Nie chcę żeby mąż był świadkiem na ślubie

Paranoja jakaś TO JEST JEDEN WIECZóR, NAJWAżNIEJSZY W żYCIU DLA TEJ PARY. SCHOWAJ DO KIESZENI SWOJE PRZEROśNIęTE EGO, BO INACZEJ STANIESZ SIę WRZODEM NA DUPIE SWOJEGO MężA. A jak masz odstawić szopkę to nie idź wcale- niech on sam idzie

wyobraz sobie ze wiem co czujesz ja mam taka sama sytuacje w mojej przyszlej rodzinie juz za 2 miesiace rodzina mojego meza jest fatalna ja na slubie jego siostry czulam sie okropnie zle traktowana dlatego ze jestem ladniejsza i wcale sie nie stroilam specjalnie na ten slub poprostu mam taka urode a pani mloda jest poprostu brzydka taka flejtucha i cigle mnie obrazala tak probowala dogrysc i nadodatek chciala zaprosic na slub swoja kolezanke a byla dziewczyne mojego jeszcze narzeczonego :) a byli ze soba prawie 5 lat i tez chcialam dobrze zeby bylo fajnie nie naleze do osob klotliwych ani msciwych ale ulzy mi jak zrobie jej podle rzeczy na moim slubie zeby czula sie tak jak ja nic niemoge ci poradzic bo ja sama niewiem czasem co robic moim zdaniem zazdrosc osob gorszych jest tu na 1 miejscu sa gorsi i niewiedza jak komus dokuczyc trzymaj sie i najlepiej powiedz mezowi ja rozmawiam i jest mi lzej powodzenia

jestem zdania takiego ten co niemial takiego przypadku w rodzinie niewie oco biega i sie kaze wyluzowac moim zdaniem jest to bezsensu radze tak albo sie odpiernicz na bustwo albo jak sie zgodzi powiedz ze nie idziesz z nim gwarantuje ze sam nie pojdzie niema co isc i sie tam stresowac mamy 21 wiek i to ze cie kocha to jedna sprawa a to ze chcieli ich cale zycie sfatac to druga a jak ona wybrala ja wiec ma zamierzony cel i bedzie robila wszystko aby cigle byli kolo siebie i co wtedy cie szlak trafi i tam zrobisz z siebie posmiewisko wiec lepiej zalatw to przed zeby bylo jasne

widzisz twoje lubienie czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Może i ciebie ktos nie lubi ale ci tego nie pokazuje? Slub jest raz w życiu, to kuzynka męza. Został poproszony na świadka czyli wyrózniony. Widocznie go bardzo lubią. Ja tez nie przepadam za ta czy tamtą i będzie moim świadkiem bo jest siostrą narzeczonego. Ty nie masz tu niec do powiedzenia i schowaj nóz do kieszeni chociaż w tym dniu. Mąz zrobi swoje a ty mozesz tez super się bawic i potem wojowac po ślubie. Nie niszcz im slubu i zabawy. Bądz ludzka chociaz raz w życiu.

dodam ze to Mąż a nie facet kawaler do swatek. Moze ona lubi twojego męza i przyjaciółke i wie ze przeciez nie zdradzi ciebie pod stołem na weselu. Moze chciała wyróznić najbardziej bliskie sobie osoby? pomysl własnie w ten sposób.Wiem,ze ciebie to boli bardzo.No ale to ty jestes jego zona a nie tamta. Będziesz siedziała przeciez obok niego a nie gdzieś tam. Ja zapraszam brata z dziewczyna i owa dziewczyna zasiądzie po stronie mojego brata świadka. natomiast świadkowa zasiądzie przy swoim bracie czyli moim męzu wtedy wraz ze swoim ukochanym I każdy bedzie zadowolony. Swiadkowie wcale nie muszą siedziec koło siebie. Ja tez nie siedziałam. Zaproszoni oboje bylismy na szczęście jako świadkowie więc był luzik. I sobie siedzieliśmy koło siebie , ale w przypadku mojego slubu bedzie jak pisałam inaczej. Bądz babką z klasą, pokaz ze jestes damą.

tak i jeszcze dodatkowa sprawa- bierze się generalnie kawalerów- i tez mozesz w ostateczności to powiedzieć jak juz nie dasz rady przeskoczyc tego cięzaru mąz i świadkowanie. Wale nie musza byc sobą zajęci świadkowie. Każdy ze swiadków ma swojego męza czy narzeczoną i przy niej będzie siedział. Tak tez zróbcie własnie. Ty siedzisz koło męza a mąz koło jednego z małzonków.

Po co tej kobiecie żonaty facet na świadka???????? Mało jest kawalerów? Ja bym się nie zgodziła, a ta sytuacja wydaje mi się jakaś chora - prosić na świadka żonatego faceta. Totalna głupota!!!

na pewno ma wielu k9olegów którzy chętnie zostaną swiadkiem. JA bym nie pozwoliła mojemumezowi- to jest jakas chora sytuacja