NAJGORSZA RZECZ, JAKA ZROBILYSCIE SWOJEMU FACETOWI...

letnia burza - piąteczka

Ja swojemy narzeczonemu zrobilam taki numer ze z telefonu kolezanki napisalam smsa ze niby od jego bylej dziewczyny.Chcialam go sprawdzic czy mi powie, czy odpisze.Napisalam takie bajery ze nadal mysle itp.Pozniej nie odpisywal to napisalam ze czekam z niecieroliwoscia.Pozniej wieczorem zadzwonilam do niego jak ja ale nic nie wspomnial ja oczywscie tez sie nie wydalam.Nastepnego dnia pojechalam z ta moja kolezanka nad jeziorko i zadzwonil moj misiek.Powiedzial ze zaraz przyjedzie i to mnie troche zdziwilo bo nigdy tego nie robi jak wiedzial ze jestem z kolezankami.Udawal ze nic sie nie stalo,umowilismy sie na wieczor.Wieczorkiem jak przyjechal to pierwsze slowa jakie powiedzial to byly \"pokaz swoj telefon\".Oczywiscie nie chcialam mu pokazac ale widzialam ze sie wypre i sie przyznalam.Nie odzywal sie do mnie ponad godzine.W koncu sie przyznal ze zadzwonil do swojej bylej do domu i ja strasznie opieprzyl ze takie rzeczy mu wypisuje.Jak powiedziala ze nawet nie ma jego numeru to sie zorientowal. Myslalam ze to juz bedzie koniec z nami.Strasznie byl wkurzony.No ale na szczescie jakos mu przeszlo i planujemy w przyszlym roku slub. Pozdrwaiam wszystkich!

Ja zrobilam jeszcze lepszy numer kolezance ktora u mnie nocowala.Wyszlysmy gdzies sie przejsc.Jak wrocilysmy zobaczylam ze jej ptak narobil na sweter.Poszla wyczyscic sobie, ale jakos dlugo jej nie bylo wiec sie zainteresowalam.Weszlam do lazienki i zobaczylam jak ona czysci swoj sweterek moja szczoteczka do zebow.Normalnie mnie zatkalo i poszlam do pokoju.Ale zemsta byla slodka.Poszlam przed nia sie myc i wzamieszalam jej szczoteczka do zebow w kibelku(oczywiscie nie spuszczalam wody).Ona o niczym nie wiecziala i umyla zabki.Ja jakos przebolalam i poczekalam z umyciem zebow do rana jak kupilam nowa szczteczke.

No niezle Nirvanka:) Ale kolezanke to masz wredna.

Od tamtego czasu ne utrzymywalam z nia kontaktu.Tak milo skonczyla sie nasza zajomosc ;)

:D

Dałam mu rózgę pod choinkę-taką ładną posrebrzaną z kokardką ,a on się rozpłakał jak dziecko .Do dziś (ma ponad 30 lat) nie lubi o tym mówić, a mnie to wciąż bawi :P Ten numer z szamponem i z ręcznikiem jest super:D,nieźle się ubawiłam

:) no, ale byla z kokardka :)

bo mi humorek poprawiacie

że jest do dupy w łóżku (nie skłamałam), ale jak już się nie spotykaliśmy

ja podczas klotni takiej dosyc ostrej z moim chlopakiem wpadlam w straszna zlosc, moznaby rzec w histerie, a ze stalismy na parkingu w lesie to ze zlosci rzuilam przed siebie kamieniem- trafilo w jego samochod:P zbilam tylnia szybe;] O dziwo nie byl zly, tylko przerazil sie co mi jest i zaczal mnie uspokajac;p jak juz sie uspokoilam to mnie dopiero opieprzyl;] Do dzisiaj mi wypomina;p

powiedziałam że jestem w ciazy tylko po to żeby zobaczyc jak zareaguje.

Już nie pamiętam dlaczego ,ale mój mąż porządnie mnie wkurzył ,a potem mieliśmy jechać nad jezioro, więc......zszyłam mu kąpielówki z jednej strony,tak żeby ich nie mógł włożyć .Na plaży nie wytrzymałam ze śmiechu , bo wspaniale wyglądał w ręczniku,skacząc na jednej nodze i pytając,, no co jest, kurde? '' Teraz zawsze nakładam mój strój w domu-tak przezornie:)

buhehe no ja co prawda bylam w ciazy, ale na ktoryms badaniu USG poprosilam moja pania doktor aby powiedziala przy moim mezu, ze to beda trojaczki:) buhehe zobaczylibyscie jego mine:) Po doznanym szoku i po tym jak dowiedzial sie prawdy, ze bedzie to tylko jedno chyba szkoda mu jednak bylo, ze nie trojaczki:P