Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutny mąż

MOJA ŻONA NIE CHCE DZIECKA

Polecane posty

Gość smutny maz
napisalem,, ze ja sie moge zajmowac, babcia tez, ale glownie ja - nie czytaj wyrywkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
nie wiem , co wy tak na niego skaczecie i oskarżacie o ciotowatosć - chciałby miec dziecko i już. A po co kobiety chcą mieć dziecko ? Jak ktoras napisze , że mąż nie chce mieć dziecka , to się sypią gromy , że egoista , że tylko piwko i kochanki mu w głowie. Pewnie jak któryś pójdzie z dzieckiem w wózku na spacer , to też pedał , prawda ? Bo prawdziwy facet beka , pierdzi i leży przed telewizorem , ewentualnie przywali żonie po pysku od czasu do czasu prewencyjnie , a dziecko go gówno obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowitkaaa
prawdziwy facet jest męski a nie rozczula się nad dziećmi - to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ciekawe czy nadal chcialby miec to dziecko gdyby to On mial wziac na siebie ciezar ciazy i porodu, ewentualne komplikacje, bol - przeciez to wszystko nie jest takie proste, chce wiec mam, kobieta musie sama dojrzec do takiej decyzji a nie pod wplywem nacisku bo szczescia im obojgu to na pewno nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
on się nie rozczula , on chce mieć dziecko a co to znaczy , że jest męski ? że nie płacze i nie okazuje emocji ? jakiś jaskiniowy model chyba ci się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowitkaaa
nie jaskiniowy - a meski - gdyby mój facet płakał mi o dziecko to rzuciłabym taką ciotą w kąt - ma być twardy - bo ma być wsparciem dla kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
nie , nie pod wpływem nacisku , ale w zwiazku się chyba rozmawia o swoich pogladach , prawda ? Więc on chce wiedzieć , czy żona całkiem wyklucza dziecko , czy może na nie kiedyś liczyć. Już tak nie przesadzajcie z tymi trudami ciąży , moja siostra była w ciąży i prawie nie zauważyła żadnej różnicy. Kurwa naród cierpiących za miliony. Baby od milionów lat rodza dzieci i jakoś się nic strasznego nie dzieje. To nie jest facetów wina , że oni nie mogą. Niestety człowiek jest tak skonstruowany , a nie inaczej - chłop dziecka nie urodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny mąż
nie rozczulam sie nad dziecmi, po prostu chcialbym miec swoje, ale chyba niektorym to trudno zrozumiec poza tym nie naciskam zony, po prostu chcialem tutaj pogadac z kims kto dziecko juz ma, zeby znalezc moze argument, ktory kedys zone przekona co do porodu i ciazy - finansowo wiedzie nam sie bardzo dobrze, i mialaby najlepsza opieke, zreszta mowila mi, ze tego sie az tak nie boi - po prostu nie chce brac na siebie tak wielkiej odpowiedzialnosci, jaka jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obok jest topik
żony, której mąż chce bobaska, a ona nie teraz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
no tak , a jak facet ma problem , to na kogo ma liczyć ? Księżniczki od siedmiu boleści , co same troski , problemy i nieszcześcia mają , facet ma tylko chodzić i pocieszać , podnosić na duchu - a jak sam ma problem , to od razu w pysk i "weź się w garść cioto". Szkoda mi waszych facetów - że mają takie egoistki przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny mąż
jacy niektorzy sa jednotorowi - chce miec dziecko, to juz na pewno becze przez zona i prosze ja o to - zastanowcie sie ludzie, co wy piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaaleczująca
smutny mąz>>wiem co czujesz..rozumiem to,ale jednoczesnie trudno mi w to uwierzyc ale wierze...ze facet chce dziecka!!! bo to zazwyczaj kobiety chca a mezowie "sie z laski swojej godzą" .ty chcesz byc ojcem - to piekne! ale czy zastanowiles sie jaką odpowiedzialnosc olbrzymią bierzesz na swoje barki?nie mysl ze bedziesz mial dziecko tylko smiejące sie, spokojne, nie marudzące, nie robiące kupek, siku, nie wymiotujące...zwaz ze bedziesz musial zmieniac pieluchy, sprzatac jak zwymiotuje albo bedzie ulewal po posilku, karmic, przygotowywac posilki, bawic, sluchac jego krzykow i placzu, wstawac do niego kilka razy w nocy bo bedzie ci plakac, uwazac non stop zeby sobie czegos nie zrobilo...wiesz jaki to stres???OLBRZYMII!!! a twoja zona bedzie sie rozwijala zawodowo i zarabiala kase,ona sie bedzie realizowac a ty bedziesz musial poswiecac mu kazda chwile...przerypane, ale nie ukrywam ze sa tez fajne momenty tylko ze placi sie za nie olbrzymią cene twojej wolnosci, bedziesz musial z egoisty stac sie skrajnym altruistą ale zycze powodzenia,jesli po tym co tu napisalam dalej chcesz byc ojcem polakiem to podziwiam i zycze wytrwalosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj organizować spotkania ze znajomymi, którzy maja małe dzieci, wtedy kiedy będzie je widziała i będzie widziała Ciebie jak sie nimi opiekujesz, to obudzi sie w Niej instynkt macierzyński!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ja mam
powiedziec, mam odwrotnie. Ja chce dziecko, a maz nie. Na poczatku oboje nie chcielismy, tzn odsuwalismy na pozniej, a teraz jak ja chce to maz mowi ze jeszcze nie, bo dom mamy budowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czemu napadaja
na autora. A czy zona sprecyzowala, dlaczego nie chce miec dzieCi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
to jest trudna sprawa nie sądzę , żeby spotkania z dzieciatymi znajomymi miały ją rozczulic i przekonać - mnie by raczej rozdrażniły , bo zweszyłabym podstęp i poczuła się manipulowana moja rada - poczekaj; ewentualnie kupcie sobie pieska albo kotka . to będzie wprawka ; do rodzicielstwa niestety trzeba dwojga i nie wolno na siłę i pod presją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż kategorycznie nie chciał dziecka, uważał że jest jeszcze dużo czasu, ale Jego zachowanie zaczęło sie zmieniać, kiedy kuzynowi urodził sie synek, wtedy siłą rzeczy widywalismy ich, brał małego na ręce, bawił sie z Nim i widziałam jak budzi sie w Nim instynkt ojcowski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
a inna sprawa jeszcze - spróbujcie pozyc intensywniej - dużo wyjeżdzać , intensywnie spędzac czas , nie mieć czasu na nudę , tu kurs języka , tam konie , tam kajaki - jak człowiek już sam się wytelepie , to czuje , że sam już dużo przezył i dziecko mu w tym nie przeszkodzi - samemu sie zobczyło , co sie chciało zobaczyć , zrobiło , co się chciało zrobić , więc i to wrazenie , że dziecko ogranicza wolnosć , pewnie też zmaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny maż
mamy kota, a raczej kot jest zony, wyjscia do dzieci znajomych niestety odpadaja, bo ona po prostu nie pojdzie, draznia ja dzieci, nie chce ich miec dlatego, ze to wielka odpowiedzialnosc, wielki stres o ich zycie zdrowie, a ona nie chce sie tak denerwowac - mowi, ze dzieci to same klopoty, a ona chce zyc w spokoju ech, chyba sprawa jest beznadziejna, moze sie cos zmieni, ale watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały topik. Autorowi nic nie mogę poradzić. Nie wiem jakich argumentów mozna użyć wtedy kiedy żona nie chce dziecka z obawy przed odpowiedzialnością. Natomiast ci, którzy sie tak chamsko odezwali wyzywając autora są dla mnie po prostu nienormalni. Czy Wasi ojcowie to też cioty i nie męskie stworzenia ? Czy naprawdę myślicie, że nie ma facetów, kt órzy chcą mieć dzieci ? To skad się wszyscy wzięliście ? Z przypadku ? Z ciąży na którą Wasza mamusia złapała tatusia ? Te wasze wpisy są poniżej jakiegokolwiek poziomu. Idioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaaleczująca
smutny mąz>>no wlasnie tak myslalam...bo ja mam to samo co twoja zona...ale kiedys chcialam miec dzieci (p.s.mam dopiero 21 lat) ale jak zobaczylam ile to kosztuje nerwow(siostra ma dzidzie) to zwątpilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny mąż
no tak, mloda, ale ty masz dopiero 21 lat, moze ci sie zdanie zmieni, moze nie - moja zona ma 30 lat, i coraz mniej czasu na dziecko dziekuje wszystkim za wsparcie podobal mi sie pomysl z wyzyciem sie - zeby przed dzieckiem skorzystac jeszcze intensywniej z zycie, moze to na nia podziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
Co mogę jeszcze doradzic ze swojego doświadczenia - wcześniej miałam obawy , że mój mąż chce mieć dziecko , bo mu się wydaje , że takie dziecko to tylko siedzi i sie uśmiecha , ewentualnie obejmuje rękami za szyję. Że nie zdaje sobie sprawy z tego , że dziecko ryczy , wyje , rzyga , sra , sika , pluje , brudzi - i cały ten nieprzyjemny kram. Ale odkąd mamy psa , widze , że on by sie umiał zająć dzieckiem. Bo i na spacer go wyprowadza , i sprzątał jego kupy i siki , kiedy pies był jeszcze mały, jak pies sie porzyga , to też pościera, lata z nim do lekarza - więc z małym dzieckiem też by nie miał problemu , że a to brudzi , a to świni , a to ryczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cin cin
Przekonywanie żony do swoich racji może przynieść odmienny skutek od zamierzonego.Czego nie życzę.Był taki okres w moim życiu,że dostawałam alergii na myśl o dziecku.Teraz zaczynam powoli dojrzewać do tej decyzji.Ale na to trzeba czasu,czasu,czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny mąż
ha, ha, no widzisz, zona zajmuje sie kotem, sprzata po nim, itd. ale kot, to nie dziecko, i nie wymaga takiej troski i odpowiedzialnosci, ona mowi, ze odpowiedzialnosc za kota jej wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
ale to nie żona ma się zajmować kotem , tylko ty - żeby wiedziała , że z dzieckiem też nie będzie wszystko tylko na jej głowie bo obiecywać to sobie można - czyny sie liczą , a nie słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpuszczalska
a tak w ogóle to dużo jej pomagasz w domu ? gotujesz czasami albo sprzątasz , albo odkurzasz , albo wieszasz pranie ? ścierasz kurze ? podlewqasz kwiatki ? zmywasz naczynia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cin cin
niestety,żona nie dorosła do posiadania dziecka i na siłę nie da się tak zaprogramować,żeby nagle jej się zmieniło zdanie.Na pocieszenie dodam,że mój mąż też marzył o dziecku w momencie,gdy mi na tę samą myśl robiło się niedobrze.Szkoda,że dostrzegamy tylko same negatywy.Ale nie znam kobiety,która po urodzeniu powiedziałaby,że żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny mąż
kazde z nas jada na miescie, sprzata kobieta, ktorej place, prasuje swoje rzeczy, wiec ciezko powiedziec, ze jej pomagam w pracach domowych sprobuje sie kotem zajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moje oko
to Wy właściwie nie prowadzicie "normalnego" domu, więc może i trudniej o tak silną więź, która skłania do posiadania dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×