Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaskaderka

Dlaczego nie potrafi odejść od niej, choc jest mu źle?

Polecane posty

Gość Kaskaderka

witam! Wczoraj odkryłam tę stronę i moze ktoś się tu znajdzie, kto pomoze mi zrozumieć mentalność ponoć nieszczęśliwego męża. Zakochałam się (podobno ze wzajemnością) w żonatym. Jest mu źle- mega źle. Rodzina jego jej nie akceptuje. Zdradził siostrze że spotyka się ze mna a ta zaproponowała wspólne wakacje, bez żony. Ale za to ze mną. Nie maja dzieci, bo ona nie ma czasu. Prowadzi własna firmę. A maja po 33 lata. No chyba że kupi jej dom to tak. To wtedy mogą mieć dziecko. Będzie wcześniej wracała do domu. I zacznie sprzatać w domu. I gotować. Ale teraz nie ma po co tego robić. Najpierw niech kupi dom- choć już dzisiaj mogą się wprowadzić do domu dziadków, ale ona nie ma najmniejszego zamiaru mieszkać ze staruchami. To ma byc nowy ładny dom. Wtedy będzie rodzina. Spotyka się ze mną, bo mam dla niego czas, porozmawiam, ugotuję, przytulę, pocałuję albo pogapie się razem w telewizor. Jest szczęśliwy ze mną- ale czy mogę mu wierzyć. Dlaczego boi się odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Moim zdaniem jest niezdecydowany9jak zresztą 90% wszystkich facetów).bęzdie lawirował pomiędzy Wami obiema tak długo,aż któraś z Was to przerwie.Moim zdanie zostaw go iposzukaj sobie wolnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
dzieki, ale to mnie nie satysfakcjonuje. Ja go kocham!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha111
po jakim czasie się "zakochalas"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
znaliśmy się juz ponad rok osobiście. 4 m-e temu zaczęliśmy rozmawiać na gg o życiu. Dawałam mu rady jak ma ratować małżeństwo, jak ma podejść do kobiety z którą w tej chwili łączy tylko nazwisko. Godziny spędzone na gg. Później krótkie spotkania- bo tak łatwiej rozmawiać. Przypadkowe muśnięcia ręki i tak się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha111
nic mądrego się ode mnie nie dowiesz, jest to dla mnie zbyt bolesny temat choc nigdy nie chcialam nikomu rozbic malzenstwa. Martw się o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dlaczego nie zapytasz go wprost czemu się nie rozwiedzie jeżeli nic go z nią nie łączy,nie mają przecież dzieci.Boisz się odpowiedzi?Przynajmniej pmiałabyś jasną sytuację,najgorsze są niedomówienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
zapytałam, ale usłyszałam że są ze sobą od 15 lat ( w tym 3 małzeństwem) i jest przyzwyczajony do niej. Cały czas miał nadzieję że się zmieni na lepsze. Ale postanowił poszukać kogoś lepszego od niej. Podobno jestem lepsza i teraz gdy jestem on twierdzi że przyzwyczajenie jest silniejsze. I dodaje za każym razem ze ona i tak się nie zmieni, ale nie może odejść. Nie wierzy w nią a i ostatnio nawet w siebie. Twierdzi że to on widocznie jest zły i nie potrafi stworzyc rodziny. Tyle tylko że wszyscy przyjaciele odradzaja mu kontynuowanie małżeństwa, łącznie z siostra i ojcem. Ale on tak jak by na przekór wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to ciagnie, na przekor wszystkim to po co tracisz czas u jego boku? cholera kazdy facet co chce miec \"dupe na boku\" /sorki za dosadnosc/ gada dokladnie to samo - jest nieszczesliwy, zona nie dba, on jej nie kocha, maja inne oczekiwania i moge tak godzinami pisac:) Woz albo przewoz albo potem dolaczysz do topiku o nieszczesliwych kochankach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zastanów się,jaka przyszłośc Cię z nim czeka,bo on coś kręci.Na pewno żonę kocha,bo się nie rozwodzi.Może tak myśleć jeszcze 5 lat.Szkoda twojego czasu,który dla niego poświęcasz.Popłaczesz jakiś czas,a póżnie będzie tylko lepiej,czego szczerze Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
elldiska niby tak, ale nie daje rady. Nie widziałam go od 5 dni i dostaje na głowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
Kaliope1 Ale to takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
chciałabym go ukarać, jak złego ucznia. Jak mam się zemścić, może to mi pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha111
zemsta? po co jesli mozesz zrobic cokolwiek, zeby zrozumial, ze się tak nie robi - to tak zemsta nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
To co mam zrobić? Ratunku!! Pogrążam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety nie mam przepisu jak sie pozbyc takiego faceta:O zawsze bedzie ciagnelo:O a on jeszcze naopowiada innych roznych bzdur i ulegniesz... moze wolny klin? ja swojej przyjaciolce mowie zeby tynk zjadala albo do mnie dzwonila zebym jej na randke nie pozwolila:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha111
a co ona za firmę prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
ale wiem że będę go spotykać, a przynajmniej jego rodziców (oni nie wiedzą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
salon kosmetyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrrem
Skoro nie potrafi odejść, to znaczy, że NIE jest mu tak źle. To naprawdę bardzo proste. Facet Cię okłamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chcesz byc
zawsze tą drugą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to co on Ci opowiada to zwykla bujda... jakby byl nieszczesliwy to by odszedl kurcze, domyslam sie jak ciezkko zakonczyc taki zwiazek - zreszta jak kazdy - ale moim zdaniem trzeba to zakonczyc za wszelka cene i juz:) a jesliby chcial wrocic zagrozic ze sie powie zonie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
dlaczego serce nie działa jak kalendarz? kartka wyrwana i koniec, nie ma odwrotu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co myśli KOchanka, że usłyszy od żonatego. Sluchaj mam świetną żonkę kochamy sie jest mi z nią dobrze i bezpiecznie się czuję a z Tobą się spotykam dla atrakcji :) Naiwna jak by miał od nie odejsć to i tak by odszedł. Skąd wiesz jaka jest naprawdę prawda? Uważasz, że on mowi ci całą prawdę. Dlaczego pozwala jej samej tyle pracować? To dobrze, że kobieta jest niezależna finansowo, a może to z nim coś jest nie tak. Dlaczego niestara się żony przyciągnąć do Ciebie tylko jak każdy facet idzie na łatwiznę. Zastanów się nad jest wielu wolnych mężczyzn po co komplikować sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka k.
Przejrzyj na oczy zamiast narazac sie na niechybne cierpienie: 99% facetow zdradzajacych zony placze, ze one sa dla nich niedobre, ze nic juz ich nie laczy, ze to kochanka jest ta najcudowniejsza i najlepsza, a z ta inna (ktora przewaznie jest w ich opowiesciach bezdusznym, oschlym babsztylem) lacza ich tylko dzieci lub to, czego sie dorobili. Tymczasem odpowiada im taka sytuacja: wygodna sytuacja w domku, do ktorego sa przyzwyczajeni i ktos dowartosciowujacy ich na boku. A jak sie zaczyna robic goraco to wracaja poslusznie do domku z kwiatami i przysiegajac poprawe. Nawet sie w to nie wplatuj, juz sam fakt, ze facet nie umie ulozyc sobie zycia (lub udaje, ze nie umie) i nie rozwiaze sprawy po mesku, swiadczy o tym, ze to kapec, a nie facet. I ze po 10 latach bycia z Toba (o ile do tego dojdzie) bede sie tak samo wyplakiwal jakiejs innej Matce Teresie. Poszukaj kogos uczciwego, a nie lalusia, ktory swe uczuciowe niepowodzenia zwala na zone. No ale Ty, pewnie tak jak 99% kochanek i tak dasz sie na to nabrac, w imie "prawdziwej milosci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrrem
elwirka k. --- prawda, cała prawda i tylko prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha111
zerwij kontakt. gdyby chcial by się rozwiódł wiesz, jak się bedziesz czula w samotne weekendy,święta i jak on z tą żoną co go nie rozumie będzie szedl ulicą, ona np.będzie w ciąży a Ty ich zobaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskaderka
Próbował wiele razy. Dziadkowie maja dom który będzie ich, ale ona tam sie nie przeprowadzi bo nie. Ja tez pracuję po 12 godzin czasem, ale obiad potrafie ugotować, a ona tylko suszona kiełbase spali na patelni. Wiem to od siostry która akceptuje nasz związek. Ona w niedziele spotyka się ze swoimi klientkami na kawce, a jemu daje wolną rękę. Kedyś przyjechał do mnie rano na kawe. POtem wrócił do domu bo żona (niestety) chciała. a za godzine był juz wolny bo zamiast zrobić sobie wspólne np.leniuchowanie to pojechała z bratem (który też ma żone) na zakupy bo tylko ona mu najlepiej doradzi jaki sweterek kupić. Ona nienawidzi siedziec w domu. A jak wraca o 21 ( gdy on czeka np. od 18) to kładzie sie spać bo jest spiąca. A jak pojechali na weekend nad morze to zaraz po dojechaniu poszła spać ( bo znowu była śpiąca), wstała o 22. Morza nie widzieli na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×