długie cykle, nieregularne miesiączki a starania

Witam! Mam cykle 38-40 dniowe, do tego potrafię czasem nie mieć @ ze trzy miesiące. Dołuje mnie to, bo staram się o dziecko i za cholerę nie mogę trafić we właściwy czas. Czy macie podobne problemy i jak sobie z nimi radzicie?

Oczywiście ja tak mialam, a staram sie ponad rok...Dlugie cykle, czasem 3 mce bez okresu, itepe...Zaczelam latac po lekarzach, z poczatku dostalam leki na wywolanie, potem najrozniejsze badania....WYszlo w koncu na to ze mam klopoty i zaburzenia hormonalne: skad takie jazdy z cyklami...Teraz sie lecze, biore hormony, chodze po scianach tak sie zle czuje ale...mam nadzieje ze moje starania zaoowocuja:)))Dla dzidzi moge nawet przytomność tracic;) DO tego 3 miesieczny pomiar temperatury i monitorowanie cyklu: 2 razy w mcu USG dopochwowe.Chyba musisz do ginekologa;) Pozdrawiam

byłam, oczywiście.. dostałam luteinę, pomogła na 3 cykle a teraz znów nic. W ciąży niestety nie jestem, okres spóźnia się już 3ci tydzień. Kiedyś przez 2,5 roku brałam mercilon ale odstawiłam 3 lata temu. Mam nadzieję że nie czekają mnie te wszystkie badania, kiepsko u mnie z kasą na razie :(

mam podobne problemy. po odstawieniu tabletek anty dostałam okres dopiero po 62 dniach. teraz też nie jest lepiej. z badać hormonalnych wyszło że prolaktyne mam w normie ale progesteron dużo za niski. gin przepisał mi duphasto i polecił badanie cytohormonalne. trochę to drogie i się zastanawiam czy warto?? jak możecie to poradzcie

Mialam robione wszystkie badania, wyszlo z nich hormony szaleja.Uwazam ze warto, poniewaz na podstawie badan mozna dobrze leki dobrac:))) A co do luteiny: tez bralam, pol roku, potem nie dostawalm okresu: lekarz powiedzial ze luteina przestala dzialac i sie wzial za hornomy,Teraz wszystko juz wiem, lykam swinstwa,ciagle mi niedobrze i slabo ale...mam nadzieje ze skutek bedzie zaskakujacy:))))

smutne to wszystko.... :( najpierw unika się ciąży jak ognia i zdaje się, że każdy plemnik to wróg. Potem pragnie się dziecka, a tu niespodzianka! Nie ma łatwo.

jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj