Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam problemmmm

Komplesy na punkcie siostry...

Polecane posty

Gość Mam problemmmm

Zawsze była ładna, szczupła, zadbana, mądra, miała powodzenie itp. a ja zawsze miałam nadwagę, zawsze problemy z psychopatycznymi facetami, zawsze brzydkie ubrania (bo nei umiałm ich sobie dobrać)... Ona zawsze wyciszona, zawsze wiedizała co powiedzieć i kazdy sie z nia liczył, nie tak jak z taką rozedrgana, przewrażliwioną mną... Teraz jest jeszcze gorzej - bo ona choc młodsza, ma wspaniałego, przystojnego męża, śliczne dzieci, a ja jestem starą panną, z kiepska pracą, bez mieszkania, za to z początkami depresji... Najbardziej boli mnei to, zę ja sie naprawde staram - byc oparciem dla rodziców, dla rodzeństwa, zawsze kupic jakis drobiazg na urodziny, pomóc, pogadać - ze szczerego serca...A i tak to zawsze ona jest tą najulubieńsza siostrą i córką. Brzydze sie tego, co sie we mnei rodzi, ale brzydkie są to uczucia i coraz częsciej w ogóel nie mam ochoty na spotkania z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A B CC DD
Ależ z ciebie zawistna istota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może nie jest jeszcze
za pozno na zmiany ? może popracuj nad sobą ... na początek zmień wygląd aby dorównać siostrze na pewno lepiej sie poczujesz i odzyskasz pewnośc siebie ... bo własciwie niczym nie ryzykujesz ... Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam prooblemmmm
Mam 30 lat ona 26. To juz nie jest nawet kwestia wygladu, mnei po prostu najbardziej boli, zę cokolwiek zrobię, jest na pewno gorsze niz coś co ona kiedys zrobiła. Upiekę ciasto - wszyscy sie na nie rzucą aby z pełnymi buziami wysapać, ze najlepsze ciasto i tak piecze Aga. kupie sobie perfumy- ona i tak ma lepsze itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam prooblemmmm
Cokolwiek zrobię dla rodziny - pozcze duzo pieniedzy, kupie mamie kostium, pomaluję w domu pokój - to wszytsko jest przyjmowane jak norma. A gdy ona przyjedzi edo domu - udzielan księżna. Wszyscy nawet zaczynaja inaczej sie wysławaić. Nie chcę żeby doszło do tego,z e znienawidze włąsna siostrę (która nic mi pzecież nie zrobiła), ale czuje sie przy niej od zawsze jak gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie rodzenstwo
i wiem mniej wiecej co czujesz moja rada: ta siostra którą znam która miała podobnie do Ciebie odnalazła w sobie wartosciowe rzeczy których nie widziala wczesniej, które gasiły kompleksy, ona bala sie jakiegokolwiek faceta przyprowadzic do domu bo myslala ze wszyscy zaraz zwrócą uwage na jej siostre nic bardziej błednego jesli podobasz sie komus i jest tobą zainteresowany TO JEST TOBĄ ZAINTERESOWANY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie rodzenstwo
SKORO JESTES WOLNA UWOLNIJ SIE OD RODZINY I WYJEDZ GDZIES ZA GRANICE ZACZNIJ NOWE ZYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może nie jest jeszcze
skup sie na sobie ... i na swoim życiu ... a może warto poznać faceta ? on Ci na pewno pomoże i doceni ... wiem , że jest Ci przykro bo rodzina jest najwazniejsza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam prooblemmmm
Mną nigdy nikt nie był i nie jest zainteresowany. Mam jeszcze 2 młodszych braci. Oni tez juz maja rodziny, dzieci, buduja domki itp. Przecież wyrastalismy razem- dlaczego wiec mnei sie tak nie udało. Oni troje mają tajne kody - słowa, gesty, zaśmiewajas ie razem do łeż. Ja zwsze z boku - bo starsza???? :( :( Boli mnie to, a na weekend mamy razem sie spotkac u rodziców...:( Masssakra. Gorączkowo myslę co zorib żeby tam nie jechać - z drugiej strony to przecież moja rodzina!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam prooblemmmm
No własnie -rodzina jest najważniejsza, kocham ich. Ale gdy pomyślę jak przy jakimś grillu, ona sie siedział przytulona do męża, bawiac sie z synkiem, jak ja bracia i wszyscy bedą komplementowali to.... Podczas je zaręczyn, każdego pobytu - ja jestem kelnerem, służącą - bo szkoda mi mamy!!! Naprawdę tak jest....i najsmutniejsze jest to, że tego sobie nei wymyśliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza siostra
do załozycielki U mnie było podobnie.To siostra był oczkiem rodziców i tak jest do tej pory.Przestań im się podlizywać,zacznij życ dla siebie nie dla innych,ogranicz nieco kontakty i nie zwierzaj im się ze wszystkiego. Mi pozwolił uwierzyć w siebie mężczyzna,zrozumiałam,ze wcale nie jestem gorsza i mniej atrakcyjna.Teraz mam ponad 40 lat,dbam o siebie ,wyglądam jak jej młodsza siostra,radzę sobie dużo lepiej w życiu,nie załamują mnie drobiazgi.Myśle,ze to w pewnym stopniu "zasługa" moich rodziców,zawsze musiałam o wszystko walczyć,ona ulubienica dostawała to co chciała.Teraz jest zgorzknałą kobietą załamaną upływajacym czasem,a wraz z nim nieskazitelną urodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam prooblemmmm
Czasem myślę, ze ten probem jest dla mnei największym na swiecie .... Ona ma bez żadnego wysiłku wszystko czego ja pomimo lat wysilów nie mam. Bóg jest niesprawiedliwy. Ten problem zaczyna byc w moim życu tak obecny, ze zastanawiam sie czy nie jest natury psychicznej lub wręcz psychiatrycznej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
A mnie jest przykro z powodu, że czuję zazdrość mojej siostry na każdym kroku, kocham ją, pomagam jej a jej ciągle źle i wciąż mi wytyka, że ja mam wszystko , a ona nic. A czy jej ktoś zabronił uczyć się, ciężko pracować, ryzykować? również zazdrości mi dowcipu, błyskotliwości, inteligencji jak również urody, figury... ale nic nie robi w tym kierunku, aby być... mieć... tylko zazdrości i ma pretensję dlaczego ja się wszystkim nie dzielę. smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza siostra
do założycielki Przestań się przejmowac.Mnie też wkurza ciagłe wychwalanie siostry,ale staram się o tym nie myslec.Niezaleznie co będziesz robić i tak będziesz na drugim miejscu,lepiej się z tym pogodzić,niz rozmyslać i szarpać nerwy.Idź do fryzjera,kup sobie pare ciuchów,zamiast robić wiecznie prezenty rodzinie.Zacznij wychodzić do ludzi,zobaczysz,ze Twoje zycie sie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza siostra
do 1959 Tu nie chodzi o zazdrość o coś,tylko o uczucie rodziców,tak przynajmniej jest u mnie i myślę,ze kompleksy załozycielki właśnie wynikają z tego.Ja osobiście nie zazdroszcze siostrze,wręcznie nie mogę czasami patrzeć na jej" nieudactwo" życiowe.Uwazam,ze to wina rodziców,bo rozpuścili ja do granic mozliwosci.Gdy byłysmy młodsze zazdrosciłam jej uczucia,często zastanawiałam sie czy ja jestem ich dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
do starsza siostra jestem młodszą siostrą, ale od dziecka moja starsza była faworyzowana, bo była kochanym dzieckiem, a ja byłam z piekła rodem, zawsze robiłam co chciałam i miałam co chciałam, ale bynajmniej nie osiągałam tego tupaniem, od dziecka byłam pomysłowa i zaradna i nie było sprawy w której nie dałabym sobie rady, mam rózne zdolności od artystycznych do businessowych cokolwiek robię osiągam sukces - własnymi rękami nie krzywdząc przy tym nikogo, to moja zasada. Siostra już od dzieciństwa mi zazdrościła , tego , że ona kuje i dostaję truję a ja nic się nie uczę i idzie mi jak po maślę Czy to moja wina? czy trzeba mi tego zazdrościć, zazdrośc to uczucie negatywne Nikt nie pamięta tego, że ja wszystkim pomagam, i dzielę się wszystkim, ale nie jestem Matką Teresą i nie zbawię całego świata, a za to że pomagam mam jeszcze przykrości bo za mało. Ach .. jest mi przykro a w miłości nie mam szczęścia, a może mam tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska_róża
jak ja, niestety, dobrze znam to uczucie. u mnie chodzi o starszego brata. w oczach mamy jest chodzącym ideałem - w przeciwieństwie do mnie. on zawsze miał najlepsze stopnie, był grzeczny i wszystkim się podobał. teraz ma dobrą pracę i sporo kasy. ja miałam trochę trudniej jak byłam mała (z przyczyn obiektywnych) i w pewnym momencie byłam mocno zbuntowana - najbardziej przeciw szkole, bo ciągle rodzinie było mało. i przestałam się praktycznie uczyć. teraz jestem na studiach (ale wieczorowych niestety),jestem jedną z najlepszych na roku (łącznie z dziennymi), dostaję stypendium. oczywiście traktowane jest to jako norma. jak mi coś nie idzie, to tragedia i wstyd :-/ i - tak samo jak autorka - cokolwiek nie zrobię i tak zawsze wiadomo, że on to zrobił albo zrobiłby lepiej. a nawet jak nic nie robi, to jest idealny. a ja się staram, odwiedzam mamę,pomagam jej (on przyjeżdzą na 4 dni w roku na święta), rozmawiam z nią. poza tym uważam, że mam znacznie szersze horyzonty od mojego brata. czytam wyższych lotów książki, oglądam trudniejsze i mądrzejsze filmy, mam ciekawe zainteresowania itd. niczego mu nie zazdroszczę, cieszę się swoim życiem. tylko trudno mi jest na spotkaniach rodzinnych, kiedy on jest wywyższany, a ja pomijana. bardzo to jest przykre. ale ja wiem, dlaczego tak jest, niestety. tajemnica jest taka, że jesteśmy dziećmi innych mężczyzn, a mój ojciec jest alkoholikiem. i czasem mam wrażenie, że w domu jestem traktowana jak przykra pamiątka po tym panu :-( mam swoje życie, ale chyba nigdy nie przestanie być mi przykro z powodu takiego różnego traktowania brata i mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×