. Dziś jestem po rozwodzie. Mam dobry kontakt z dzieckiem. Z ex nie rozmawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ojca
od zawsze, tzn. od urodzenia :) czasami mi się wydaje, że to jakoś wypacza... moja mama jest wspaniałą i kochaną kobietą, ale jednak pewnych wzorców i elementów w wychowaniu zabrakło, matka nigdy nie będzie ojcem... wpływ na późniejsze życie, hmm... słabość do starszych facetów i problemy w związkach, może brak wzorców po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to bywa,ze jak odchodzi ojciec, to wszystko spada na mamę. moja jakos sobie poradziła , łącznie z przekzywaniem dobrych i sensownych wzorców. moze dlatego,ze ojciec był jej wielką miłoscią i nigdy nie miała zadnych pretensji do facetów. ja tez nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez - brak ojca od poczatku. mama kochana i cudowna. w ogole mi to nie ciazy, nie czuje sie przez to wybrakowana, wrecz przeciwnie, uwazam, ze mam czesto szerszy punkt widzenia, niz osoby wychowane w pelnych rodzinach. one przewaznie (nie mowie o wszystkich w 100% oczywiscie) nie umieja sobie wyobrazic innej rodziny, niz \"klasyczna\", a ja, chociaz bez problemu akceptuje \"normalny\" model rodziny, to rowniez uwazam, ze niestadardowy moze byc tak samo dobry. to w ogole nie od tego zalezy. pozdrawiam :) 🖐️ PS. do \"bez ojca\" - daj spokoj, nie znam Twojej mamy, ale skoro jest wspaniala i kochana, jak piszesz, to nie moglo niczego zabraknac w Twoim wychowaniu. byc moze masz w sobie jakies hamulce, wynikajace z przekonania, ze jak nie masz ojca, to cos z Toba musi byc nie tak. to nieprawda. to tylko sugestia otoczenia, w ktorym norma akurat w naszym kregu kulturowym jest rodzina z obojgiem rodzicow. nie daj sobie wmowic, ze brak ojca cokolwiek Ci w zyciu odebral albo wypaczyl. jestes niepowtarzalna osoba, uksztaltowana akurat w takich, a nie innych warunkach - to nie znaczy, ze w czyms jestes \"niepelna\", po prostu jestes wlasnie taka a nie inna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ojca
co do problemów to miałam na myśli to, że nikomu nie ufam na tyle, żeby wziąć ślub, urodzić dziecko, panicznie boję się samotnego macierzyństwa, bo widziałam, jak mojej mamie było ciężko... no i w ogóle z braku przykładu nie wiem, jak wygląda z bliska małżeństwo, pełna rodzina, nie wiem, czy potrafiłam coś takiego stworzyć..? co do wzorców, hmm... podobno to ojcowie wymagają, znacie Fromma? że matki kochają bezinteresownie, a ojcowie mają oczekiwania? nie wiem, na ile to prawda, ale czasami mi się wydaje, że coś w tym jest, że za mało było jednak tych wymagań w stosunku do mnie... no ale nigdy jakoś szczególnie nie rozpaczałam z powodu braku ojca, bo nigdy go nie miałam, więc nie wiem nawet, co straciłam... myślę, że jest trudniej, kiedy np. ma się ojca i się go traci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjaaa
z tego co widze, to autorce chodzilo chyba o rodzinę rozbitą. Jest taka teoria, ze lepiej jesli ojca nie ma wogóle w zyciu dziecka niz mailby tylko mącić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×