Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutkaaa

Dlaczego tak jest?Czy to ze mna jest cos nie tak?

Polecane posty

Wydaje mi się ,że sam sobie stwarzasz problem.Wykształcony człowiek po studiach ma wiele możliwości.Trzeba tylko chcieć a nie siedzieć i czekać az samo przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się co robisz w tym kierunku aby znależć pracę. Tylu młodych ludzi wyjeżdza do Anglii Irlandii są bardzo zadowoleni z zarobków.Na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
czesc nie badz smutna;-) wiesz mam podobny problem , mialam jeszcze rok temu taka kolezanke z ktora moglam sie nagadac do woli o prawie wszytskim ale ona sie zmienila ,nasz kontakt ograniczyl sie do "kontrolnych" spotkan aby nie bylo ze "moze" juz nie lubimy sie jak kiedys ,,, bo w zasadzie znamy sie od dziecka ....... a tak mam kilku znajomych(kazdy osobno ,wzajemnie sie nie znaja i sadze ze by sie nie polubili- jakby kazdy jest z innej "bajki") - z kazdym rozmawiam o innych sprawach - ale czesto mam wrazenie ze oni nie sluchaja -tzn nie wczuwaja sie w moje sprawy czy jakies male problemy, czuje sie nie rozumiana, nudna? , niedowoartosciowana( bo skoro nie sluchaja tzn ze gadam jakies glupoty, niegodna uwagi?:/) szczerze nie rozmawialam o moich problemach z nikim(chodzi o znajmoych) od daawna, w zasadzie kiedys mi sie wydawalo ze nie umialabym zyc bez wygadania sie, bo czulam ze wraz z tym paplaniem ulatuja moje problemy albo wychodza jakies konkretne rozwiazania, dlatego teraz stalam sie milczkiem ktory brzdaka cos pod nosem niewyraznie i wogole nikt mnie juz nie rozumie.... gdyby nie pani psycholog( po maturze dopadl mnie szok depresyjny wiec postanowilam sie zapisac:P) do ktorej przychodze teraz raz na kilka miesiecy (bo ucze sie narazie poza domem) i choc ta jedna godzina uwalnia nagromadzone we mnie stlumione uczucia urazy troski, radosci , lzy, .... no i moja Mama ktora w zasadzie jak ma czas to tez mnie wyslucha ale to tez tylko jak jestem w domu raz na kilka miesiecy ... oczywiscie chlopaka tez nie mam choc jakas ulomna nie jestem, pani psycholog sie dziwi nawet ze wolna jestem;-) ale po czesci taki mam charakter - lubie sluchac i doradzac i chyba ludzie to czuja ,szkoda ze bez wzajemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
dokladnie najlatwiej narzekac, wpedzac sie w depresje i czekac na cud...wiesz trudno jest Ci pomoc przez neta nie znajac twojej sytuacji, ale nie sadze, zeby nie dalo Ci sie pomoc...o ile wogole nie zmyslasz po to, zeby cie pocieszali...pierwsze co powinienes zrobic to przestac sie uzalac nad soba i pomyslec, ze ludize maja gorsze problemy..proponuje jakis wolontariat na poczatek..jakis hospicjum czy cos...jest wiele mozliwosci..lacznie z wolontariatami zagranicznymi calkowicie oplacanymi i jeszcze dostajesz dyplom za nie...ale radzila bym cos naprawde wstrzasowego, jakas Afryka czy cos...odrazu by ci chec samobojstwa odeszla...gdybym byla twoim psychologiem na sile bym cie wyslala, czasem trzeba otworzyc oczy i zobaczyc cos wiecej...wtedy mozna zaczac wszystko od nowa z innym nastawieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja nie mam znajomych
i siedze z mezem bez przerwy sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się łatwo mówi: przełamać, otworzyć, przestać się użalać. Nic nie zmyślam, bo nie mam po co. Piszę jak jest. Wy pewnie macie inne podejście do życia, dlatego mi nie wierzycie, ale ja taki jestem. I nie zależy mi na niczyim pocieszaniu, bo to nic nie wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
do Do smutnej mam dokladnie tak jak opisalas.. :) tez w sumei myslalam o jakims psychologu...ale szkoda mi kasy, a o darmowego trudno...i taka sie czuje wlasnei czasem nienormalna...ze cos jest nie tak ze mna..dlatego chcialabym sie dowiedziec dlaczego tak ejst dlaczego nie potrafie stworzyc dobrych zdrowych i trwalych relacji?? jesli wina tkwi we mnie chcialabym wiedziec i to zmienic, ale kompletnmie nie mam skad sie tego dowiedizec..jak pytalam pare kolezanek to sie smialy i mowily, ze chyba zwariowalam, ze wszystko ze mna ok i, ze kazdy tak mowi ....ale jakos jak przychodzi co do czego to sama jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
"chce sie zabic" a chcialbys zeby bylo dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
no dobra a podstawowe pytanie : czy ty w ogole chcesz sobie pomoc? czy chcesz cos zmienic w swoim zyciu na lepsze? zacznij od uswiadomienia sobie tego i podjecia nieodwolalnej decyzji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
:) myslimy chyba o tym samym hehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
smutka a skad jestes? ja jestem z warszawy i chodze darmo :-) bardzo fajny zespol psychologow psychiatrow i wg. potrzeby prawnik wiesz wydaje mi sie ze to wynika z naszego dziecinstwa relacji z matka ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dziewczyny. Kiedyś miałem, ale nic z tego nie wyszło. Nie wytrzymała mojego charakteru. Chciałbym, aby było dobrze, ale już za późno na to. Dobrze byłoby wtedy, gdybym się w ogóle nie urodził. Teraz to już niestety po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
o rzeczywiscie :P "chce sie zabic" ale lawina pytan :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
jestem z podkarpacia, ale juz nie dlugo...tak napewno tak jest zwlaszcza, ze ja jestem DDA to jest w sumei ejden z objawow, ale wiesz mimo wszystko nie wiem gdzie w takim razie popelniam blad...bo to inni nie maja czsu dla mnie nie ja dla nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej i chce sie zabic
dobra poczekaj, pomyslmy, co jutro hcesz robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
z tego co widze to Tobie sie takie podejscie podoba nie dziw sie wiec, ze nikt ci nie ejst w stanie pomoc, bo nie pomaga sie osobom, ktore nie chca pomocy...sa ludize ktoryz musza sie udreczac, zeby zyc moze Ty do takich nalezysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
do mnie ? co ja chce robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tyle ze mną pisał
ale to nie oto chodiz ze masz trudny charakter zobacz jak masz dziewczyne romzwaicie znasz jej sytem wartosic np ze dzieko i ukochana to piedestal a zatem w jakiesj kolejnje romiwie mowisz co myslisz, ale nie mow ze nie udzial ci sie jej patrzenie na swiat. w koncu mowicie ze soba, a zatem i uczycie siebie oboje:) i jak tak jets nie ma spiec, nie ma slow bo mam trudny charakter, tylko ona zna ciebie wie jak postepowac wie ze jak problme to wolisz byc sam ale po 2 dniahc ona juz pyta, siadasz kolo niej patrzysz dotyka twych oczek policzkow wtyulsza sie i rozmwawiacie:) kazda para poznaje siebie i swoje realcje i tak je buduje:) z ukochanym budowac nie tylko z psychologiem, on analizuje. Ukochana osoba buduje i analizuje z Toba jak chesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
eh a ja jestem z rodziny gdzie byla przemoc w rodzinie(ze strony ojca) poprostu my sie nie chcemy narzucam( tzn my uwazamy ze sie anrzucamy?) ojciec od dziecka mi mowil ze jestem nic nie warta glupia powinnam isc do szkoly specjalnej itp itd( siostra na psychologi robila mi test na IQ sama byla w szoku- oczywiscie na plus:P) dlatego wyksztalcilo sie we mnie poczucie ze jestem nic nie warta i nie godna uwagi taka szafe nic gówno ...moze u Ciebie to tez tego przyczyhna wogole jakis samotnik jestem , nie lubie imprezowac wole isc do lasu z psem nie lubie kokietowac facetow ( swiadomie bo ponoc nieswiadomie to robie;-)) wogole jakby z innej planety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tyle ze mną pisał
jutro smutnnaaa na spacer niech idzie ksiezyc, ławeczki na dworze, nawet krzeselka miloby bylo poslicyhac koncertu smyczkowego:) lata cale byl tak na rynku, potem balety ale to juz na innym rynku alejki wychodzone przez nas np ta na piastowskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
nie nie, tekst o tym co jutro robisz byl do tego kolegi co chcial sie zabic chyba nie chcial naszej pomocy i se poszedl mam nadzieje ze se krzywdy nie zrobil :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutkaaa
ja troche inna jestem..raczej mam za duze poczucie wlasnej wartosci i boje sie, ze sie okaze, ze to nie prawda, ze jestem beznadziej czy moze nie taka jak bym chiala..za duzo generalnie wymagam od siebie, ale z tym narzucaniem masz swieta racje...i ja np. lubie imprezowac ale be zprzesady...troche sie pobawie i wtedy lubie robic zwykle spokojne rzeczy..czasem byc sama i pomyslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
o jestes :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×