Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za swiat

Katolicyzm i prawosławie.

Polecane posty

Gość co za swiat

Czy ktogos z was rozpadł sie zwiazek z powodu tej roznicy? Moj chyba sie własnie z tego powodu konczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączenie tematów
12:09 mape ale co sie stalo?? jaki jest dokladnie powod? 12:10 katolik niepraktykujący Współczuję ... a swoją drogą dziwię się ludziom, że przez religię niszczą swoje związki ... 12:10 co za swiat On jest prawosławny a ja katoliczka jestem. Chyba to dla niego nie do przeskoczenia. On jest bardzo wierzacy...Nie mówi tego dosłownie, ale ja to wyczuwam. 12:18 Krwawa_Orlica Ja mysle, ze roznice wyznaniowe moga byc przyczyna rozpadu zwiazku 12:23 Krwawa_Orlica Ale czy przeszkoda w tym zwiazku jest tylko to, ze partner nie moze byc z katoliczka (znaczy z osooba z innego wyznania), czy tez pojawiaja sie bardziej konkretne przeszkody (ewentualne wychowanie i chrzest dzieci, chodzenie do kosciola itp) 12:23 .kartofel. dokładnie tak jest - ruski są popierdolone kompletnie, ale największe popierdzielence jeśli o ich królów chodzi zawsze wygrywali jedną cechą charakteru, której kartofle chyba nie mają. a zresztą - mądre kartofle ją mają. Ale nawet to jest za mało czasem. ps. oglądajcie stare ruskie filmy - to się wiele dowiecie o tym kraju-szalonym. 12:24 co za swiat Chodzi o wszystko.Od ślubu po pogrzeb... Zreszta jemu chyba sam fakt , ze jestem katoliczka juz przeszkadza...i widze , ze mnie trzyma na dystans i sam sie mota. 12:25 .kartofel. ps. ja myślę, że tak szalonych ludzi jak władcy rosyjscy nie ma na całym świecie. niektórzy byli ciut lepsi, ale większość to kaci gorsi niż za czasów rewolucji. a zresztą... kim ja jestem w tak doborowym towarzystwie solarnianym - zaledwie kartoflem zakopanym do ziemi. ........ 12:28 Krwawa_Orlica bo te "szczegoly" to sa jednak wazne... ALe jezeli sam fakt, ze nie jestes wyznania prawoslawnego Mu przeszkadza Chyba wiedzial wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
wiedział, ale to sie stało wszystko jakos tak dziwnie. Od początku było cos nie tak. Teraz wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
On tego nie chce skonczyc. Ale skoro znam juz powód dziwnosci mego zwiazku, nie chce tracic młodych lat na zwiazek bez przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mozesz powiedziec konkretnie co mu przeszkadza? nie ma w sumie roznic nie do pokonania, tym bardziej, ze obydwoje jestescie chrzescianami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Legacy
Mój chłopak jest wiary prawosławej (nie pochodzi z za wschodniej granicy - prawosławie to nie tylko rosja ;)) oboje nie praktykujemy w swojej wierze, więc problemów też nie ma na tym tle, ale znam jeszcze jedną taką mieszaną parę (małżeństwo z 10 letnim stażem i 2 dzieci) są bardzo szczęśliwą i zgodną parą, ślub brali w katolickim kościele, dzieci są ochrzczone w obrządku katolickim, jedno z nich w maju '06 przyjęło I komunię św. więc dla chcącego i kochającego - nic trudnego, bez przesady, ale pomiędzy wiarą prawosławną i katolicką nie ma, aż tak dużych różnic, które przeszkadzały by żyć w zgodzie ;) znam nawet parę - ateistę i katoliczkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
ja to wiem!!! Dla mnie to zadna przeszkoda! Ale on jest ortodoksem i sam fakt, ze jestem innowierca mu przeszkadza. A o ślubie w kosciele katolickim nie ma mowy, wiem ze poprzedni zwiazek jego własnie przez to sie rozpadł.Piecioletni zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fanatyk religijny jakiejkolwiek wiary by nie byl nie jest odpowiednim materialem na partnera ;) Bo faktycznie prawoslawia i katolicyzmu az tak duzo nie dzieli. Gorzej jakby to byl np Swiadek Jehowy (bez urazy ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
Fanatyk...wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
Czyli tylko ja mam taką popierdzieloną sytuacje?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak było u mnie....
mój związek sie rozpadł może nie tylko przez ten fakt, ale miał on duże znaczenie...otóż z moich obserwacji wynkia, że w prawosławiu to kobieta ma kroczyć za mężczyzną, mieszkać tam, gdzie on chce, przyjąć jego religię, jeśli jest innego wyznania itp...to nie ejst tylko moje zdanie, ja jestem katoliczką, ale kilka moich znajomych, które są lub były w takich związkach, potwierdzają ten fakt, więc jeśli go kochasz i mogłabyś wziąć ślub w cerkwi, wszystko będzie ok... Powodzenia Mój zwiazek trwał 5 i pół roku....trochę szkoda mi tych lat, ale cóż miłość jest ślepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co sobie jakąś tam
wiarą robić takie problemy?Ludzie toż to 21 wiek,a nie ciemnogród,więcej tolerancji,można się przeciez kochać ,a każdy niech wierzy w co chce lub nie wierzy,amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam bardzo, a w katolicyzmie jest inaczej? tak samo zona powinna isc za mezem, powinna byc posluszna i kroczyc za mezem, a nie odwrotnie cos mi sie wydaje, ze nie tam szukasz problemu gdzie on jest naprawde dzis cerkiew nie wymaga zmiany wiary, mozna spokojnie ( w Twoim przypadku) slubowac mezowi w cerkwi, a zonie - w kosciele mysle, ze to nie Bog was poroznil, tylko doszukiwaliscie sie roznic tam gdzie ich nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pro_vis
Jestem prawoslawna, mam 31 lat i wiara dla mnie jest bardzo wazna, wazniejsza niz dla jednego katolika/katoliczki - to kwestia wychowania, wpajania przez lata milosci do Boga, po prostu kultywowanie tradycji religijnych wlasnie w takim obrzadku. Nie mam meza, jestem inteligentna mloda osoba, pracuje i mysle powoli o zalozeniu rodziny ale... podswiadomie wiem ze jesli bedzie to katolik, praktykujacy, slepo wierzacy w to co powie ksiadz w kosciele nie stworze z nim zwiazku, nie uda sie jesli on nie przejdzie na prawoslawie, nie bedziemy miec slubu w cerkwi i co za tym idzie chrzcic tam dzieci. Tylko ja wiem jak boli mnie serce z tego powodu, ze "nie moge" ryzykowac z kazdym potencjalnym partnerem innego wyznania, bo wiem ze takie zwiazki sa problematyczne, niosa bol i cierpienie a ja chcialabym uniknac tego wlasnie. Z drugiej strony wiem ze ot tak z dnia na dzien nie znajde narzeczonego i meza tego samego co ja wyznania, pewnie zostane sama... i znow kazdy bedzie mowil: "taka ladna, wyksztalcona dziewczyna a nie ma meza" - a przeciez nie kazdy wie ze nie jestem katoliczka! A wiecie czego boje sie najbardziej? - tesciowej, katolickiej tesciowej, ktora tylko bedzie czekala na moment, zeby "podpowiedziec" synkowi, a mojemu mezowi, "ona jest nic nie warta - prawoslawna"! Na nic nie ma recepty, nie ma zlotego srodka, zycie jest zbyt skomplikowane zeby je prostowac... pozostaje wierzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
każda wiara "zniewala"potencjalne ofiary,co widać i po tobie,a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
Ja nie szukam problemu...Ja jestem z mieszanej rodziny. Moja babcia jest prawosławna. Tylko ja widze, ze to dla niego jest problem. Ja moge slub brac i w cerkwi. Tylko, ze on poprostu jet naprawde fanatykiem. Cały czas mówi"my"(prawosławni), "wy" (katolicy). A dla mnie to naprawde nie robi róznicy. Dla niego jednak to duy problem i moja najogromniejsza wada...A co ja na to poradze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za swiat
Powiem wam zreszta , ze ja znam kilka par w których to był duży problem. Jesli były jakies plany to zawsze był zgrzyt. Kilka sie rozstało, kilka jest ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×