Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poobijany

nie rozumiem kobiet

Polecane posty

Gość poobijany

Niedawno rzuciła mine dziewczyna. Poznaliśmy sie przez net. Wszystko było pięknie. Mimo że już mam pare wiosenek za sobą (25lat) to tak naprawdę pierwszy raz sie zakochałęm w kimkolwiek mimo ze już pare związków mam za sobą. Znaliśmy sie nie za długo. Przez net gadaliśmy jakiś tydzień nim sie spotkaliśmy. Umówiliśmy się na konkretny dzień, jednak gdy się okazało ze mieszkamy na tym samym osiedlu, to coś nam odbiło... i sopotkaliśmy sie po pierwszej w nocy przy najbliższym sklepie. Chodziliśmy sobie całą noc po mieście i rozmawialiśmy. Na drugim spotkaniu (tej samej doby tylko że za dnia) również sporo rozmawialiśmy.. siedzieliśmy sobie w pewnym knajpce, potem zaś znowu chodziliśmy sobie po mieście. W pewnym momencie zapytalęm się jej czy możemy się trzymać za dłonie... po kolejnej chwili byliśmy obok jakichś ławeczek... zapytałęm sie jej czy moge ją pocałować... nasze usta i języki spotkaly się ze sobą. Było naprawdę pięknie. Czułem że odżywam. W kolejnych dniach również po nocach się wałęsaliśmy siedząc na ławeczkach, trzymając się za rece, całujac się, rozmawiąjąc o różnych drobniejszych i większych sprawach - naszych pasjach, zaiteresowaniach etc. Strasznie mi się podobała i wydawało mi się, że to może mieć tylko happy end. Zaprosiła mnie do siebie, gdzie oglądaliśmy jakiś film, jednak po chwili zaczeliśmy się zajmować sobą. całowaliśmy się... dotykaliśmy... moje dłonie u język delikatnie muskały jej sutki... chcialęm się posunąć dalej. Jakiś czas próbowałęm i zachęcałęm ją do większego otwarcia, jednak wyraźnie nie chciala tego więc zrezygnowalęm. Cała noc sobie jeszcze troche rozmawialiśmy, całowaliśmy się... dowiedzialęm sie ze mialą bardzo nieciekawe doświadczenia z innymi mężczyznami... była po prostu bita przez jakiegoś palanta. Sporo czasu ze sobą spędzaliśmy, choć dało się czuć jakby dystans z jej strony. Zaprosiłem ją też do siebie. Było bardzo fajnie, choć też do niczego nie doszło. Zwierzyla mi się... że jest jeszcze dziewicą. Powiedziałem, że 'nic na siłę'. Potem się coś pieprzyć zaczęło. Jakieś dziwne nieporozumienia były. Zaczęłą mnie oskarżać, że chce z niej niewolnice zrobić. Faktem było ze często z nią sie spotykać chciałęm ale tylko dlatego ze jej obecnośc uwielbialem, ale nie zmuszałbym jej do czegokolwiek. Niby sobie to wyjaśniliśmy i niby znowu dobrze zaczynało być... ale coraz bardziej się zaczeła oddalać ode mnie... Długo by można pisać... Najgorsze było rozstanie. Mieliśmy plany na spędzenie ze sobą ineco wiecej czasu, jednak ona przyśpieszyłą swój wyjazd do pracy za granicą, przynajminej z tego co mowiła. Wyslala mi smsa, że zbytnio sie różnimy i że za późno się spotkaliśmy... i że chyba się we mnie zakochała, co było już zupełnie niezrozumiałe dla mnie w związku z tym co robiła... Próbowałem oczywiście walczyć... spotkać się nie chciala więc czekalęm na dworcu nim się pojawiła - powiedzialęm jej że będę tam czekał na co mi odparła ze przejdzie obok mnie... tak czy inaczej w totalnym dołku byłęm... rozmawialiśmy jednak... w pewnym momencie nawet wydawało mi sie ze uda mi się ją przekonać... jednak pociąg zamkną drzmi. Pojechałęm tego samego dnia do jej miasta rodzinnego mimo że nie wiedziałęm gdzie doklądnie mieszka... wysłalęm wiadomość ze będę czekał na dworcu... odpisała że nie przyjdzie i żeby więcej nie pisał i nie dzwonił... i nie przyszła. ostatnie słowa jakie do siebe napisaliśmy to 'żegnaj'... pomino to jeszcze ostatnio maila jej napisałem że nie chce jej namawiać do zmiany decyzji a jedynie aby kontaktu nie tracić... nie odpisała. Podsumowująć - jeszcze się łudze że sie odezwie... w ogole w straszym dołku jestem. Nie potrafie myśleć o niczym poza nią... najgorszy był dzień po... pierwszy raz od wielu lat się naprawdę załamałem... ten stan trwa. Nie wiem dlaczego Nie sądzę abym w najbliższym czasie chciał się związać z jakąkolwiek kobietą. Nie wiem dlaczego napisała ze chyba sie zakochala we mnie i następnie uciekła... nie rozumiem tego. Powiedziała że głownym powodem jest jej wyjazd kilku miesięczny... no chyba że był to pretekst ale mogła mi to powiedzieć wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdser
mam 24 lata i nigdy nie miałem dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
fdser mam 24 lata i nigdy nie miałem dziewczyny napewno jakaś czeka na ciebie tylko musisz szczęsciu nieco pomóc jak to mawiają. Jeżeli nie umiesz w realu zagadac to przez net spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek....
bo baby są głupie i tego nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
raczej ja byłęm tu chyba głupi bo nie zachowałem dystansu do tego wszystkiego a powinienem, no i mam teraz za swoje. Człowiek nie powinien się zbytnio odkrywać ze swymi uczuciami bo bardzo źle się coś takiego kończy... chociaż... była warta tego dołka. Mimo wszystko. Całe życie się uczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek....
a to ze sie zakochała i ucieka to jest mądre? chyba, że kłamała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro masz już 25 lat to powinieneś już wiedziec jak traktowac dziewczyny. Mówiłeś ze jestes już po paru zwiazkach, ale jak widać niczego Cie to nie nauczyło. Z dziewczynami trzeba ostrożnie, raz musisz pokazać ze Ci zalezy a raz pokazać twardziela. A Ty tej swojej dziewczynie nie dałeś chyba nawet czasu na to, aby przemyślała czy chce być z Tobą tak na serio. Podstawą zwiazku jest ROZMOWA !!!! Nastepnym razem pytaj, co jest nie tak a uwierz mi, ze każdej lasce to sie spodoba i bedzie chciała szczerze pogadać. Kazde niedomówienie jest gwoździem do trumny ... Życze zatem powodzenia. Może ją odzyskasz. B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutnaaaa
Bardzo Ci współczuje. Ja przezyłam tez cos takiego. Facet ktorego pokochałam bez wyraźnego powodu po prostu zerwał ze mna kontakty mimo iz twierdził, ze jest mu ze mną super...nie napisze ze czas leczy rany bo to ...nieprawda. Boli mnie to do dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
Rozmowa to było to, czego było bardzo dużo... problem między innymi polegał na tym ze właśnie nie chciała o wszystkim mówić jak się dopytywałem co jest nie tak... nie chcialą się dzielić swoimi problemami. Możesz mi wierzyć bądź nie ale właśnie dla mnie rozmowa jest bardzo ważnym elementem... dla niej takim chyba nie była. W sumie to nawet coś podobnego jej powiedziałem co teraz ty mówisz, że rozmowa jest bardzo ważna i że jest to jedyny sposób na dogadanie sie i rozwiazywanie nieścisłości... ale nie wiem, widocznie inaczej to postrzegała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim bądź razie też nie wiem o co jej chodziło. Czyli ja też nie rozumiem kobiet ;) takich kobiet. Chciałeś dla niej dobrze, ale ona to zlekceważyła. Moja zasada w zyciu jest taka, że jesli jedno ucieka to zwiazek nie ma przyszłości. Miłość to zaufanie, porozumienie i wspólne zainteresowania. B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
kiedyś mi powiedziała, że nie ufa nikomu... często nawet i sobie. Innymi słowy mówiąc nie ufała i mi... jeżeli słyszy się tekst w rodzaju że nie obchodzi ją ile kobiet mam na boku dopóki mnie z nimi nie widzi to nieco szczęka opada... za pierwszym razem to nawet było zabawne... ale gdy kolejny raz to powtarzała to już mniej zabawne było. Ale rozumie że każdy ma inne niekiedy i cieżkie doświadczenia i cieżko zaufać potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie musiał ją skrzywdzić facet, ale nie ma się co dziwić. Krzywdy wyrządzone przez pewne typy facetów są niewybaczalne i nie można ich wymazać z pamięci. Powinna poznać co to bezpieczeństwo, wierność i lojalność. Ale na siłe nie da sie tego wytłumaczyć, ze nie kazdy krzywdzi. Jesli chcesz walczyć jeszcze o nią to walcz a jeśli nie to i tak postaraj się jej pomóc przezwyciezyć lek. Musi Ci ufać... Niech zobaczy najpierw w Tobie przyjaciela. Musi znów mieć obraz w głowie faceta który jest dobtym kumplem.B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek....
miała niezle nasrane we łbie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
Niestety przestała się całakowicie odzywać i odpowiadać na moje wiadomości... ostatnią rzeczą jaka mi w głowie to krzywdzić kogokolwiek... gość który ją bił i zdradzał.. w ogóle każdy tego typu osobnik jest dla mnie zerem i starałęm się jej mówić, ze taki nie jestem... ale nic na siłe. To co miałęm jej do powiedzenia i zrobienia to już powiedziałem i zrobiłem. Nie miało by zbyt wielkiego sensu dalsze jej zaczepianie z mojej strony... jeżeli będzie się chciała odezwać to zrobi to, jak nie to nic już na to nie poradze. Chociaż strasznie uwielbialem jej towarzystwo i bliskość... w ogóle co tu mówic po prostu zakochałęm się jakkolwiek banalnie to brzmi. Być może miała racje mówiac że za późno się spotkaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yruytut
Jka ja bym chciala spotkac takiego faceta jak TY, ehhhh. Jestes swietnym czlowiekiem i naprawde zaluje,ze tak Ci sie ulozylo z ta dziewczyna...a raczej nie ulozylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
wiesz... w sumie to jest tylko moja relacja. Ona być może inaczej to postrzegała. Zawsze zdarza sie tak że te same sytuacje są różnie opisywane przez osoby w nich uczestniczące. Nie jestem ideałem - mam troche wad i nie znam sie na wszystkim. Napewno spotkasz kogoś odpowiedniego :) Często spotyka się kogoś gdy przestaje sie szukać.. ale to już inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yruytut
A kto ejst idealem? kto nie ma wad i kto zna sie na wszytskim??;) NIKT. Dlatego tez nie szukam idealu, tlyko normalnego czlowieka..szkoda,ze jest ich tak malo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
to jeszcze zależy co sie rozumie pod pojęciem 'normalny' ;) mnie jak na ulicy widzą to co poniektórzy schodzą z drogi, mimo że bardzo spokojnym człowiekiem jestem choć o niespokojnym wyglądzie;) a tak poważnie to naprawdę jest sporo ludzi bardzo w porządku, tylko o takich zazwyczaj się niewiele mowi dlatego sie wydaje ze ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowo bez czarnego nicka
yruytut a jakby Ci ktoś powiedział, że właśnie taki jest, uwierzyłabyś? czy raczej bys uciekła pełna podejrzeń co do takiego osobnika? ja obstawiam opcję nr 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yruytut
chwilowo bez czarnego nicka ---> oczywiscie,ze nie uwierzylabym na slowo, musialabym z nim troche poprzebywac, tyle tylko,ze ta dziewczyna nie dala mu nawet szansy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
'chwilowo bez czarnego nicka' w takie zapewnienia mozna wierzyć bądź nie... w necie w ogóle wszystko można powiedzieć i nikt nie sprawdzi czy coś jest prawdą czy fałszem, ale zawsze istnieje kwestia zaufania, tak przynajmniej mi się wydaje. W świecie realnym zaś prędzej czy później jeżeli ktoś kręci to wpadnie na tym. Słowa generalnie powinny być popierane zachowaniem.. jeżeli zaś ktoś nie ufa to jedynie chyba tylko czas poparty dobrymi doznaniami byłby w stanie sprawić zmiane nastawienia... no ale ryzyko jest zawsze i tego się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liselle
ale to krotko tydzien, dla mnie miesiac rozmow to ktos taki jednak z dystansem. ale rozmowa rozmowa i czlowiek wchodz w glebie drugeigo. wlasnie nie daliscie sobie szansy:) trzeba zawsze od neta do reala:) miłosc tworzy sie przez budowanie czemu jestem na kafe, bo nie wiem jaki on ma stosunek to roznych rzeczy, do czesci wiem, ale np do zwiazku na odleglosc.. jeden mu sie rozsypal, mam nadzieje, ze nie oceni naszego przez pryzmat tamtego.To wazne, aby mowic ze soba i nie zdradaac jak sie jest w zwiazku, nawet w poczatkowym fazie poznawania. oj nie da sie opisac trzeba to powmoic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liselle
dobrze napisales poobijany trzeba dac szanse i zobaczyc w realu, nie mozna ciagle w necie ale nie rozumiem, myslisz ze w necie ona pisze ze cche ze kocha a w realu ci odstawi szopke ze nie? no wiesz jak pisze to dlugoooo to napewno szopki nie bedzie, tu nie ma ryzyka. Jak pisze sie tydzien i takie rzeczy pisze to tez bym takiej nie wierzyla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzyy
poobijany jeśli będziesz chciał pogadać to ja mogę zawsze (prawie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liselle
on niehc pomowi ze swoja dziewczyna, mozna mowic nawet cisza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poobijany
'liselle' w necie nie za długo z nią rozmawiałęm gdyż tak po prostu wyszło. Nie można zbytnio też w necie gadac gdyż potem człowiek uklada sobie wizerunek drugiej osoby ktory może być kompletnie fałszywy i to niekoniecznie z winy tej drugiej osoby. Lepiej jest się poznawać w realu i ja tak włąśnie się poznawałem z nią. To co się działo między nami to tylko w realu ewentualnie podczas rozmów via telefon. Przez net jedynie się poznaliśmy, ale nie za wiele rozmawialiśmy za pomocą tej formy komunikowania się. Zresztą o wiele lepiej mi sie z nią rozmawiało na żywo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzyy
sorki, nie chciałam się narzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liselle
Nie można zbytnio też w necie gadac gdyż potem człowiek uklada sobie wizerunek drugiej osoby ktory może być kompletnie fałszywy i to niekoniecznie z winy tej drugiej osoby. Lepiej jest się poznawać w realu i ja tak włąśnie się poznawałem z nią. ------- zgodze sie, ale tak niedokonca:) z tym obrazem, cechy charakteru sa takie same i w realu i w necie:) okey w realu trzeba, bo jednak ta bliskosc, no jest piekniej bo wykorzystuje sie wszytskie zmysły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati yang
tydzień? wcale się nie dziwię, że tak się zachowała. jak dla mnie to od razu chciałeś ją mieć, żeby wszystko ci dała w tak krótkim czasie... chłopie, za szybko!! dostałeś w dupę i dobrze ci tak. może się czegos nauczysz na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liselle
dostałeś w dupę i dobrze ci tak. może się czegos nauczysz na przyszłość za ostre slowa, nie dostał, tylko poznal ze za szybko. tyle. Budowanie to kladzenie cegiel nawte jak jedna uleci buduje sie dalej mocny dom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×